Na ostatniej sesji (28 maja) radni dostali projekt uchwały w sprawie „nadania statutu dla Ośrodka Kultury i Sztuki Resursa Obywatelska w Radomiu”. Resursa statut ma od dawna, ale trzeba było go nieco zmienić. Miasto musiało „dostosować zapisy dotyczące zakresu działalności tej instytucji w związku z jej przewidywanym udziałem w koprodukcji filmowej”. Wśród zapisanych w statusie placówki zadań znalazł się m.in. zapis o produkcji i koprodukcji filmów, audycji i materiałów do audycji lub ich opracowanie”. Chodzi o to, żeby Resursa mogła być koproducentem filmu „Klecha”, na realizację którego miasto przeznaczyło 900 tys. zł.
- Dlaczego dopiero dzisiaj wprowadzamy te zmiany? Do tej pory nie wiedzieliście, że w statucie Resursy nie ma nic o kręceniu filmów fabularnych? - pytał Marek Szary, przewodniczący klubu radnych PiS, przypominając, że o dofinansowaniu „Klechy” mowa jest od ubiegłego roku. - Powiedzcie, czy chcecie w ogóle przekazać te pieniądze, czy nie? Film miał mieć premierę w październiku tego roku, a przez to że miasto jeszcze nie przekazało pieniędzy, może nie zdążyć. Bo teraz my przyjmiemy uchwałę, potem ona musi wejść w życie, potem pani dyrektor Resursy będzie musiała ogłosić przetarg, żeby wydać te pieniądze...
Jeszcze bardziej radykalny był Dariusz Wójcik, przewodniczący rady miejskiej. - Miasto nie chce przekazać tych pieniędzy. To wszystko są działania pozorowane – zawyrokował. - Przecież miasto mogło samo przekazać pieniądze, a nie przez Resursę.
- Pospieszcie się, bo szkoda wizerunku miasta – upominał Leszek Pożyczka.
- Ten film, bardzo zaszczytny dla Radomia, to powinno być oczko w głowie władz miasta. A wy przesuwacie, odkładacie... - wyraził swoje niezadowolenie Andrzej Sobieraj.
Mateusz Tyczyński, dyrektor Kancelarii Prezydenta tłumaczył, dlaczego miasto nie przekazało producentom „Klechy” 900 tys. zł. Bo producenci obrazu nie prosili o dofinansowanie – zaproponowali miastu, by było właśnie koproducentem. Wtedy gmina miałaby udział w zyskach i cała wydana z miejskiego budżetu suma – albo chociaż jej część – wróciłaby do Radomia. - Tyle tylko, że gmina zarabiać nie może, nie może osiągać żadnego zysku, to jest niezgodne z prawem – wyjaśniał Mateusz Tyczyński. - Koproducentem może być natomiast Resursa Obywatelska i dlatego zdecydowaliśmy, że w ten sposób przekażemy pieniądze. Dlaczego tak długo to trwało? Ponieważ prawnicy początkowo uważali, że wystarczy istniejący zapis w statucie Resursy. Okazało się jednak, że Resursa Obywatelska może robić filmy, ale na własne potrzeby. Stąd projekt zmian w statucie placówki.
Za nadaniem nowego statutu Resursie Obywatelskiej było 20 radnych, nikt nie głosował przeciw, a trzy osoby wstrzymały się od głosu.
http://www.cozadzien.pl/zdjecia/film-klecha-dzien-zdjeciowy-w-kosciele-na-sadkowie/47783
Przypomnijmy: ks Roman Kotlarz (1928-1976) był proboszczem w podradomskim Pelagowie (dzisiaj Trablice). 25 czerwca 1976 roku był akurat w Radomiu i ze stopni kościoła św. Trójcy błogosławił idących pod siedzibę KW PZPR robotników. Potem w kazaniach ujmował się za karanymi i bitymi uczestnikami protestu. Nękany przez Służbę Bezpieczeństwa, pobity przez „nieznanych sprawców”, zmarł 18 sierpnia 1976 roku. Opowiadający o ks. Romanie film reżyseruje Jacek Gwizdała; jest także producentem. Scenariusz, którego autorem jest radomski pisarz Wojciech Pestka, powstał na podstawie jego powieści „Powiedzcie swoim”. Tytuł „Klecha” nawiązuje do kryptonimu akt operacyjnych przeciwko księżom.
Zdjęcia rozpoczęły się 2 sierpnia ubiegłego roku; większość scen kręcona jest w Radomiu. Premierę filmu zaplanowana na 17 października, w 90. rocznicę urodzin ks. Romana Kotlarza.