- Zszedłem do bazy, wycofałem się z ataku ze względu na opady śniegu i wiatr. Przysypała nas lawina, ale jestem cały. Uczestniczyłem w akcji ratunkowej, pomagałem potrzebującym - przekazał nam Karol Adamski.
" I znowu nic nie zapowiadało tragedii... Pogoda żyleta, nareszcie okno pogodowe. Uderzamy do Góry. Obóz pierwszy, drugi pełna moc. Następnego dnia trójka i atak... Niestety po nocy w C2 budzimy się zasypani. Odśnieżaliśmy całą noc, ale to nie pomogło. Spadło powyżej pół metra śniegu. Decyzja jest jedna...wracamy. Po śniadaniu ruszamy w dół. Prowadzi Mingma, ja za nim, reszta Ekipy czeka. Jest mgliście i nie widać poręczówek. Po 300 m wracamy, jest zbyt niebezpiecznie. Po jakiejś godzinie schodzą Irańczycy z C3. Dołączamy do nich. Tworzą się zatory. Na jednym z nich stoimy w grupie ok.30 osób do zjazdu. Schodzi na nas lawina. My dostajemy bokiem. Ludzie poniżej nas dostali czołem. Po chwili ruszam im na pomoc. Odkopuję ich. Siedem osób zasypanych do połowy w różnych pozycjach. Wszyscy byli przypięci do jednej szabli śnieżnej łączącej poręczówki. Łącznik tzw. safety, to taśma/lina nie dłuższa niż 40 cm .Wszyscy oni powyginani w różnych pozycjach. Udaje się wszystkich odkopać. Tak mi się początkowo wydaje. Poznali oni ryzyko, więc zator rusza sprawniej. Ruszamy zjeżdżając po lawinisku stromo w dół. Trawersujemy cienkimi zboczami seraków. Na jednym z nich widzę jak podczas przekraczania drabiny jeden z ludzi wywraca się i wisi głową w dół. Biegnę mu na ratunek. Ludzie boją się podejść bo zagrożenie życia jest znaczne. Szczelina ma ponad 50 m głębokości. Okazuje się że to Irańczyk, którego odkopałem z lawiny 20 minut wcześniej. Niefortunnie kontuzjowany przez swojego partnera wspinaczkowego. Podczas wydostawania się z lawiny nadepnął na jego kolano żeby wybić się ze śniegu. Oczywiście miał na sobie raki. Pomagam mu wraz z Szerpą z 8K wyjść cało z tego zdarzenia. Wyglądało to strasznie, ale daliśmy radę. Ruszamy w dół bo dalsze przebywanie tutaj tylko zwiększa ryzyko śmierci. Po chwili dostrzegam w oddali po prawej coś jakby ciało. Z tej okolicy dochodzi również dźwięk nawoływania przez radio. Raportuję to Mingmie. Okazuje się, że to tylko plecak zmieciony przez lawinę w której braliśmy udział. Po chwili widzimy dwóch Szerpów biegnących do góry. Okazuje się, że jeden z Szerpów z innej agencji nie odpowiada na radio. Ta sama lawina zmiotła Go do potężnej szczeliny" - relacjonuje całe zdarzenie Karol.
Dalej w jego relacji z dzisiejszego dnia czytamy: Jak się później okazało był (Irańczyk - przyp. red.) bliskim przyjacielem Lakpy, jednego z naszych Szerpów. Po chwili dochodzi do mnie, że gdy stojąc w zatorze, jeszcze przed lawiną mijało nas kilku Szerpów idących na pomoc ludziom na przodzie, w szukaniu drogi i lin poręczowych - jednym z nich był on. Przypomniałem sobie również jak zapytałem Mingmę: Może byśmy poszli Im pomóc. Ciężko pracują? Nasz Lider odpowiedział: Jest Ich tam wystarczająco dużo. Być może tym uratował nam życie. Zeszliśmy do obozu C1 i zabraliśmy depozyt z ruin namiotu. W międzyczasie doszli nas Irańczycy . Zadziękowali mnie po raz kolejny. Odpowiedziałem skromnie, że mam nadzieję że, gdybym to był ja, Oni zrobiliby to samo. W drodze do bazy go spotkałem. Zrobiło mi się lżej na duszy. Martwiłem się o Niego. Ucieszyliśmy się bardzo na swój widok. Zeszliśmy do bazy cali i zdrowi. Rano zeszła również lawina na obóz bazowy na 4800. Nikomu nic się nie stało, ale trochę namiotów zostało zrujnowanych. Mój był w centrum, ale mam gdzie spać. Do zobaczenia".
Przypomnijmy, Adamski 31 sierpnia rozpoczął ekspedycję na Manaslu. 2 września ruszył na szlak. Towarzyszyliśmy mu w podróży, a Rekord Grupa Mediowa objęła jego wyprawę patronatem medialnym.
- Za trzy tygodnie jeszcze większe wyzwanie. Wracam w Himalaje, na Ama Dablam - mówi nam Karol.
https://www.cozadzien.pl/radom/manaslu-2022-dramatyczne-chwile-po-zejsciu-lawiny/85958
Przypomnijmy, że podobna sytuacja, jak dziś miała miejsce kilka dni temu. Adamski również nie ucierpiał, zginął natomiast członek jego ekipy.
https://www.cozadzien.pl/radom/rekordowe-himalaje-bedzie-atak-szczytowy/85807
https://www.cozadzien.pl/radom/rekordowe-himalaje-adamski-juz-w-drodze-na-manaslu/85335
Wyprawę Karola wspiera Wosztyl.eu - agent numer 1