W sobotę, 29 września gośćmi Łukasza Molendy w programie „Polityka na śniadanie” byli: Artur Standowicz (Prawo i Sprawiedliwość), Andrzej Łuczycki (Platforma Obywatelska), Marcin Dąbrowski (Sojusz Lewicy Demokratycznej), Miłosz Anduła (Radomska Prawica) i Andrzej Drachal (KWW Rafała Czajkowskiego).
Czy Wojciech Skurkiewicz powinien apelować?
Goście programu dyskutowali, m.in. na temat sprawy sądowej pomiędzy Rafałem Rajkowskim a Wojciechem Skurkiewiczem. Sąd w trybie wyborczym orzekł, że kandydat Prawa i Sprawiedliwości musi sprostować nieprawdziwe informacje, dotyczące zabrania Radomiowi 8,5 mln zł na rewitalizację kamienicy Deskurów. – Minister Skurkiewicz jeszcze nie zdecydował czy będzie się odwoływał od tego wyroku – powiedział Artur Standowicz. – Ale jesteśmy zadowoleni, że minister nie będzie musiał przepraszać za to, że martwi się faktem, że z Radomia uciekają środki finansowe. Martwi nas również fakt, że dopiero teraz na światło dzienne wychodzą fakty, że prezydent podpisał w tej sprawie trzy aneksy, a nikt o tym nie wiedział. Z nich wynika, że to 8,5 mln zł będzie dopiero wykorzystane w roku 2019, a cała inwestycja zostanie oddana dopiero w maju przyszłego roku. Prezydent Witkowski ukrywa informacje przed mieszkańcami Radomia, a to jest bardzo smutne.
http://www.cozadzien.pl/radom/skurkiewicz-przegral-w-sadzie-z-rajkowskim/50654
W obronie prezydenta stanął radomski radny Andrzej Łuczycki. – Gdyby pan wojewoda chodził na spotkania komisji budżetowej to wiedziałby, że te pieniądze są przesunięte na 2019 roku. W takich inwestycjach, jak w kamienicy Deskurów przesunięcia terminów się zdarzają. Ale niestety w PiS-ie to norma, że nie mówi się prawdy i na tym opiera się kampanię, a potem premier, minister czy posłowie muszą za swoje kłamliwe słowa przepraszać – powiedział Andrzej Łuczycki.
Oburzony tego typu retoryką był Andrzej Drachal z KWW Rafała Czajkowskiego. – Nie jest dobrze, że polityk musi przepraszać za swoje słowa, ale to element kampanii wyborczej. Media są od tego, żeby polityków pilnować i cieszę się, że wywiązują się ze swojej roli – stwierdził kandydat do rady miejskiej. – My jako komitet Rafała Czajkowskiego nie chcemy wchodzić w tę retorykę, tylko chcemy pokazywać, co w Radomiu można zrobić. Nie interesują nas kłótnie, tylko działania dla dobra miasta.
http://www.cozadzien.pl/radom/polityka-na-sniadanie-ostra-wymiana-zdan/50471
Miłosz Anduła z Radomskiej Prawicy zauważył, że spór trwa tylko między PiS-em a Platformą. – Ten spór toczy się od 2005 roku i wybucha zawsze w czasie kampanii wyborczej. Można się kłócić. Emocje są elementem kampanii, ale nie powinno się posuwać do kłamstw – stwierdził niedoszły kandydat na prezydenta Radomia.
http://www.cozadzien.pl/radom/skurkiewicz-panie-frysztak-dziura-na-mireckiego/50493
Natomiast Marcin Dąbrowski z SLD zauważył, że PiS stracił kontrolę nad kampanią wyborczą. – Jeden z bliskich współpracowników Wojciecha Skurkiewicza powiedział, że postanowienie sądu nie jest takie, jakie powinno być. Potem dodał, że cieszy się, że sąd odrzucił wniosek o przeprosiny, czyli PiS wie, że popełnił błąd, ale widać też, że reżyser tej kampanii ewidentnie stracił panowanie nad scenariuszem. A wracając do tematu kamienicy Deskurów, dla miasta najważniejsze jest to, że kamienica Deskurów odzyska blask, a mniej ważnie jest to, że stanie się to nieco później, a obiecanie pieniądze zostaną wydane w 2019, a nie 2018 roku – zakończył wątek Marcin Dąbrowski.
Mocny materiał TVN-u. Co z niego wyniknie?
W sobotę, 29 września TVN ma wyemitować materiał o nieprawidłowościach przy budowie drogi S-12. „Bohaterami” materiału mają być Dariusz Wójcik i Andrzej Kosztowniak. – O problemie przy budowie drogi S12 wiemy wszyscy. Ale ciekawe jest to, że w krótkim czasie w mediach ogólnopolskich pojawia się aż tyle materiałów o Radomiu – zauważył Miłosz Anduła. – Materiał TVN-u będzie odpowiedzią na materiały TVP, które mogliśmy widzieć kilka dni temu. Z samej zapowiedzi można wyciągnąć wnioski, że politycy PiS-u będą przedstawieni w złym świetle, komuś w Polsce musi na tym bardzo zależeć.
http://www.cozadzien.pl/radom/andrzej-kosztowniak-prostuje/50393
Przed premierą wspomnianego materiału smutny był Andrzej Łuczycki. – To nie będzie dobry dzień dla naszego miasta. Polityka powinna służyć innym celom, powinna poprawiać los wyborców, a nie działać na rzecz polityków – stwierdził radny PO. – Nie zgadzam się na taką politykę, która służy tylko interesom własnym polityka. Materiał ma dotyczyć prominentnych polityków PiS-u, którzy przez osiem lat rządzili naszym miastem. Nie znam jeszcze treści, ale z samej zapowiedzi wynika, że dopuścili się niecnych rzeczy. Jeżeli to się potwierdzi, to będzie to bardzo smutny dzień dla Radomia.
Ze spokojem do zapowiadanego materiału podchodzi Artur Standowicz. – S-12 to droga krajowa, która podlega pod GDDKiA. Projekty robi prywatna firma, która ma przygotować trzy warianty. To wszystko jest potem sprawdzane przez zespoły i nadzorowane przez wiele osób, dlatego mówienie, że o tym, którędy przebiegnie droga mógł decydować szeregowy poseł jest absurdalne – stwierdził Standowicz. – Ten materiał to element polowania na całe środowisko Prawa i Sprawiedliwości. Ktoś chce pokazać, że nie wiadomo co się działo, a celem nie są wybory samorządowe tylko parlamentarne. To stek pomówień. Znam Andrzeja Kosztowniaka, bo blisko z nim pracował przez osiem lat i to uczciwy człowiek. A nie przypadkowym jest fakt, że takie materiały pojawiają się w okresie kampanii wyborczej.
http://www.cozadzien.pl/radom/witkowski-nie-jestem-czescia-ukladu/50571
Kto kogo lubi?
Kolejnym tematem poruszanym w programie „Polityka na śniadanie” były konwencje polityczne, które w tym tygodniu odbywały się w naszym mieście. Na konwencji PiS-u miał się pojawić premier Mateusz Morawiecki, ale ostatecznie do Radomia nie dotarł. Jego nieobecność tłumaczył Artur Standowicz. – Premiera zatrzymały ważne obowiązki, ale mogę zapewnić, że Mateusz Morawiecki jeszcze się w Radomiu pojawi – zapewnił Standowicz. – A naszą konwencję oceniam na udaną.
Innego zdania był Andrzej Łuczycki. – Były szumne zapowiedzi. Miał być premier, może nawet pan Kaczyński, a ostatecznie zjawił się tylko minister sportu. To degradacja Radomia w oczach Prawa i Sprawiedliwości. Skoro ich nie było to coś musi być na rzeczy, chyba działacze wyższego szczebla coś wiedzą i nie chcą się angażować w Radomiu, bo może obawiają się, że się pobrudzą? – pytał retorycznie Andrzej Łuczycki.
http://www.cozadzien.pl/radom/konkrety-wyborcze-wojciecha-skurkiewicza/50553
Natomiast Marcin Dąbrowski zauważył, że była to konwencja tylko dla działaczy Prawa i Sprawiedliwości. – Tak jest już od trzech lat, że na konwencję wstęp mają tylko działacze PiS-u, a zwykły obywatel nie może tam wejść i posłuchać programu wyborcze. Radomski PiS ma solidną reprezentację na najwyższych szczeblach, ma ministrów, marszałków, a rząd nie potrafi wskazać w naszym mieście miejsc na inwestycje. Zamiast tego radomianie mają czekać do 21 października, kiedy to za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko się zmieni. Ja za to dziękuję, bo pewne działania można robić już teraz, ale PiS przez trzy lata władzy w Polsce nic w tym kierunku nie zrobił, więc dlaczego radomianie mają im uwierzyć tym razem? – zapytał szef radomskich struktur Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Cały program „Polityka na śniadanie” można obejrzeć w poniższym materiale.
http://www.cozadzien.pl/radom/polityka-na-sniadanie-ogladaj-na-zywo/50655