#SzkołaZdalnychAbsurdów to ogólnopolska akcja, która ma nagłaśniać przypadki niesprawiedliwego traktowania uczniów przez pedagogów, w akcję włączyli się Młodzi Nowocześni Radom.
- W nadchodzący poniedziałek, uczniowie w naszym województwie po dwóch tygodniach ferii zimowych powrócą przed ekrany na zdalne nauczanie, wyłącznie na tydzień, wbrew wcześniejszym zapowiedziom rządu, ze względu na zmianę sytuacji epidemicznej. Nie oznacza to jednak, że później zdalna nauka do nas nie wróci. Dla części z naszych rówieśników zdalne nauczanie oznacza niesprawiedliwe traktowanie przez niektórych pedagogów. Dlatego wychodzimy z akcją "Szkoła zdalnych absurdów", chcemy rzucić światło na liczne przypadki nagięć prawa oświatowego – mówi Mikołaj Maksymiuk, członek zarządu regionu mazowieckiego Młodzi Nowocześni.
Celem akcji Młodych Nowoczesnych jest zwrócenie uwagi na liczne przypadki naginania prawa oświatowego i statutów szkolnych, a te – jak podkreślają uczniowie – zdarzają się często. - Zgodnie z art. 44 b. prawa oświatowego ocenie podlegać mogą wyłącznie osiągnięcia edukacyjne ucznia. Nie jest to zatem brak notatek, zeszytu, podręcznika czy brak kamerki na zajęciach on-line. To chyba najczęstszy przypadek nagięcia prawa podczas zdalnego nauczania. Wystawianie ocen niedostatecznych za brak notatek czy kamerek jest powszechnym zjawiskiem, a przecież nie tak powinno tak wyglądać – twierdzi Mikołaj Maksymiuk.
Osobną kwestią jest weryfikacja obecności na nauczaniu zdalnym. - Zdarza się, że nauczyciel postawi nieobecność za brak włączonej kamerki. Żaden przepis nie daje nauczycielowi prawa do wymagania włączenia przez ucznia kamerki podczas zajęć – mówi uczeń Adam Maghraby i powołuje się na art. 47 Konstytucji RP, który mówi o ochronie do prywatności.
Młodzi Nowocześni poruszyli również kwestię korzystania przez uczniów z pomocy naukowych podczas sprawdzianów, czyli po prostu mówiąc - ściągania. - Dość powszechnym, ale nie do zaakceptowania zjawiskiem jest sytuacja, w której nauczyciel karze ucznia za ściąganie poprzez postawienie mu oceny niedostatecznej bez możliwości poprawy. Jest to niezgodne z prawem oświatowym. Takie sytuacje dzieją się zarówno w nauce stacjonarnej, jak i zdalnej. Nauczyciel musi mieć twardy i uzasadniony dowód na to, że uczeń korzystał z pomocy naukowych, a nawet jeśli go ma, to musi zapewnić uczniowi możliwość napisania sprawdzianu jeszcze raz. Musi go ocenić z wiedzy, a nie jego zachowania – mówi Jakub Szulc, przewodniczący koła Radom.
W związku z akcją Młodzi Nowocześni stworzyli specjalną stronę internetową zdalneabsurdy.pl, gdzie można zgłaszać przypadki szkolnych absurdów.