Najświeższe wiadomości sportowe z Radomia i regionu znajdziesz na profilu Sport.Cozadzien.pl na Facebooku - TUTAJ.
Początku spotkania radomianki nie mogą zaliczyć do udanych. Przegrywały 2:5, ale wtedy w polu serwisowym zameldowała się środkowa Aleksandra Kozicka. Dzięki serii jej zagrywek na tablicy wyświetlił się rezultat 6:5 dla gospodyń, a później było już tylko lepiej. Wynik oscylował wokół remisu tylko do stanu 16:16 - później Radomka przejęła inicjatywę i utrzymała kilkupunktowe prowadzenie do końca seta (25:22). Euforia towarzysząca zarówno zawodniczkom, jak i kibicom trwała dłuższą chwilę - była to bowiem pierwsza wygrana partia podopiecznych Krzysztofa Kubika w debiutanckim sezonie w II Lidze.
Drugiego seta gospodynie rozpoczęły niezwykle skoncentrowane. Tym razem Alicja Król-Kwiecień popisała się kilkoma znakomitymi serwisami i było nawet 13:9. Zawodniczki z Jasła wróciły jednak do skutecznej gry w końcówce. Choć Radomka prowadziła 23:21, a później miała dwie piłki setowe w górze, rywalki obroniły je i po chwili same wykorzystały swojego setballa. Pod siatką wrzało, arbiter tego spotkania kilka razy podejmował kontrowersyjne decyzje, z którymi nie zgadzały się obie strony. Partia trwała ponad 31 minut i zakończyła się wynikiem 27:29.
Kolejna partia zdecydowanie nie szła po myśli radomianek. Od początku zmuszone były odrabiać spore straty. Udało się dojść przeciwniczki i wyjść na minimalne prowadzenie 16:15 przy dobrej zagrywce Pauliny Kwapisiewicz. Ekipa MOSiR-u Jasło w końcowej fazie seta włączyła najwyższy bieg i wygrała 21:25, prowadząc tym samym 1:2 w całym spotkaniu.
Czwarty set przyniósł kolejny zwrot akcji - choć lepiej rozpoczął zespół gości, na plac gry po stronie Radomki wróciła odpoczywająca przez moment Alicja Król-Kwiecień. Oprócz świetnych ataków popisała się także punktowym blokiem. Serię zagrywek na swoim koncie zapisała natomiast rozgrywająca Izabela Włodarczyk (20:15). Radomka grała bardzo skutecznie i zapewniła sobie aż 7 piłek setowych! Od stanu 24:17 rywalkom udało się jeszcze zdobyć kilka punktów dzięki ostrej zagrywce i ostatecznie skończyło się 25:21.
W tie-breaku najpierw lepiej radziły sobie przyjezdne, ale Radomka świetnie grała w obronie, co pozwoliło jej wyjść na prowadzenie 5:4. Później to rywalki zdobyły 4 punkty z rzędu. Na parkiet wróciła Aleksandra Kozicka i jej zagrywki dały jeszcze cień nadziei kibicom licznie zgromadzonym w hali. Było 8:9, ale to siatkarki z Jasła zachowały więcej zimnej krwi w końcówce. Radomka nie mogła skończyć pierwszego ataku, co w kontrze bezlitośnie wykorzystywały rywalki. Piąty set zakończył się wynikiem 10:15, co dało przyjezdnym zwycięstwo 2:3.
Choć cieszą pierwsze dwa sety wygrane na boiskach II Ligi Kobiet i pierwszy, historyczny punkty w tabeli - do pełnej radości Radomce brakuje jeszcze zwycięstwa. Teraz zawodniczki Krzysztofa Kubika rozegrają trzy spotkania wyjazdowe (26.11 z liderem, Szóstką Mielec; 3.12 z PWSZ Tarnów; 10.12 z AZS UMCS Lublin). W hali PG 13 zameldują się ponownie dopiero 17 grudnia - wtedy rozpoczną rundę rewanżową pojedynkiem z SAN-Pajda Jarosław i będzie to jednocześnie ich ostatni mecz w tym roku kalendarzowym.
MKS E.Leclerc Radomka Radom - UKS MOSiR Jasło 2:3 (25:22, 27:29, 21:25, 25:21, 10:15)
