Decyzja o tym, że to Joanna Kluzik-Rostkowska będzie „jedynką” radomskiej listy Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Sejmu, nie została dobrze przyjęta w środowisku radomskiej Platformy Obywatelskiej. Zaraz po wyborach do Sejmu, które odbyły się 13 października i które dla Koalicji Obywatelskiej okazały się przegrane, a w radomskim okręgu numer 17 ta przegrana była wyjątkowo dotkliwa, coraz głośniej słychać głosy krytyki pod adresem m.in. Joanny Kluzik-Rostkowskiej, która „miała być lokomotywą” radomskiej list Koalicji. - To nie jest takie zwycięstwo o jakim się mówiło. Wielki niedosyt, bo niektóre lokomotywy okazały się ciuchciami, które trzeba popchnąć – mówił w porannej rozmowie Radia Rekord i Telewizji Dami, wiceprezydent i poseł elekt Konrad Frysztak.
Z koli prezydent Radomia Radosław Witkowski w Punkcie Widzenia powiedział: Szumne takie zapowiedzi i deklaracje były zupełnie inne, bo liderka mówiła, że przyjeżdża tu do Radomia zbawiać listę Koalicji Obywatelskiej, zdobyć trzeci mandat, a tu paradoksalnie niewiele zabrakło, a Koalicja Obywatelska nie uzyskałaby drugiego mandatu. Myślę więc, że czeka nas dosyć twarda rozmowa i refleksje na przyszłość.
Już podczas wieczoru wyborczego w niedzielę 13 października, komentowano wymownie nieobecność w radomskim sztabie Koalicji Obywatelskiej Joanny Kluzik-Rostkowskiej. - Najważniejsi gracze są tu na tej sali, także wszyscy, którzy ciężko pracowali w kampanii, cała drużyna PO, KO jest tu na sali – mówił w trakcie wieczoru wyborczego Leszek Ruszczyk, poseł Platformy Obywatelskiej.
Na listę Koalicji Obywatelskiej w okręgu numer 17 oddano 57449 głosów. Na listę PiS 193709. To o ponad 136 tysięcy głosów więcej. Różnica ogromna.
- Jest po prostu twarda kalkulacja tego jakie wyniki osiągali poszczególni kandydaci. To też pokazuje, ja będę o to mocno walczył, żeby miejskie, lokalne struktury miały większy wpływ na układanie list, na to jakie będą nazwiska na tych listach, bo to jasno pokazuje, że nasi koledzy z centrali po prostu się mylili – twierdzi Konrad Frysztak.
- Sygnalizowaliśmy już to po wyborach do Europarlamentu, że układ tamtej listy nie był najlepszy i wydawało się, że ktoś, kto o tym decyduje powinien wyciągnąć wnioski na kampanię parlamentarną. Okazało się, że tej refleksji zabrakło – mówi prezydent Witkowski.
W wyborach do Senatu w radomskim okręgu numer 50 także zwyciężyło PiS. Na Wojciech Skurkiewicza oddano ponad 126 tysięcy głosów. Na Martę Michalską-Wilk z Koalicji Obywatelskiej oddano ponad 69 tysięcy głosów.