We wtorek z inicjatywy radnych Prawa i Sprawiedliwości zwołana została nadzwyczajna sesja, na której radni chcieli uzyskać odpowiedź na pytanie, na jakim etapie jest procedura przejęcia przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zespołu szkół na Wacynie.
- W tej chwili ministerstwo prowadzi 53 szkoły rolnicze. Minister, przejmując kolejne placówki, bierze pod uwagę przede wszystkim uwarunkowania geograficzne; chodzi o to, by dostęp do resortowych szkół rolniczych mieli w miarę równomierny uczniowie z całego kraju – tłumaczył radnym podczas wtorkowego posiedzenia Robert Jakubik, dyrektor Departamentu Spraw Społecznych i Oświaty Rolniczej MRiRW. - I Radom idealnie wpisuje się w tę sieć. Dlatego minister w lutym 2016 roku zaproponował miastu przejęcie Zespołu Szkół Agrotechnicznych i Gospodarki Żywnościowej.
http://www.cozadzien.pl/zdjecia/sesja-nadzwyczajna-rady-miejskiej/53141
Jak to z procedurami było...
Władze Radomia były gotowe – o czym poinformowały ministerstwo rolnictwa - oddać szkołę na Wacynie od 1 stycznia 2018 roku, a rada miejska uchwałę wyrażającą wolę przekazania ZAiGŻ podjęła w maju 2017. Problem polega na tym, że do 31 stycznia danego roku resort musi przekazać ministrowi finansów projekt swojego budżetu na następny rok. - Jeśli ministerstwo miałoby od następnego roku prowadzić jeszcze i radomską szkołę, trzeba te wydatki uwzględnić w projekcie budżetu. Żeby to zrobić, muszę wiedzieć, ile pieniędzy potrzebuje na wynagrodzenia dla nauczycieli, ile na bieżące wydatki, ile na niezbędne inwestycje. Radni uchwałę podjęli dopiero w końcu maja, resort projekt budżetu już oddał ministrowi finansów, więc przejęcie szkoły byłoby możliwe nie w styczniu 2018, ale dopiero od stycznia 2019. I taką informację przekazaliśmy miastu – tłumaczył Robert Jakubik.
Wykaz do wywieszenia
Miasto twierdzi, że gdyby rzecz dotyczyła tylko przekazania szkoły, sprawa zostałaby już dawno załatwiona. Jednak razem z placówką resort przejmuje też ponad 9 ha gruntów, a tu sprawy własnościowe okazały się dość zagmatwane. Np. część nieruchomości miało w użyczeniu, nieistniejące już, Kolegium Licencjackie UMCS. Uniwersytet za prowadzenie działalności zażyczył sobie swoistego rodzaju odszkodowania od miasta – w wysokości kilkuset tysięcy złotych; sprawę ostatecznie rozstrzygnął sąd. - Żeby przekazać działki skarbowi państwa, trzeba je było najpierw podzielić. Podział geodezyjny był gotowy w lutym ubiegłego roku. Od razu zlecono rzeczoznawcy wycenę nieruchomości; to jest warunek darowizny. Majątek wyceniony został na 7 mln zł, a wycenę dostaliśmy w maju – mówiła Małgorzata Pracka, dyrektor Wydziału Zarządzania Nieruchomościami UM. - Kolejna sprawa to podatek VAT; przepisy są w tym względzie nieprecyzyjne, więc musieliśmy się zwrócić do ministerstwa finansów, czy darowizna jest z niego zwolniona, czy nie. Dopiero kiedy uzyskamy odpowiedź na to pytanie, będę mogła wywiesić wykaz nieruchomości do darowizny. Wywieszenie trwa 21 dni. Kiedy miną, będziemy gotowi do przekazania szkoły ministerstwu.
http://www.cozadzien.pl/wazne-sprawy/agrotechnik-dla-ministerstwa/1630
Chcemy normalnie pracować
Zdaniem miasta na pewno nastąpi to do maja, a możliwe, że jeszcze w pierwszym kwartale tego roku. - Dopóki nie podpiszemy z miastem porozumienia o przekazaniu szkoły, nie możemy umieścić wydatków na jej prowadzenie w projekcie przyszłorocznego budżetu, bo po prostu nie mamy pojęcia, jakiej wielkości mogą być to wydatki. Jeśli nie będzie takiego porozumienia do 31 stycznia, to ministerstwo będzie mogło przejąć szkołę dopiero od 1 stycznia 2021 roku – argumentował Robert Jakubik.
Na wtorkowe nadzwyczajne posiedzenie rady przyszli nauczyciele Zespołu Szkół Agrotechnicznych i Gospodarki Żywnościowej oraz przedstawiciele rodziców. - Chcemy pracować normalnie! Pozwólcie nam iść tam, gdzie nam tę normalność zapewniają – prosiła Jolanta Biedka, nauczycielka w ZSAiGŻ. - Szkoła jest w tragicznym stanie, a mimo to uczniowie do nas przychodzą, nie mamy problemu z naborem. Chcemy móc ich uczyć na sprzęcie, który nie ma 50 lat; chcemy im pokazać, jak wygląda prawdziwe, nowoczesne rolnictwo.
http://www.cozadzien.pl/radom/co-dalej-z-agrotechnikiem/2143
Nie było dobrej woli?
Zdaniem Dariusza Wójcika „trzy lata procedowania nad prostymi dokumentami to trochę za dużo”. - Czas zabawy w ciuciubabkę powinien już dobiec końca. Tu chyba nie było po prostu dobrej woli prezydenta, żeby przekazać tę szkołę – stwierdził. - Ale teraz zrealizujmy postulaty nauczycieli tej szkoły, rodziców uczniów i dotrzymajmy terminu. Żeby ministerstwo przejęło „agrotechnika” od stycznia przyszłego roku.