NA CO IDĄ PIENIĄDZE MIESZKAŃCÓW?
- W tej gazecie znajduje się mnóstwo ogłoszeń wyborczych kandydatów z Prawa i Sprawiedliwości, jak również Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej, która to współpracuje z PiS. Z jednego z artykułów tam zamieszczonych nie dowiemy się, na kogo zagłosować podczas najbliższych wyborów, ale z pewnością poznamy odpowiedź na to, na kogo nie głosować. Oczywiście chodzi tu o PO. Mało tego, sprawdziliśmy kim są autorzy poszczególnych wiadomości. Okazało się, że część z nich to kandydaci z PiS lub WWS. Co ciekawe, w wersji papierowej gazety Port Lotniczy Radom został przedstawiony jako sponsor wydania. Gdy sprawa ujrzała światło dzienne, nagle w internetowej wersji zmieniono to sformułowanie na "partner wydania". Jesteśmy oburzeni tym, w jaki sposób Port Lotniczy Radom wydaje pieniądze mieszkańców - powiedział Mateusz Tyczyński, kandydat na radnego z ramienia PO.
- Domagamy się wyjaśnień ze strony prezydenta Andrzeja Kosztowniaka. Chcemy także wiedzieć, ile pieniędzy spółka przeznaczyła na tę gazetę. Radomianie mają prawo do takich informacji - dodał poseł Radosław Witkowski.
KŁAMLIWE WYPOWIEDZI PRETENDENTA
Na odpowiedź ze strony Portu Lotniczego Radom nie trzeba było długo czekać. Oto oświadczenie spółki:
"Spółka Port Lotniczy „RADOM” S.A. zawarła w maju bieżącego roku umowę o współpracy z bezpłatną gazetą „Telegraf24”, która to umowa obowiązuje do lutego przyszłego roku. Wspierając się prognozami rozwoju ruchu pasażerskiego, zarówno własnymi, jak i na przykład władz województwa mazowieckiego, spółka nawiązała współpracę między innymi z gazetą wydawaną w Warszawie, na południowym Mazowszu oraz w województwie świętokrzyskim i w samych Kielcach. Współpraca z „Telegraf24” rozpoczęła się długo przed kampanią wyborczą. Pragniemy zaznaczyć, że to właśnie mieszkańcy Warszawy, jej południowych przedmieść oraz mieszkańcy Kielc są naszymi potencjalnymi pasażerami. Rzecz jasna, najważniejszą sprawą jest dogodna komunikacja dla Radomian, którzy na bieżąco są informowani przez radomskie media o stanie spraw radomskiego lotniska. Gazeta „Telegraf24” umieszcza na swoich łamach, także w okresie kampanii wyborczej treści, za które wyłączną odpowiedzialność ponoszą komitety wyborcze, a także inni reklamodawcy. Pragniemy jednocześnie zaznaczyć, że określenie „sponsor wydania” jest tylko i wyłącznie błędem podmiotu, z którym podpisaliśmy umowę na zamieszczanie tekstów reklamowych, za który nie ponosimy odpowiedzialności. Dlatego z głębokim oburzeniem spółka Port Lotniczy „RADOM” S.A. reaguje na kłamliwe wypowiedzi pretendenta na urząd Prezydenta Miasta Radomia, pana Radosława Witkowskiego, w ostatnim momencie kampanii wyborczej oraz jego insynuacje, jakoby spółka Port Lotniczy „RADOM” wspierała jakichkolwiek kandydatów w zbliżających się wyborach samorządowych. Prosimy po raz kolejny o niewikłanie spółki w brutalny festiwal kłamstw, pomówień i oszczerstw. Zarówno teraz, jak i w przyszłości".
UDERZAJĄ W INTERES GAZETY
Komunikat wydał również Przemysław Harczuk, redaktor naczelny gazety Telegraf24:
"W związku z nieprawdziwym twierdzeniem kandydata na prezydenta Radomia pana Radosława Witkowskiego, wypowiedzianym podczas debaty w Telewizji Dami, a w oczywisty sposób naruszającym dobre imię gazety Telegraf24 oświadczam:
Nieprawdą jest, jakoby Port Lotniczy Radom był sponsorem gazety Telegraf24. Współpraca z Portem ma charakter reklamowy. Jest prowadzona na podstawie umowy, podpisanej w maju bieżącego roku, na okres 9 miesięcy. Na podstawie umowy Port Lotniczy Radom otrzymał możliwość publikacji swoich materiałów promocyjnych na łamach naszego pisma.
Określenie Sponsor Wydania Port Lotniczy Radom, które pojawiło się na naszych łamach wynika z błędu redakcji. Umowa, zawarta między Telegrafem 24 a Portem Lotniczym Radom jasno precyzuje zasady współpracy, która ma charakter reklamowy, nie mający nic wspólnego ze sponsoringiem.
Oskarżanie redakcji Telegraf24 o związki z jedną opcją polityczną jest nieprawdziwe, do tego w oczywisty sposób szkodzi wizerunkowi i uderza w interes gazety. Powielanie tego typu w oczywisty sposób nieprawdziwych informacji uznane zostanie jako celowy atak na naszą redakcję. Podejmiemy wszelkie kroki zgodne z prawem, łącznie z wejściem na drogę sądową w obronie wizerunku pisma".