- W czasie epidemii nosząc maseczki chronimy przede wszystkim innych przed zakażeniem, osoby bezobjawowe bardzo często zakażają nawet o tym nie wiedząc. Dzięki maseczce zdrowe osoby są chronione przed przenikaniem aerozolu wirusa przez górne drogi oddechowe - powiedział lekarz z Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu.
Maski bawełniane, można prać w temperaturze 70'C z dodatkiem detergentu, natomiast maseczka chirurgiczna może służyć nam około 3- 4 godzin.
- Maseczki należy zmieniać, ponieważ kiedy oddychamy nasiąka ona parą wodną, przez co staje się wilgotna i nie spełnia swojej funkcji - wyjaśnił doktor nauk medycznych, J. Dworzański.
Maseczka również ogranicza rozprzestrzenianie się wirusów powodujących pospolitą grypę, czy też przeziębienie. Na rynku znajdziemy kilka rodzajów maseczek ochronnych.
- Rekomendowane są maseczki FFP3 ewentualnie FFP2, choć zwykłe, bawełniane też zmniejszają rozpylanie się wirusa jeśli oczywiście zasłaniamy nos i usta - dodał doktor nauk medycznych.
Rozporządzenie przewiduje jednak kilka wyjątków – maseczek nie muszą stosować m.in. małe dzieci i osoby z niektórymi schorzeniami.
- Jest bardzo mało przypadków medycznych, które stanowią przeciwwskazania względem noszenia maseczek, nawet w chorobach przewlekłych zaleca się noszenie maseczek, jedynie w ich zaostrzeniach jeżeli występuję np. duszność, wówczas takie osoby powinny nosić przyłbicę - dodał.
Jeśli mamy kontakt z osobami zakażonymi warto pomyśleć o ochronie oczu. W takim wypadku okulary powinny mocno przylegać do twarzy.
Sprawdziliśmy, również co na temat zakrywania nosa i ust sądzą radomianie.
- Myślę, że to jest bardzo rozsądne, ponieważ osoby, które noszą maseczki zmniejszają emisje ewentualnego wirusa, a osoby, które są zdrowe mają mniejszą możliwość zarażania się wirusem - mówił mieszkaniec Radomia.
- Uważam, że to dobry pomysł, dlatego, że będzie nas to mocno ograniczało przed zarażeniem innych osób – powiedział radomianin.
- Moje zdanie jest takie, że one specjalnie nic nie robią - a potencjalnie szkodzą. Może służą do budowania świadomości społecznej, że jest coś takiego jak koronawirus, niż realnie zapobiegają – takiego zdania był nasz kolejny respondent.
- Nie chcę tego nosić, niczym kaganiec na gębę, to i tak nic nie pomoże, tylko zaszkodzi. Nie ma to jak oddychać własnym dwutlenkiem węgla – oznajmił licealista.
- Maska mnie denerwuje strasznie. To jest coś, czego chętnie bym się pozbyła - usłyszała reporterka.
- Jestem starszą osobą i obserwowałam jak młodzież mimo nakazu nie chodziła w maseczkach, co na pewno wpłynęło na obecną sytuację w Polsce - dodała seniorka
- To chyba dobrze, ale nie jestem pewien jaki to naprawdę ma cel – powiedział student
- Warto, maseczki chronią, od zawsze! Kiedy ludzie nareszcie zrozumieją, że jak nie zaczną to będziemy walczyć z tym wirusem kilka lat – dodała spacerowiczka.
- Mamy obostrzenia a chorych przybywa. Dzieci po wakacjach wróciły do szkół i o ile wzrosła liczba zachorowań. Poza tym mam mieszane uczucia obserwując jak ludzie noszą maski – wyjaśniła ankietowana.
Przypomnijmy, że obostrzenia związanie z zakrywaniem ust i nosa obowiązują na terenie całej Polski do odwołania.
A jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Zapraszamy do udzielania odpowiedzi w komentarzu.