Konferencję otworzył Daniel Oliszewski, "jedynka" na liście w okręgu radomskim.
- Chcemy, żeby szkoła była przyjazna, dobra i kształciła dzieci, które będą sobie radziły w świecie, który za jakiś czas zastaną. Chcemy też, żeby szkoła nie była upolityczniona - mówił Daniel Oliszewski.
Na temat oświaty wypowiadały się nauczycielki z wieloletnim stażem - Blandyna Drewnik i Edyta Malec - Ćwiek. Ich zdaniem edukacja jest niedostosowania do współczesnych realiów.
- Powinni uczyć się edukacji ekologicznej, klimatycznej, dotyczącej praw pracowniczych, zdrowotnej, czy o cyberbezpieczeństwie - wyliczała Blandyna Drewnik.
Problem dotyczy także wynagrodzeń dla nauczycieli.
- Nauczyciel to w tej chwili outsider, który jest kiepsko opłacany, często musi przeciwstawiać się władzy, walczyć z rodzicami. W takim stanie, jak teraz system funkcjonuje, to nauczyciele długo tam nie wytrzymają - powiedziała Blandyna Drewnik.
Edyta Malec - Ćwiek mówi, że potrzebna jest kompleksowa reforma systemu edukacji.
- Chcemy przygotować młodych ludzi do jutra. Żeby umieli zafunkcjonować w nowym świecie i przyszłości. Mówimy "stop" indoktrynacji. Ministerstwo Edukacji i Nauki i kuratoria niech zajmą się prawdziwymi problemami uczniów, a nie ich sumieniem. Chcemy, aby psycholog był w każdej szkole. Chcemy również edukować rodziców w pomocy psychologicznej i wyprowadzenia religii ze szkół - wyliczał Edyta Malec - Ćwiek z Nowej Lewicy.
Kolejne obietnice Nowej Lewicy to bezpłatne posiłki w szkołach podstawowych, darmowe przejazdy komunikacją miejską, a podczas wakacji i ferii po całej Polsce.
Marta Ratuszyńska odniosła się natomiast do poniedziałkowej konferencji o służbie zdrowia.
- Nie mogłam być obecna w poniedziałek na konferencji, bo osoby, które odpowiadają za ochronę zdrowia w Radomiu, zamiast zająć się zapewnieniem dobrej opieki lekarskiej, zajmują się pozwami o naruszenie dóbr osobistych. Musiałam być na rozprawie sądowej, ponieważ zostałam pozwana przez Mazowiecki Szpital Specjalistyczny, bo 2,5 roku temu nagłośniłam zaobserwowane nieprawidłowości w szpitalu podczas mojego wolontariatu na początku pandemii. Ma to również związek ze śmiercią mojej mamy i jej pobytem w tym szpitalu. Mam uzasadnione podejrzenie, że jestem jedyną osobą w historii radomskiej ochrony zdrowia, która otrzymała taki pozew. W związku z tym zwrócimy się z moim pełnomocnikiem, aby sąd sprawdził, czy są takie przypadki, że rodziny czy pacjenci zgłaszali uwagi, a w internecie jest ich multum i czy szpital również podjął takie środki wobec innych. Złożę również wnioski o udostępnienie informacji publicznej do obu radomskich szpitali. Chciałabym wiedzieć, czy jest więcej takich przypadków - mówiła Marta Ratuszyńska.