Prostopadła do ul. Rodziny Graboszów,
równoległa do ul. Witolda Dąbkowskiego
Rajec Szlachecki
Zginęła w czasie wojny polsko-bolszewickiej, mając niespełna 21 lat. Za odwagę i męstwo, jako jedyna radomianka, została odznaczona Krzyżem Virtuti Militari.
Teresa Grodzińska urodziła się 20 grudnia 1899 roku w Jaszowicach koło Radomia. Była piątym z sześciorga dzieci Bronisławy z Arkuszewskich i Feliksa Grodzińskiego. Sześcioletnią Teresę tak zapamiętała jej stryjeczna siostra, Wiktoria: „W twarzyczce o drobnych rysach uderzały duże, lśniące jak gwiazdy oczy w ciemnej oprawie z nieprawdopodobnie długimi rzęsami. Gdy była zamyślona, oczy przybierały wyraz smutku”.
Nastoletniej Teresy kobiece zajęcia domowe i życie towarzyskie nie interesowały. Znakomicie jeździła konno, była bardzo sprawna fizycznie. „gdy jakaś sytuacja ją nudziła lub jej nie odpowiadała, po prostu wychodziła i znikała w sobie tylko znanych kryjówkach” - pisze Małgorzata Jurecka w książce „Ich ślady. Kobiety w historii Radomia”.
W latach 1914-18 była uczennicą w prywatnym Gimnazjum Żeńskim Marii Gajl. Początkowo bardzo źle się czuła w mieście; zaaklimatyzować się pomogła jej praca społeczna. Zaczęła działać w tajnej Organizacji Młodzieży Narodowej; jako delegatka tej organizacji wyjednała u władz szkolnych założenie w gimnazjum drużyny harcerskiej. Była też inicjatorką powstania samorządu szkolnego pod patronatem Emilii Plater.
Po ukończeniu gimnazjum, w 1918 roku Teresa Grodzińska wyjechała do Warszawy i rozpoczęła naukę w Szkole Ogrodniczej. Ogrodnictwo było jej wielką pasją – planowała, że wraz z kuzynkami założy przedsiębiorstwo ogrodnicze. Wybuch wojny polsko-bolszewickiej zweryfikował te plany. Teresa Grodzińska postanowiła wziąć czynny udział w walce – wraz z kuzynką Janiną Zdziarską ukończyła w czerwcu 1920 kurs sanitarny, odbyła praktykę w Szpitalu Ujazdowskim i wystąpiła o skierowanie na front. W lipcu otrzymała przydział do II batalionu, 4. Pułku Piechoty Legionów Polskich.
Wyjechały w okolice Hrubieszowa. Po ciężkich walkach 12 sierpnia ich pułk wysłano na odpoczynek do Kozienic. Teresa skorzystała z okazji, by zobaczyć się z rodziną – pojechała do Jaszowic. 18 sierpnia wróciła na front, pod Hrubieszów, gdzie Polacy zmagali się z sowiecką 12. Armią i 1. Armią Konną Siemiona Budionnego. Walki o Hrubieszów, niezmiernie krwawe, toczyły się przez 10 dni. Grodzińska przez cały czas opatrywała rannych i wysyłała ich w głąb kraju. 22 sierpnia, pod silnym ostrzałem rosyjskiego wojska, przeprowadzała, a kiedy była taka potrzeba po prostu przenosiła rannych na plecach przez płonący most nad Huczwą. W końcu polska piechota zaczęła się cofać. Bolszewicy ścigali i wycinali w pień małe grupki i pojedynczych polskich żołnierzy. Sanitariuszki, zajęte opatrywaniem rannych, nie nadążały za wycofującym się wojskiem. We wsi Stepankowice zostały zaatakowane przez Kozaków. Teresa, nie mając sił na ucieczkę, schowała się pod kopką lnu koło stodoły. Jednak Kozacy ją znaleźli i wraz z innymi schwytanymi zaprowadzili do odległej o kilka kilometrów wsi Czartowice. Zamknęli ją w jednej z chałup. W nocy z 1 na 2 września pijani Kozacy prawdopodobnie próbowali ją zgwałcić, a Teresa chwyciła siekierę i – według relacji mieszkańców Czartowic: „modląc się głośno, broniła się siekierą przez kilka godzin, kładąc trupem dwóch bolszewików, aż w końcu sama padła w nierównej walce. Rozwścieczeni Kozacy rozsiekali ją szablami”.
Po odejściu Kozaków mieszkańcy Czartowic pochowali bohaterska dziewczynę niedaleko miejsca, w którym zginęła. Kiedy polskie oddziały ponownie zajęły Hrubieszów, ciało Teresy odkopano i pochowano bezimiennie, ale z honorami na cmentarzu wojskowym w Chełmie. Już 15 września rodzina ekshumowała ciało i przewiozła do Radomia. Janina Zdziarska, której przed Kozakami udało się uciec, rozpoznała kuzynkę po kolorze spódnicy i strzępie fartucha, na którym był monogram „T.G.”. Pochowano Teresę Grodzińską w grobowcu rodzinnym na cmentarzu przy ul. Limanowskiego 18 września 1920 roku. Chowano ją z honorami wojskowymi, a w pogrzebie uczestniczyli nie tylko radomianie, ale także uratowani przez nią żołnierze.
Pośmiertnie Teresa Grodzińska została odznaczona Krzyżem Virtuti Militari 5 klasy, otrzymała też Krzyż Walecznych. W 1926 roku, gdy odnawiano Szpital Ujazdowski, jedną z sal nazwano jej imieniem. Poświęcona jej tabliczka w latach 20. umieszczona została także w murze cegiełkowym na Wawelu. 20 maja 1934 roku tablicę poświęconą Teresie Grodzińskiej i trzem innym absolwentkom Gajlówki, które w latach 1916-20 straciły życie jako sanitariuszki, odsłonięto w szkole.
Rada Miejska Radomia nadała ulicy w Rajcu Szlacheckim nazwę Teresy Grodzińskiej 7 lipca 2008 roku.
Na podstawie tekstu Małgorzaty Jureckiej „Prawdziwa bohaterka”, zamieszczonego w książce „Ich ślady Kobiety w historii Radomia” pod redakcją Agaty Morgan i Anny Skubisz-Szymanowskiej; Radom 2013