Dająca do myślenia, genialna w swojej prostocie, a może kontrowersyjna i przekraczająca granice dobrego smaku? W Radomiu przed Urzędem Miejskim można podziwiać wystawę plakatu autorstwa Szymona Szymankiewicza, absolwenta i wykładowcy Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Szymankiewicz jest laureatem licznych nagród i wyróżnień, ostatnio Złotego Medalu na 26. Biennale Plakatu Polskiego w Katowicach w 2019 r. oraz I nagrody na Biennale Plakatu Społeczno-Politycznego w Oświęcimiu w 2020 r. Jego prace były pokazywane na wystawach i przeglądach w kilkudziesięciu krajach Europy, Azji oraz obu Ameryk.
Wystawę można oglądać od niemalże tygodnia na placu Corazziego, a już wzbudza niemałe emocje. Zdaniem Młodzieży Wszechpolskiej wystawa prac Szymankiewicza „kpi m.in. z symbolu Polski Walczącej”.
- To wszystko dzieje się w mieście, którego prezydent kilka lat temu nie potrafił nawet dopilnować, aby w rocznicę wybuchu powstania warszawskiego w godzinę „W” symbolicznie zawyły syreny, a wszelkie inicjatywy upamiętniające ten dzień organizowane są oddolnie przez mieszkańców Radomia. Zmacdonaldyzowany symbol Polski Walczącej, symbol polskiej walki o wolność oglądać możemy – o ironio - na wystawie „Oblicza Wolności” - mówi Adam Szabelak z Młodzieży Wszechpolskiej Radom.
https://www.cozadzien.pl/radom/freeradom-festival/73493
O plakacie na którym narysowany jest symbol Polski Walczącej z logo fastfoodowej sieciówki autor pisze tak: „Powstanie Warszawskie to 200 tys. ofiar i doszczętnie zniszczone miasto przez tych, którzy chcieli narodu bez Żydów, Romów czy gejów i lesbijek. To złe decyzje polityków i wojskowych, za które cierpieniem i życiem zapłacili walczący i ludność cywilna. To groza i przestroga, by historia się nie powtórzyła. Nie trywializujmy jej plastikowymi gadżetami, "patriotycznymi" koszulkami, ubrankami dla psa, skarpetami i kołdrami, czy opaską z kotwicą na ramionach warszawskich kelnerów…”
Mimo wszystko o wystawie zrobiło się głośno, a to za sprawą m.in. wpisu Młodzieży Wszechpolskiej, która skrytykowała wystawę i jej autora. We wpisie na FB czytamy m.in.: "Nie kpijmy z polskiego symbolu walki o wolność w tak ordynarny sposób. Jest on dla Polaków po prostu czymś ważnym. Krytyka trywializacji pewnych zdarzeń z przeszłości nie może posuwać się do... ich trywializacji. Chyba że prawdziwym celem autora jest obalanie kolejnych mitów, na których oparta jest polska tożsamość. Na wystawie oczywiście powyższego komentarza, napisanego przez autora na Instagramie, nie ma. Inne prace Szymankiewicza jawnie promują skrajną lewicową ideologię oraz radykalny ruch społeczny, pod którego sztandarami w październiku masowo dochodziło do ataków na katolickie świątynie. Metody popierane, a na pewno nie potępiane, przez tzw. Strajk Kobiet i jego zwolenników to przemoc słowna („Wypier****ć”, „jeb*ć kler”, „jeb*ć narodowców”, i tak dalej, i tym podobne) i fizyczna (np. w Poznaniu doszło do ataku z bronią białą na obrońców kościoła, w mediach społecznościowych pojawiały się wpisy o tym, żeby narodowcy uważali, bo „ludzie noszą ze sobą noże”). "
W związku z tym Młodzież Wszechpolska Radom apeluje do prezydenta Radosława Witkowskiego o usunięcie "najbardziej kontrowersyjnych prac pana Szymankiewicza z ulic naszego miasta".
"Wyraził Pan nadzieję, że festiwal będzie „niezapomniany”. Jeżeli nie ma być to festiwal żenady, to apelujemy o usunięcie najbardziej kontrowersyjnych prac pana Szymankiewicza z ulic naszego miasta. Doceniamy jednocześnie, że nie sięgnął Pan po jego prace o najbardziej obrazoburczym charakterze. Free(Ra)dom Festival powinien być wydarzeniem, które łączy mieszkańców Radomia, a nie dzieli ich na gruncie współczesnych podziałów ideologicznych. Apelujemy o rezygnację z kontrowersyjnego oblicza festiwalu i robienia z rocznicy wydarzeń 1976 roku politycznej szopki, co zwyczajnie nie przystoi włodarzowi miasta" - pisze Młodzież Wszechpolska zwracając się do prezydenta.
Wystawę plakatu można oglądać do 25 czerwca.