Radomiak Radom wraca z Częstochowy z jednym punktem. "Zieloni" podzielili się punktami ze Skrą Częstochowa. Spotkanie z beniaminkiem rozgrywek zakończyło się bezbramkowym remisem, choć obydwa zespoły miały swoje okazje.
Początkowo nic nie wskazywało na to, że Radomiak będzie miał problemy ze zdobyciem kompletu punktów w Częstochowie. Już w pierwszych minutach dobra centra Macieja Filipowicza wymusiła rozpaczliwą interwencję bramkarza, a po chwili w słupek trafił Rafał Makowski. "Zieloni" wyraźnie dominowali na boisku i w ciągu kwadransa oddali pięć strzałów na bramkę Skry. W 19. minucie gry Meik Karwot oddał kapitalny strzał głową, ale jeszcze lepszą paradą popisał się Łukasz Krzczuk. Chwilę później w podobnej sytuacji równie dobrze spisał się Mateusz Kochalski. Po nieco ponad pół godzinie gry Maciej Filipowicz dwukrotnie stanął przed szansą zaskoczenia bramkarza z rzutu wolnego. Pierwszy strzał minął jednak bramkę, a drugi świetnie wybronił Krzczuk. Przed przerwą z rzutu wolnego w mur trafili też gospodarze.
Po zmianie stron dominacja "Zielonych" nie była już tak widoczna, choć to Radomiak jako pierwszy miał dogodną okazję do otworzenia wyniku. Meik Karwot uderzył z rzutu wolnego pod poprzeczkę, jednak znów błysnął Krzczuk. Chwilę później w stuprocentowej sytuacji znalazł się Maciej Filipowicz, ale uderzył obok bramki. Częstochowianie też mieli swoje szanse, jednak najczęściej strzelali niecelnie. Nerwowo zrobiło się w końcówce meczu. Dobrą szansę na zdobycie gola miał Leandro, który po indywidualnym rajdzie uderzył z dystansu. Krzczuk początkowo wypuścił piłkę, ale zdołał ją złapać przed linią bramkową. W 86. minucie gry kontrowersyjną decyzję podjął sędzia Marcin Liana, który nie odgwizdał przewinienia rywali na Dominiku Sokole. Po meczu, zdjęcia jednoznacznie wykazały, że "Soczi" był ciągnięty za koszulkę na linii pola karnego. To spowodowało awanturę na ławce rezerwowych naszego zespołu. W ostatniej minucie gry Mateusz Kochalski wygrał pojedynek z Marcinem Buławskim, ratując Radomiaka przed stratą bramki.
W sobotę, 17 listopada, Radomiak powalczy o kolejne ligowe punkty. Rywalem "Zielonych" będzie Ruch Chorzów.
STATYSTYKI (Skra - Radomiak, w nawiasie do przerwy)
Strzały celne: 2-4 (1-2)
Strzały niecelne: 7-10 (3-6)
Strzały zablokowane: 1-4 (1-2)
Faule: 22-15 (14-7)
Rzuty rożne: 3-6 (1-3)
Spalone: 0-0 (0-0)
Skra Częstochowa - Radomiak Radom 0:0 (0:0)
Skra: Krzczuk - Obuchowski, Holik, Błaszkiewicz, Kurek - Kieca (91' Buławski), Zalewski, Olejnik, Napora (86' Niedbała) - Nocoń (82' Siwek), Nowak.
Radomiak: Kochalski - Grudniewski, Świdzikowski, Klabnik, Jakubik - Luz (70' Mikita), Makowski, Filipowicz (64' Szuprytowski), Karwot (88' Rolinc), Leandro - Sokół (88' Kaput).