- Jubileusz. Pięćdziesiąt lat to czas, który nie każdemu dane jest dożyć. Tembardziej, gdy to jest 50-cio letni okres pracy na jednem polu. Taki właśnie jubileusz pięćdziesięcioletniej pracy obchodził w tych dniach p. Sobolewski, senjor kupiectwa radomskiego. To też in gratiam tej uroczystości Konferencja Św. Wincentego a Paulo, której jubilat jest członkiem od lat 5-ciu, i Ochronka dla dzieci przy ul. Trawnej Nr 9, która została założoną i stale podtrzymywaną przez Sz. Jublilata, urządziły wspólnie mały wieczorek: popis dziecięcy, wspólną fotografię, drobne upominki – ot i wszystko, aby uczcić pamięć i zbożną pracę, jakiej nie każdy oddać się potrafi.
Życzenia przyjaciół i zebranych dopełniły. Oby takich dni było najwięcej.
Słowo nr 146, 26 czerwca 1923
Cena mięsa
Od kilku dni zauważono zniżkę cen mięsa cielęcego. Do niedawna za 1 kilogram żądano zł. 2.40, dziś zaś rzeźnicy żądają zaledwie po zł. 2.00, a często nawet sprzedają i taniej.
Mięso wołowe również można nabyć po złotych 2.20.
Słowo nr 137, 17 czerwca 1930
Zreperować szosę magistracką pod Radomiem
Automobiliści skarżą się, zupełnie zresztą słusznie, na rozpaczliwy stan części szosy kozienickiej na przestrzeni od rogatki do pierwszego mostku (na 4-ym kilometrze). Pełno tam wyboi, wyrw i dołów, które nie pozwalają na jazdę szybszą ponad 10 kilometrów.
Zdarzyło się tam już kilka wypadków łamania kół i resorów zarówno u pojazdów konnych, jak i mechanicznych.
Opieka nad tą częścią szosy należy do Magistratu radomskiego, który jednak nie uważa za konieczne doprowadzenia tej drogi do stanu używalności.
A bezrobotnych wszak, którzy mogliby być użyci do tej roboty i którym się płaci zasiłki, mamy bardzo wielu.
Słowo nr 141, 22 czerwca 1930
Kort tennisowy w 72 p. p.
Jak nam komunikują, w niedzielę dn. 22 bm. oddany został do użytku publiczności nowy kort tennisowy. Opłata za 1 godzinę wynosi dla dorosłych 2 zł., dla członków P. W. 1 zł. 60 gr.
Słowo nr 142, 24 czerwca 1930
Żmije pod Radomiem?
Wśród mieszkańców letnisk w Jedlni i Zagożdżonie rozpuszczono pogłoski, iż na wilgotnych terenach tych miejscowości znajdują się żmije, które wypełzają i sieją postrach wśród mieszkańców.
Są to jednak tylko pogłoski, bo jak się dowiadujemy, nie zdarzyło się ani w Jedlni, ani w Zagożdżonie wypadku ujawnienia żmii.
Słowo nr 143, 25 czerwca 1930
Krewki dozorca
Obywatel tutejszy p. X. w tygodniu ubiegłym przechodził przez Park Kościuszki aleją około łaźni miejskiej.
Aleja ta częściowo jest rozkopana, skutkiem prowadzenia tam robót instalacyjno-wodociągowych. Obywatel ów, nie widząc, aby rozkopana część alei była odgrodzona lub zastawiona barjerami, łącznie z innymi przechodniami przeszedł przez wąski rozkop.
W tym momencie, jak spod ziemi wyskoczył dozorca robót i zaczął lżyć ordynarnymi wyrazami przechodniów. P. X. zwrócił dozorcy uwagę, wtedy dozorca schwycił p. X. za ręce i zaczął go szarpać. P. X. broniąc się, uderzył dozorcę szpicrutą przez rękę.
Zajście wywołał krewki dozorca, a mimo to w Komisarjacie policji złożył zameldowanie na p. X. O pobicie. Dodać należy, iż p. X jest kupcem tutejszym i spokojnym obywatelem. Sprawa ta znajdzie swój epilog w Sądzie, gdzie p. X udowodni świadkami kto w danym wypadku jest winien.
Słowo nr 143, 25 czerwca 1930
Z Radomia na Zlot Sokołów w Jugosławji
We wtorek, dnia 24 b. m., o godz. 7 m. 30 wieczorem wyjechała pociągiem z Radomia grupa Sokołów w liczbie 7-miu na Zlot Sokołów w Jugosławji. Sokoli wyjechali do stacji granicznej Dziedzice, gdzie nastąpiła zbiórka Sokołów z całej Polski, w ilości 600 druhów. Sokoli budzili na dworcu swymi malowniczymi mundurami żywe zainteresowanie.
Słowo nr 145, 27 czerwca 1930