Pomeczowe wypowiedzi - TUTAJ
Podopieczni trenera Grzegorza Arabasa mają za sobą bardzo dobrą serię. Uwzględniając zwycięstwo nad Rosą to ich trzeci triumf z rzędu. Wcześniej pokonali Polpharmę Starogard Gdański i Start Gdynia. Obie te wygrane kołobrzeżanie zanotowali jednak u siebie. Przed meczem w Radomiu Kotwica nie wygrała żadnego z trzech starć z Rosą, a jakby tego było mało nie zwyciężyła też ani razu na wyjeździe. Aż do piątku...
Pojedynek zaczął się jednak dobrze dla ekipy z Radomia. Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego pewnie wygrali pierwszą kwartę (32:23) i nic nie wskazywało na to, że Rosa ten mecz może przegrać. W drugiej części gry radomianie rzucili tylko dwanaście punktów! To przy 32 zdobytych oczkach z pierwszej kwarty jest wynikiem bardzo mizernym. Goście jednak również nie grzeszyli skutecznością, dlatego też po pierwszej połowie Rosa prowadziła 44:40. Dobre zawody rozgrywał Slavisa Bogavac, który w pierwszych dwudziestu minutach zaliczył na swoim koncie dwanaście punktów.
Rosa przystąpiła do tego meczu bez JJ'a Montgomery'ego i Huberta Radke, ale ich brak nie był strasznie odczuwalny przed przerwą, jednak w drugiej połowie zdecydowanie przydaliby się na parkiecie. W składzie zabrakło również leczącego od dłuższego czasu kontuzję Artura Donigiewicza. Gospodarze chcieli chyba w niektórych momentach zbyt efektownie wykańczać akcje, zamiast prostymi środkami znajdować drogę do kosza. Przed ostatnią częścią gry tablica świetlna wskazywała wynik 67:66. Przez niespełna siedem minut czwartej kwarty oba zespoły zdobyły łącznie zaledwie trzynaście punktów. Przy stanie 74:73 miejscowi popełnili dwa błędy w ciągu kilkunastu sekund, w prostych sytuacjach tracąc piłkę co bezlitośnie wykorzystali rywale i wyszli na prowadzenie (74:77). Chwilę później po asyście Nica Wise'a do kosza trafił rozgrywający tego wieczoru dobry mecz Mateusz Jarmakowicz i było 81:81. W odpowiedzi skuteczny był Corey Jefferson i na osiem sekund przed końcem goście prowadzili dwoma punktami. Ostatnia akcja Rosy była nieskuteczna. Próbował Wise, ale jego rzut odbił się od obręczy i ostatecznie to Kotwica wygrała przedostatni mecz sezonu.
W niedzielę Rosa w swoim ostatnim meczu sezonu 2012/2013 podejmie na własnym parkiecie AZS Koszalin. Czy Radomianie zrehabilitują się za piątkową porażkę odniesioną w słabym stylu? Początek spotkania o godz. 15:00 w hali MOSiR-u przy ul. Narutowicza 9.
Rosa Radom - Kotwica Kołobrzeg 81:83 (32:23, 12:17, 23:26, 14:17)
Rosa: Bogavac 21, Jarmakowicz 15, Cupković 12, Wise 12, Kardaś 6, Zalewski 6, Adams 6, Bogdanowicz 2, Nikiel 1, Dorsey 0
Kotwica: Zyskowski 16, Brown 16, Djurić 11, Mosley 10, Rajewicz 10, Jefferson 8, Wichniarz 6, Walker 4, Sapp 2