Przypomnijmy: jedyną ofertę w przetargu na energię elektryczną złożyła firma ENEA. Władze miejskie zaskoczyła skala podwyżki ceny - do tej pory za jedną kilowatogodzinę miasto płaciło 34 grosze, w nowej ofercie to koszt 2 zł i 61 gr. Oznacza to, że cena wzrośnie blisko 9-krotnie z 21 mln 407 tys. zł na 188 mln 670 tys. zł. - Tak drakońska oferta jest wręcz niemoralna, biorąc pod uwagę, jakie wyniki finansowe osiągają spółki skarbu państwa i jak bardzo szczycą się tymi miliardami złotych zysku. To są pieniądze, które spółki państwa chcą wyciągnąć od samorządów i mieszkańców, by ponapychać swoje kieszenie - tłumaczył podczas poniedziałkowej konferencji Radosław Witkowski, prezydent Radomia.
O komentarz do złożonej oferty poprosiliśmy Tomasza Siwaka, wiceprezesa zarządu spółki ENEA ds. handlowych. Jak tłumaczy, wysoka cena spowodowana jest sytuacją gospodarczą na rynku i wzrostem cen węgla. - ENEA jako wytwórca energii elektrycznej nie może jej bezpośrednio sprzedać do klientów. Musi ją najpierw zakupić na giełdzie i dopiero wtedy możemy składać konkretną ofertę. Do tego w każdej megawatogodzinie dochodzą opłaty za uprawnienia CO2 - dzisiaj to kwota powyżej 70 euro, jeszcze niedawno 100 euro za jednostkę - informuje Siwak.
Wiceprezes spółki ENEA uważa, że komentarze prezydenta Witkowskiego są zupełnie nieuzasadnione. - W naszej ofercie marża dla Radomia określona została na absolutnie niskim poziomie. Bardzo dziwię się tak agresywnym i nieeleganckim wypowiedziom pana prezydenta Radosława Witkowskiego, który zapewne w przyszłości chciałby współpracować z grupą ENEA. Poprzez takie wypowiedzi stawia się w bardzo złym świetle - tłumaczy.
https://www.cozadzien.pl/radom/zukowska-nie-wyobrazam-sobie-zeby-w-domu-miec-stale-17-stopni/85744
Siwak zwraca również uwagę na fakt, że spółka ENEA była jedyną firmą, która zgłosiła się w przetargu. - Jako jedyni uważamy, że dało radę ten kontrakt - przy dużych stawkach rynkowych - zrealizować. Inne grupy, inni handlowcy energią elektryczną najwyraźniej uznali, że ryzyko jest zbyt duże, by do tego postępowania przystąpić - wyjaśnia.
Prezydent Radosław Witkowski poinformował, że miasto będzie teraz analizowało ofertę. Dopiero po tym podejmie decyzję czy zgodzi się na złożoną propozycję czy też będzie ogłaszało kolejny przetarg.