Zapis relacji LIVE z tego meczu można przeczytać TUTAJ.
Po pierwszym meczu, w którym ROSA Radom uległa Anwilowi Włocławek 58:64 (więcej o tym spotkaniu TUTAJ) podopieczni Wojciecha Kamińskiego mieli nóż na gardle. Radomianie musieli wygrać drugi pojedynek, jeżeli jeszcze marzyli o awansie do wielkiego finału. Drugie starcie ½ PLK przyciągnęło do radomskiej hali MOSiR-u komplet publiczności, która przez cały mecz gorąco wspierała lokalny zespół.
Sobotnie spotkanie rozpoczęło się od dobrej gry gospodarzy. ROSA błyskawicznie objęła prowadzenie 4:0. Co prawda po chwili to goście byli bliżej zwycięstwa, ale ostatecznie po ośmiu punktach zdobytych przez Roberta Witkę to radomianie triumfowali w pierwszej kwarcie 18:16.
W drugiej odsłonie pojedynku trwała prawdziwa wymiana ciosów. Zespoły raz za razem wymieniały się na prowadzeniu, a na parkiecie królowała ostra defensywa. W tej części gry bardzo dobrze zaprezentował się Daniel Szymkiewicz, który zanotował kilka przechwytów, blok i zdobyła parę punktów, ale przede wszystkim mocno utrudniał rozgrywanie akcji gościom z Włocławka. Po pierwszej połowie na tablicy wyświetlał się wynik 35:34 dla ROSY Radom.
Po przerwie radomianie długo się rozkręcali. Przez niemal pięć minut gry podopieczni Wojciecha Kamińskiego zdobyli zaledwie trzy punkty. W tym czasie goście zdołali odskoczyć na pięć „oczek” i wydawało się, że może się powtórzyć historia z czwartku, kiedy to Anwil w trzeciej kwarcie „odjechał” na dużą przewagę. Na szczęście w końcówce tej „ćwiartki” cztery punkty zdobył Seid Hajrić, a pięć „oczek” dołożył Igor Zajcew i ROSA w dalszym ciągu prowadziła 50:48.
W czwartej kwarcie wszyscy spodziewali się wyrównanego boju, ale te 10 minut należało do ROSY. W końcu „odpalił” CJ Harris, który rozpoczął rzucanie celną „trójką”. Po chwili w jego ślady poszedł Michał Sokołowski i Robert Witka. Radomianie błyskawicznie odskoczyli na 12 punktów, a później jeszcze tę przewagę powiększali. Gościom puszczały nerwy. W zaledwie kilka sekund Anwil stracił dwóch graczy, bo piąte faule zanotowali Piotr Stelmach i Kervin Bristol. Później doszło do małej awantury, w której prym wiódł Igor Zajcew. Ukrainiec za agresywne zachowanie został odesłany do szatni, ale kibice i tak pożegnali go owacją na stojąco. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 82:65 dla ROSY Radom.
W radomskich szeregach najskuteczniejszym zawodnikiem był Michał Sokołowski, który zdobył 20 punktów. Tylko jedno „oczko” mniej zapisał na swoim koncie Robert Witka. A z dwucyfrowym wynikiem zawody zakończył jeszcze Igor Zajcew. Ukrainiec w całym meczu zdobył 11 punktów.
Po tym zwycięstwie ROSA Radom wyrównała stan półfinałowej rywalizacji. Po dwóch meczach mamy remis 1:1, a do finału awansuje zespół, który jako pierwszy wygra trzy spotkania. Kolejny mecz tej batalii zostanie rozegrany we wtorek (17 maja) we Włocławku.
ROSA Radom – Anwil Włocławek 82:65 (18:16, 17:18, 15:14, 32:17)
ROSA Radom: Sokołowski 20, Witka 19, Zajcew 11, Harris 9, Thomas 8, Hajrić 6, Szymkiewicz 5, Adams 2, Bonarek 2, Jeszke 0
Anwil Włocławek: Dmitriew 17, Tomaszek 11, Andjusic 11, Chyliński 7, Stelmach 5, Skibniewski 5, Jelinek 4, Łączyński 3, Bristol 2