Pomysłodawcą kandydatury Anny Walentynowicz na patronkę przyszłego Instytutu Miejskiego w Radomiu jest przewodniczący Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Wójcik. Komisja Kultury Rady Miejskiej, w której radni PiS mają większość, kandydaturę Anny Walentynowicz zaakceptowała. Na „nie” było troje radnych Koalicji Obywatelskiej.
- Jestem zdecydowanym przeciwnikiem zmienienia nazwy Instytutu Miejskiego. Instytut Miejski - Kamienica Deskurów to, po pierwsze bardzo ładna nazwa. Po drugie nazwa, która już się utrwaliła w przekazie publicznym, bo używamy jej od mniej więcej dwóch lat, o ile nie dłużej. Po trzecie wreszcie, ta nazwa związana jest z miejscem i związana jest z miastem. To jest kamienica Deskurów - mówi Robert Utkowski, radny Koalicji Obywatelskiej. - Dodajmy do tego jeszcze, że to naprawdę zasłużona rodzina. I tutaj radnym Prawa i Sprawiedliwości radzę, żeby się jeszcze z historii douczyli - dodaje Utkowski.
Według radnych PiS, taki patron jak Anna Walentynowicz tylko podniesie rangę Instytutu Miejskiego. - Taka nazwa również w pewien sposób podniesie rangę instytucji. Pani Anna Walentynowicz jest to już osoba legendarna, w związku z czym warto, aby podnieść rangę instytucji - mówi Kinga Bogusz, przewodnicząca Rady Miejskiej.
Innego zdania jest Kazimierz Woźniak, jedyny w Radzie Miejskiej radny niezależny. - Najlepszym rozwiązaniem byłoby gdyby nie było żadnego patrona, tylko odpowiednia nazwa nawiązująca do historii miasta Radomia. Nie możemy podejmować takich decyzji, które będą budziły kontrowersje wśród radomian. Które mogą powodować, że kiedyś komuś te nazwiska nie będą się podobały i będzie ulegało to zmianie - dodaje Kazimierz Woźniak, radny niezależny.
Po pozytywnej opinii komisji kultury, pojawiły się pytania o związki Anny Walentynowicz z Radomiem. Działalność opozycyjna byłej pracownicy Stoczni Gdańskiej w czasach PRL-u i stanu wojennego jest powszechnie znana. Anna Walentynowicz w 1981 r. przyjechała do Radomia na spotkanie z robotnikami. Ówczesna Służba Bezpieczeństwa zaplanowała wtedy otrucie opozycjonistki. Annie Walentynowicz truciznę miała podać jej bliska znajoma i jednocześnie tajna współpracownica SB o pseudonimie "Karol". Na szczęście do otrucia nie doszło. Anna Walentynowicz zginęła tragicznie w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. O tym czy Instytut Miejski w Radomiu będzie nosił imię Anny Walentynowicz, zdecyduje Rada Miejska.