Wtorkowe, nadzwyczajne, posiedzenie rady miejskiej zostało zwołane na wniosek prezydenta, a w porządku obrad znalazły się tylko cztery uchwały – dwie dotyczące zmian Wieloletniej Prognozy Finansowej i dwie w sprawie zmian w budżecie. Bo, przypomnijmy, Regionalna Izba Obrachunkowa zwróciła uwagę, że budżet Radomia na ten rok jest niezgodny z WPF i trzeba albo zmienić prognozę, albo uchwałę budżetową. Na dodatek radni PiS domagali się wpisania do WPF modernizacji dawnego pawilonu ginekologiczno-położnicznego, w którym ma być oddział rehabilitacji. Z kolei prezydent chciał, by w budżecie przywrócić wszystkie te zadania, które zlikwidowała opozycja. Przede wszystkim jednak prezydent postanowił przekonać radnych do wprowadzenia do budżetu Radomskiego Programu Drogowego w jego wersji, czyli 68 ulic gruntowych do utwardzenia, a nie 19, jak przyjęto na wniosek opozycji.
Dla kogo pan tu jest?!
I w tej właśnie sprawie na sesję przyszło kilkadziesiąt osób – mieszkańcy m.in. gruntowych, błotnistych ulic: Garbarskiej, Zwierzynieckiej, Godowskiej, Masztowej, Polnej, Hipotecznej, Jasnej, Kończyckiej i Mostowej, którą prezydent dopisał do RPD już na posiedzeniu. Atmosferę, i tak gorącą, dodatkowo podgrzał zaraz na wstępie przewodniczący rady Dariusz Wójcik. - Rozumiem, że państwo przyszli tu w sprawie ulic. Ale ktoś państwa wprowadził w błąd; tego typu problemy nie będą dzisiaj dyskutowane – zauważył. I powtórzył to, co mówił już wcześniej: - Każdy komitet może do mnie, do Biura Rady Miejskiej przyjść i powiedzieć, że chce mieć utwardzoną ulicę, a ja natychmiast będę wysyłał pismo do prezydenta, żeby tę ulicę utwardzić.
http://www.cozadzien.pl/zdjecia/sesja-nadzwyczajna-rady-miejskiej/45762
Wypowiedź przewodniczącego wyraźnie zdenerwowała mieszkańców. Emocjonalnie zareagowali na próbę pozbycia się ich z sali. - Panie Wójcik, pan zapomina, dla kogo pan tu jest! I zapomina pan za czyje pieniądze pan tam siedzi! Za nasze! - krzyknął ktoś.
- Macie prawo tu być! - zwróciła się do mieszkańców radna Marta Michalska-Wilk. - Radni opozycji już dwukrotnie odrzucali Radomski Program Drogowy. Dzisiaj podejmujemy kolejną próbę wprowadzenia tego programu. Chcemy was, dosłownie, realnie, wyciągnąć z błota.
Proszę wezwać straż miejską...
Kłótni, przepychanek słownych, wzajemnych oskarżeń o kłamstwo, nieparlamentarnego słownictwa i bałaganu było w ciągu dwugodzinnej dyskusji mnóstwo. Mieszkańcy buczeli, gwizdali albo wyklaskiwali wypowiedzi nie po ich myśli, a oklaskami nagradzali tych, którzy opowiadali się za wprowadzeniem Radomskiego Programu Drogowego. Przewodniczący Wójcik poprosił nawet w pewnym momencie o wezwanie straży miejskiej, bo ktoś z sali mu ubliżał. A prezydent Radosław Witkowski apelował do honoru szefa klubu radnych PiS Marka Szarego – wszak mówił on wcześniej, że nie zagłosuje za żadnymi zmianami w budżecie dopóty, dopóki na będzie w WPF rehabilitacji. Teraz ta rehabilitacja jest, więc...
- Dopiero dziś dostaliśmy te zmiany, które przewracają cały budżet do góry nogami, nie mieliśmy czasu się z nimi zapoznać – zauważył Marek Szary, przewodniczący klubu radnych PiS. - Proponuję, żeby przerwać sesję do 26 marca...
Przerwały mu gwizdy. A wiceprezydent Konrad Frysztak i Marta Michalska-Wilk zarzucili radnemu PiS, że mija się z prawdą – w poniedziałek było spotkanie z radnymi, podczas którego prezydent przedstawiał wszystkie zmiany; odbyło się także posiedzenie komisji gospodarki miejskiej, podczas którego pracownicy magistratu wyjaśniali wszystkie wątpliwości.
http://www.cozadzien.pl/radom/dariusz-wojcik-ktos-w-miescie-zostanie-zamordowany/45765
Program drogowy osobno
Marek Szary zgłosił inną propozycję – żeby prezydent przygotował osobną uchwałę, w której znajdą się tylko ulice z RDP, wtedy radni ją przyjmą. Projekt był gotowy po kilku minutach. Wiceprezydent Frysztak nie mógł sobie odmówić i wyliczył, co z projektu uchwały dotyczącej zmian w budżecie wypada – pieniądze m.in. na wykup gruntów, na sprzątanie ulic, sprzątanie zwłok zwierząt z jezdni, na wyposażenie odrestaurowanej kamienicy Deskurów, budowę parkingu przy ul. Lekarskiej naprawę ulicznego oświetlenia, współorganizowanie Air Show czy zorganizowanie obchodów setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Te zadania miałyby być sfinansowane z deficytu, który tym samym powiększyłby się o 10 mln zł.
Zastanawiam się, co się nagle takiego stało? Przecież ten program drogowy jest realizowany od dwóch lat, utwardziliśmy już 104 ulice i nigdy nie było żadnego problemu, nie głosowaliście państwu przeciw. A teraz już dwukrotnie odrzuciliście RPD. Dlaczego? – dziwiła się Magdalena Lasota. I zwróciła się do opozycji: - Teraz zażądaliście osobnej uchwały dla RPD. Bo mielibyście dylemat, jak głosować. Uchwałę z tymi wydatkami, które teraz wprowadził prezydent, i programem drogowym, byście odrzucili. A tu stoją mieszkańcy.
Powstrzymali zadłużenie miasta?
Prezydent Witkowski postawił tezę, że opozycja już dwukrotnie odrzuciła RPD w proponowanym przez niego kształcie, by nie zdążył zrobić tych ulic. I zwrócił się do przewodniczącego Wójcika: - Wyście przez osiem lat nie utwardzili żadnej gruntowej ulicy. Pozwólcie nam utwardzić chociaż 150.
Ostatecznie radni przyjęli – bez głosów sprzeciwu i wstrzymujących się – wszystkie cztery uchwały okołobudżetowe. WPF została dostosowana do zapisów budżetu, a w RPD znalazło się 69 ulic. Za głosowało 23 radnych, w dwóch głosowaniach nie brał udziału Mirosław Rejczak. Nie było na sesji Katarzyny Pastuszki-Chrobotowicz, szefowej klubu radnych bezpartyjnych, Katarzyny Wróbel (PiS), Jana Pszczoły (SLD) oraz Romana Korczyńskiego i Andrzeja Łuczyckiego (obaj PO). Wynik głosowania mieszkańcy przyjęli oklaskami.
- Cieszę się, że dzięki państwu udało nam się powstrzymać zadłużenie miasta – nie krył satysfakcji Dariusz Wójcik.