Niedawno pisaliśmy (TUTAJ) o coraz mniejszych szansach na budowę nowoczesnej hali sportowej przy ul. Struga. Ale czy naprawdę jest ona potrzebna? Po raz pierwszy w historii Radom ma dwie drużyny w ekstraklasie - w obecnym sezonie na tym szczeblu rozgrywkowym występują Czarni i Rosa. Oba zespoły grają w małej i wysłużonej już hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Nie od dzisiaj wiadomo, że jej gabaryty jak na obecne standardy nie są wystarczające, a problem z pojemnością trybun uwypuklił się jeszcze bardziej po rozpoczęciu rozgrywek.
Ogromną popularnością cieszą się występy siatkarzy Czarnych w PlusLidze. Na ich spotkaniach już dwa lata temu trybuny wypełniały się po brzegi. Nie inaczej jest teraz, kiedy radomianie występują na najwyższym szczeblu rozgrywek. Bez względu na to, kto jest przeciwnikiem ekipy prowadzonej przez trenera Roberta Prygla, zainteresowanie jest na tyle duże, że gigantyczne kolejki do kas ustawiają się już kilka godzin przed rozpoczęciem sprzedaży. Nie każdy ma szansę obejrzeć spotkanie siatkarzy na żywo. Duża część kibiców odchodzi z kwitkiem. Organizatorzy starają się powiększyć nieco ilość miejsc na trybunach,
dostawiając ławeczki czy sprzedając wejściówki na miejsca stojące.
Niestety, to nie wystarcza.
- Bolejemy nad tym, że nie możemy przyjąć wszystkich chętnych. Niestety, pojemność hali jest ograniczona. Rozumiemy rozgoryczenie kibiców, którzy stoją w kolejkach, a potem nie mogą znaleźć miejsca na hali. Ale naprawdę w tym przypadku chyba niewiele można zrobić. Hali niestety nie rozciągniemy - mówi Sławomir Monik, rzecznik prasowy Cerrad Czarnych Radom.
WIELE MIEJSC ZAREZERWOWANYCHWarto zaznaczyć, że nie wszystkie miejsca, które są do dyspozycji, przeznaczone są do sprzedaży. - Jako klub musimy wywiązać się z podjętych zobowiązań: ok. 400 miejsc (wraz z zainteresowaniem występami siatkarzy liczba ta stale rośnie) zmuszeni jesteśmy rezerwować dla sponsorów klubów, członków stowarzyszenia CZARNI Radom, innych osób wspierających klub, a także VIP-ów. Ok. 180 miejsca objętych jest karnetami, które mimo wysokiej ceny (500 zł) sprzedały się dobrze. Jeden sektor zarezerwowany jest dla najwierniejszych fanów WKS-u (ok. 100 biletów), jeden dla drużyny rywala (68 miejsc). Niewielu kibiców jest zorientowanych, że musimy zapewnić też miejsca dla przedstawicieli PlusLigi, dwóch sponsorów tytularnych siatkarskiej ekstraklasy. Do tego należy dodać, co jest powszechnym zwyczajem, bilety dla zawodników i trenerów. Trudno przecież, aby np. żona nie mogła obejrzeć występu swojego partnera życiowego. I jeszcze dziennikarze. Daje to w sumie ok. 120 kolejnych miejsc. Rachunek jest prosty... - wyjaśnia Sławomir Monik.
NA ROSĘ CORAZ WIĘCEJ OSÓBW przypadku Rosy, czyli drugiego klubu z Radomia grającego w ekstraklasie, na razie podobny problem nie występuje. Patrząc jednak na wzrost zainteresowania zmaganiami koszykarzy, w niedalekiej przyszłości podobne sytuacje mogą mieć miejsce. - Do tej pory nie zdarzył się u nas problem nadkompletu publiczności. W przypadku niedawnego meczu z Mistrzem Polski Stelmetem Zielona Góra, zainteresowanie spotkaniem już w przedsprzedaży było tak duże, że na sprzedaż w dniu meczu zostało mniej niż 100 biletów siedzących + 300 miejsc stojących - informuje Michał Wolczyk, Media Manager Rosy S.A.
Ograniczenia związane z małą halą na pewno odczuwają również dziennikarze, fotoreporterzy czy operatorzy TV, którzy mogą poruszać się tylko w wyznaczonych strefach, a czasami przemieszczenie się między trybunami wypełnionymi szczelnie przez kibiców, sprawia im nie lada kłopot.
NIE MA HALI, NIE MA LICENCJI?Jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji wydaje się być budowa nowej hali widowiskowo-sportowej. To rzecz niezbędna także do tego, aby oba zespoły w przyszłości otrzymały licencje na grę w najwyższych klasach rozgrywkowych. Rosa na razie została dopuszczona do gry w Tauron Basket Lidze warunkowo, a w przypadku Czarnych pojemność hali była jednym z największych problemów przy przyznawaniu pozwolenia na występy w PlusLidze.
- Cały czas pracujemy, aby marka ROSY Radom była rozpoznawalna w kraju, kojarzona z sukcesem sportowym i do tego zmierzają nasze
wszelkie działania. Będziemy robili wszystko, aby na nasze mecze chciało
przychodzić coraz więcej osób. Sukces sportowy jest najlepszym bodźcem
dla sympatyków danej dyscypliny. Budowa nowej hali jest w naszym
przypadku warunkiem koniecznym do spełnienia w przypadku dalszej gry w
najlepszej polskiej lidze - podkreśla Michał Wolczyk.
- Jesteśmy zadowoleni, że mamy PlusLigę w Radomiu i że są kibice, którzy chcą oglądać nasze mecze. Niestety, jak na tak duże zainteresowanie siatkówką w Radomiu, hala MOSiR-u jest za mała i mamy nadzieję, że niedługo powstanie nowy obiekt, który będzie mógł pomieścić większą ilość kibiców - mówi Janusz Stańczuk, prezes Czarnych Radom