![](https://www.cozadzien.pl/img/zdjecia/6_zdrowie/jozefow_szpital_02.jpg?1347016975487?1347016975487)
- Jest u nas jeden student farmacji, który rzeczywiście płaci za swoje praktyki. Pobieramy 5 zł netto (6,26 zł brutto) za jedną godzinę praktyki. Uczelnia wymaga od studenta wykonania czterotygodniowych praktyk po 37,5 godz., zatem nasz praktykant zapłaci 939 zł brutto - informuje Luiza Staszewska, dyrektorka Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego na Józefowie.
Dlaczego szpital pobiera opłaty za praktyki?
- Nie widzę powodu, żeby szpital sponsorował studentom medycyny czy farmacji praktyki zawodowe. To należy do uczelni, w której ci studenci się kształcą. Jeżeli uczelnia chce, by ich studenci odbywali u nas praktyki, to powinna za nie zapłacić. Szpital nie jest instytucją charytatywną. Przecież praktykant korzysta z wyposażenia szpitala, które kosztuje - tłumaczy Staszewska. - Pieniądze z praktyk uznajemy jako dochód szpitala i wykorzystujemy go do regulowania różnych opłat, kupujemy za nie choćby rękawiczki jednorazowe, fartuchy, waciki.
Jak wygląda sytuacja z praktykantami w szpitalu psychiatrycznym w Krychnowicach?
- Studenci uczelni medycznych płacą u nas za praktyki 150 zł, niezależnie od długości praktyk i specjalizacji, w jakiej się kształcą. Decyzję o pobieraniu opłat za praktyki zawodowe podjęliśmy w tamtym roku. Z tych pieniędzy pokrywamy koszty nadzoru praktykanta oraz zużycie medykamentów - informuje Adam Kosior, zastępca dyrektora szpitala psychiatrycznego w Krychnowicach.
Skontaktowaliśmy się z Rzecznikiem Praw Studenta. Dowiedzieliśmy się, że praktyki studenckie są w gestii uczelni, a nie praktykanta czy szpitala.
- Praktyki zawodowe, jeśli są one ujęte w programie studiów, są obowiązkowe i bezpłatne. Uczelnia powinna je zorganizować tak, by nie kolidowały z planem zajęć studenta.Tak dzieje się na uczelniach publicznych na studiach stacjonarnych. Inaczej może wyglądać sytuacja na studiach niestacjonarnych czy uczelniach niepublicznych. Zgodnie z art. 99 ustawy o szkolnictwie wyższym, uczelnie nie pobierają opłat za praktyki. Szpitale również nie powinny tego robić - informuje Tomasz Lewiński z Biura Prawnego Parlamentu Studentów Rzeczpospolitej Polskiej.
- Student medycyny, farmacji czy pielęgniarstwa może odbyć praktyki na uczelni uniwersyteckiej lub w szpitalu samorządowym nieodpłatnie. Uczelnia jest zobowiązana do zorganizowania tychże praktyk - dodaje.
Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej mówi, że samorząd lekarski przestrzegał przed konsekwencjami zapisów ustawy o działalności leczniczej, które powodują, że dyrektorzy podmiotów leczniczych szukają oszczędności, również kosztem szkolenia studentów.
- Kodeks Etyki Lekarskiej nakazuje każdemu doświadczonemu lekarzowi pomoc w zdobywaniu wiedzy przez młodszych kolegów. Trudno ocenić, czy lepszym dyrektorem jest ten, który odmawia przyjęcia studentów i sformułuje jasno na samym początku, że go na to nie stać, gdyż nie otrzymał pieniędzy od uczelni czy ten, który przyjmuje studentów za odpłatnością, dając im możliwość szkolenia się - tłumaczy Maciej Hamankiewicz. - Mamy tu problem z przepływem środków na praktyki studenckie, które przekazywane są przez Ministra Zdrowia uczelniom medycznym i dalej nie są nadzorowane przez ministra. Sprawa powinna zostać jak najszybciej uregulowana przez Ministra Zdrowia oraz Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Inaczej problem będzie się pogłębiał.