Wystawa „Wolność, kocham i rozumiem” zakończyła Free (Ra)Dom Festival, wielkie kulturalne wydarzenie towarzyszące 45 rocznicy wydarzeń. To na wernisażu dyrektor „Łaźni” powiedziała, że „jesteśmy w obowiązku przypominać całemu światu, że te wielkie epokowe zmiany które, kilka lat temu w Polsce zaistniały, miały swój początek właśnie w Radomiu”. - Bywają takie daty w historii zbiorowości, których się nie zapomina, które wrastają w tkanki i mają wpływ na przyszłość. Dla nas taką datą jest 25 czerwca 1976 roku - mówiła na otwarciu wystawy Beata Drozdowska, dyrektor Radomskiego Klubu Środowiska Twórczych i Galerii "Łaźnia".
Twórcy wystawy oddali pole artystom, by to oni - poprzez swoją twórczość - wypowiedzieli się na temat szeroko pojętej wolności. Poprzez różne formy i techniki artyści przedstawiają swoje pojmowanie wolności, której tłem są wydarzenia radomskiego buntu robotniczego. Zaproszeni artyści prezentują różne pokolenia, a ich działa to malarstwo, fotografia, obiekt, instalacja, wideo czy praca wykonana w technologii druku 3D. Pojawia się tu jednostka obnażona i zniewolona lub pełna energii, jako część silnej zbiorowości. Nie brakuje tez jednostki zbuntowanej. - Pojawia się tu wiele różnych technik, dyscyplin artystycznych. Ale głównie mieliśmy na uwadze, by była pewną spójną całościowa opowieścią o wolności, w tle której znajdują się nasze wydarzenia czerwca - tłumaczył na wernisażu Łukasz Rudecki, jeden z dwóch kuratorów wystawy.
Artyści poprzez swoje prace mówią nie tyle o samych wydarzeniach Czerwca, ale bardziej o emocjach i uczuciach, jakie ten protest wywołuje w ich pamięci. Jedną z prac jest tryptyk Marcina Nogi, który, jak przyznaje sam autor, wyraża odwagę i waleczność, ale też ogień i krew. To właśnie ten motyw widnieje na okładce albumu. Wśród zaprezentowanych dzieł tylko jedno jest z 1976 roku – które datą wprost odwołuje się do Radomskiego Czerwca. To praca Aleksandra Olszewskiego.
Wystawę można oglądać do 16 lipca w galerii „Łaźnia” przy ul. Traugutta 31/33.