To już 21 symbol Radomia, który pojawił się w naszym mieście. Tym razem we współpracy z firmą Radwag i radomskim szpitalem odsłonięto rzeźbę przedstawiającą wagę niemowlęcą. – Jest mi niezmiernie miło, że właśnie w tych okolicznościach i w tym miejscu mogliśmy odsłonić pomnik, który przedstawia aktualnie używany model wagi niemowlęcej – mówi Michał Staniak, pracownik firmy Radwag.
Nowy symbol Radomia pojawił się przed Oddziałem Rehabilitacji Radomskiego Szpitala Specjalistycznego przy ul. Narutowicza. – Waga Radwagu towarzyszy nam od ponad 20 lat. W tym czasie na tym sprzęcie zważono ponad 30 tys. niemowląt - podkreśla Barbara Łopyta, dyrektorka Radomskiego Szpitala Specjalistycznego - I jako ciekawostkę powiem, że w ostatnim roku najmniejsze z ważonych dzieci miało zaledwie 720 g, a największe zaś 4900 g – dodaje.
Szlak symboli Radomia to inicjatywa zapoczątkowana jeszcze w 2018 r. w ramach Budżetu Obywatelskiego. Wtedy to powstało 14 pierwszych obiektów nawiązujących do historii miasta - teraz tworzą już całkiem pokaźny szlak.
Celem projektu było przede wszystkim uatrakcyjnienie ulic miasta, ale i przypomnienie, z czego Radom przez lata słynął, bądź nadal słynie. – To oczywiście pomniczek serka homogenizowanego, pistolet z Fabryki Broni czy maszyna do pisania Łucznik. Przez lata rozbudowywaliśmy tę bazę albo właśnie dzięki kolejnym edycjom Budżetu Obywatelskiego albo poprzez współprace. Cieszy nas, że ten projekt cały czas rośnie, chociaż wiadomo, nie może on rosnąć w nieskończoność, podobnie jak krasnale we Wrocławiu – komentuje Maciej Stępnikowki, pomysłodawca projektu.
https://www.cozadzien.pl/radom/w-radomiu-powstal-pomnik-kultowych-papierosow/84674
Szlak symboli Radomia zyskuje na popularności nie tylko wśród mieszkańców miasta, ale także wśród odwiedzających. – Z informacji pozyskanych na naszym radomskim dworcu wynika, że przyjeżdżający do Radomia najczęściej pytają właśnie o ten szlak. Dopiero na drugim miejscu jest Muzeum im. Jacka Malczewskiego czy Muzeum Wsi Radomskiej. Zatem to nas bardzo cieszy, że mogliśmy się w taki drobny sposób włączyć w promocję historii naszego miasta – mówi Sebastian Pawłowski, jeden z pomysłodawców projektu.
Jak podkreślają pomysłodawcy, to nie jest ostatnie słowo. W planach na ten rok są jeszcze dwie lub nawet trzy rzeźby. – Ale o tym będziemy informować na bieżąco – zdradza Maciej Stępnikowski.
Przypomnijmy, w sierpniu ubiegłego roku przy ul. Dębowej na terenie firmy AMGS Group pojawiła się lampa stołowa, która była produkowana w tym miejscu w latach 70-tych XX wieku.