Niedzielne po południe nie dopisało pod względem pogody - mimo to aż 280 wolontariuszy zadeklarowało swoją chęć pomocy i kwestowało na ulicach Radomia. Najwięcej mieszkańców można było spotkać w galerii przy placu Jagiellońskim. To tam także stacjonował WOPR.
- Jesteśmy tutaj nie tylko by kwestować, ale również by pomagać. - wyjaśnia Arkadiusz Gradowski, ze Środowiskowo-Lekarskiego WOPR. - Mieliśmy jeden przypadek, w którym musieliśmy udzielić osobie poszkodowanej pomocy i tym zajęli się nasi medycy. Zbiórka cieszy się ogromnym powodzeniem. Mieliśmy dwukrotnie dowożone puszki podczas tegorocznej kwesty w galerii.
W Galerii Słonecznej zaprezentowała się także Gminna Orkiestra Dęta ze Starej Błotnicy. Muzycy zagrali charytatywnie dla zebranej publiczności - jednak nie tylko muzyka przyciągnęła uwagę. Radomianie mogli także zobaczyć obecne w ramach koncertu pokazy czirliderek i mażoretki.
WOŚP wyjechał także na pobliskie parkingi za sprawą Radomskich Klasyków - ci przy współpracy z salonem STER zorganizowali pokazy zarówno klasycznych samochodów, jak i supermaszyn ze stajni Lamborghini. W budynku przy ulicy Warszawskiej stworzono wystawę składającą się między innymi z niedostępnych w masowej produkcji egzemplarzy pojazdów wojskowych, choć perełką salonu z pewnością był FlyingStar, który powstał jedynie w pojedynczym egzemplarzu i jest unikatem w skali światowej.
-To bardzo konsekwentna kolekcja samochodów, a każdy z nich jest samochodem z historią - wyjaśnia Michał Sawicki, Volkswagen STER Radom. - Mamy egzemplarze seryjne, takie które były produkowane wstępnie dla wojska, ale też chociażby FlyingStar, który powstał jedynie w pojedynczym egzemplarzu i jest jedynym na całym świecie. Razem z Radomskimi Klasykami włączamy się w tegoroczny 30. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i wspólnie wyjedziemy na ulice Radomia.
Finał ostatecznie zakończył się na radomskim Rynku, gdzie w Kamienicy Deskurów zlokalizowana była jedyna scena. Z powodu postępującej ilości zakażeń koronawirusem sztab WOŚP Radom musiał zrezygnować z organizacji pozostałych dwóch wydarzeń zlokalizowanych w Parku Kościuszki i na samym Rynku. W Kaminicy na scenie zaprezentował się zespół Pod Strzechą, Mistrz i Małgorzata, a także uczniowie z Radomskiej Szkoły Rocka.
- Bezpieczeństwo naszych wolontariuszy oraz osób, które wspierają WOŚP jest dla nas najważniejsze, w związku z tym musieliśmy podjąć decyzję o zmianie terminów koncertów na żywo - wyjaśnia Bartosz Bednarczyk, szef sztabu WOŚP Radom. - Mamy nadzieję, że już niebawem, bo w ciągu miesiąca-dwóch, powrócimy do względnej normalności i uda nam się zorganizować te koncerty w dobie pandemii - bezpiecznie.
Jak przyznał szef sztabu, są jednak plusy tegorocznej zbiórki w ramach 30. finału WOŚP.
-Na rekord idzie nasze internetowa aukcja na Allegro - wyjaśnia Bednarczyk. - Tylko na ten moment [niedzielny wieczór] deklarowana kwota na aukcjach to ok. 20 tys. złotych. To dobry wynik, który w poprzednich latach zdarzało się, że był sumą wszystkich naszych aukcji.
Tegoroczny finał odbył się pod hasłem 'Przejrzyj na oczy' a dochód ze zbiórki zostanie przekazany na podniesienie standardów diagnostyki i leczenie chorób oczu u dzieci. Na ten moment wiadomo, że udało się zebrać 260 tys. złotych - to jednak jedynie kwota z puszek kwestujących, nadal nie zakończyły się licytacje internetowe. Wyniki finału poznamy najpewniej w ciągu 2-3 tygodni.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/30-final-wosp-amerykanskie-auta-na-placu-corazziego-zdjecia/79547