Przypomnijmy, że w połowie lipca Trybunał Konstytucyjny zakwestionował przepisy ustawy o ogródkach działkowych z 2005 roku. Zdaniem wielu osób wyrok może doprowadzić do całkowitej likwidacji ogródków, bowiem większość działek stanie się łatwym łupem dla deweloperów i potężnych koncernów budowlanych.
- Boimy się, że już wkrótce zostaniemy pozbawieni naszych ogrodów. Od przeszło 22 lat ten kawałek działki jest dla mnie wszystkim. Tu wypoczywam, odreagowuję stresy, mogę spotkać się ze znajomymi. Po zmianie prawa nasze działki będą zarządzane przez gminę. Może się wkrótce okazać, że stracimy to, na co tyle lat pracowaliśmy - powiedziała Grażyna Moskalska, działkowiec.
- Wiemy, że ta ziemia nie jest naszą własnością, ale od wielu lat funkcjonowało to bardzo dobrze i uważam, że nie powinno się w tej instytucji nic zmieniać. Wiadomo jakie są czasy. Ludzi nie stać na wczasy, sanatorium, na kolonie dla dzieci. Często ta mała działka jest naszym jedynym miejscem, gdzie możemy wypocząć - dodał Zbigniew Jasiński.
Obawy działkowiczów podzielają politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Podczas poniedziałkowego spotkania w siedzibie Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Storczyk” przy ulicy Witosa, poseł Ryszard Kalisz przedstawił pomysł w jaki sposób zadbać o prawa działkowców.
Przedstawiciele SLD są przeciwni uwłaszczeniu ogrodów działkowych. - To gmina jest zarządcą majątku Skarbu Państwa. Uwłaszczenie niesie ze sobą pewne koszty. Kiedyś, jak choćby w przypadku mieszkań spółdzielczych, istniało przyzwolenie na wykup lokalu za symboliczną złotówkę. Trybunał Konstytucyjny uznał, że jest to niezgodne z prawem. W przypadku ogrodów działkowych byłoby podobnie, chyba, że cały proces zostałby przeprowadzony po cenach rynkowych, ale nie każdego byłoby stać na takie rozwiązanie - dodał poseł Kalisz.
SLD oprócz utworzenia stowarzyszeń proponuje, aby w nowej ustawie znalazły się zapisy mówiące m.in. o zwolnieniu działkowców z podatków i czynszów dzierżawy na rzecz gminy, prawie do ochrony ogrodu przed likwidacją na cele komercyjne, odszkodowaniu za majątek na działce oraz prawie do działki zamiennej jeśli dojdzie do likwidacji ogrodu.
- Zaproponowane przez Sojusz rozwiązania są dla nas bardzo korzystne. Jednak my nie chcemy się zamykać tylko na jedno ugrupowanie polityczne. Chcemy rozmawiać z każdym, bo tu chodzi o nasze interesy. Dla wielu z nas te działki to jedyny relaks - zakończył Zygmunt Kacprzak, prezes Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Storczyk”.