PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+
Krzyk, płacz i niepohamowany despotyzm to przymioty Dulskiej. Taką właśnie główną bohaterkę mogliśmy oglądać dzięki kreacji Izabeli Brejtkop. Jednak nasza Dulska wbrew pozorom nie jawiła się jako potwór terroryzujący rodzinę. Niekiedy wzbudzała śmiech, kiedy indziej zadumę nad losem kołtuna w społeczeństwie. Wszystkie brudy rodzinne nie powinny wyjść poza cztery ściany. Lepiej zapłacić i zabić skandal w zarodku, niż stać się obiektem plotek te zasady są stanowią podwaliny jej światopoglądu. W razie zagrożenia nie cofnie się przed niczym. Jej toksyczna miłość budzi oburzenie, lecz nie ma siły, która może uchronić przed nią rodzinę.
Najbliżsi stali się dla Dulskiej poddanym. Dlatego jej mąż Felicjan już dawno dał za wygraną. Słyszmy jedynie jego niemy krzyk, gdy odwraca ślubne zdjęcie Anieli. W tej świetnej kreacji wystąpił Jarosław Rabenda, który gestem, mimiką wyrażał to, czego słowa nie były w stanie. Ciekawe czy Rabenda budując tę rolę, pamiętał o kreacji Jerzego Wasiuczyńskiego sprzed lat, w radomskim teatrze, w tej samej sztuce... Wśród tej palety groteskowych postaci nie możemy zapomnieć o Zbyszku - w tę postać wcielił się Wiktor Korzeniowski. Jego nienawiść do kołtuńskiej rodziny i słomiany bunt poskreślały absurdalność sytuacji. Seksowna i wyzwolona Juliasiewiczowa - Joanna Jędrejek zdaje sobie sprawę, że dom Dulskiej opanowała hipokryzja pod przykrywką moralności i religijności. Mimo tej wiedzy pomaga zrozpaczonej matce, za co nawet nie słyszy słowa "dziękuję".
Akcja "Moralności pani Dulskiej" rozgrywa się w czterech ścianach salonu. Scenografia autorstwa Bogusława Semotiuka łączy w sobie elementy współczesnego wystroju z nowobogackim blichtrem. Dzięki czemu rozgrywające się w nim dramaty stają się nam jeszcze bliższe. Scenografia i reżyseria sprawiły, że radomska wersja Dulskiej nie jest szablonowa i miała w sobie coś wyjątkowego.
Wydźwięk spektaklu sprawia, że wokół siebie zaczynamy szukać zalążków kołtunerii i drobnomieszczaństwa. Bo skąd możemy wiedzieć, co się dzieje u sąsiadów z naprzeciwka?
Podsumowując - na zakończenie sezonu radomscy widzowie dostali bardzo udaną premierę "Moralności pani Dulskiej".
