Obie drużyny do ostatniego meczu w 2020 roku przystąpiły z zupełnie innymi założeniami. HydroTruck chciał przerwać serię dwóch meczów z rzędu i wygrywając nieco oddalić się od strefy spadkowej. Za to nowy trener Argedu Igor Milicić pragnął odnieść czwarte zwycięstwo z rzędu, które pozwoliłoby umocnić się w gronie drużyn mających na koniec sezonu walczyć o najwyższe cele.
Faworytem byli goście, którzy do rywalizacji przystępowali z piątej pozycji w tabeli. Radomianie jednak liczyli na to, że pokuszą się o niespodziankę zwłaszcza, że ostrowianie na wyjeździe wygrali tylko jedno spotkanie, na sześć rozegranych.
Pojedynek przez pięć minut miał niezwykle wyrównany przebieg, a na punkty zawodników Stali odpowiadali radomianie i w połowy kwarty było 10:9. Co ciekawe aż siedem z dziewięciu punktów dla gości uzyskał radomianin Jakub Garbacz, który przed meczem odebrał statuetkę za najlepszego zawodnika – 17 tygodnia w EBL. Drugie pięć minut należało już do przyjezdnych, którzy szybko uzyskali 10-cio punktowe prowadzenie.
https://www.cozadzien.pl/sport/domowe-pozegnanie-roku-hydrotruck-zagra-z-argedem/69719
Po kilku minutach drugiej kwarty radomianie zmniejszyli starty do siedmiu oczek, ale wtedy pięć punktów z rzędu uzyskał Fin Carl Lindbom i przewaga rywali wzrosła. Mecz w tej fazie gry był niezwykle rwany, a oba zespoły popełniały sporo prostych strat, jak i były nieskuteczne. Dopiero w samej końcówce nieco lepiej prezentowali się radomianie, a w zasadzie Jabarie Hinds. To po punktach Amerykanina pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Stali 40:33.
Po zmianie stron niewiele się zmieniło. Wciąż na parkiecie trwał zażarty pojedynek o każdą piłkę, a Stal utrzymywała blisko dwucyfrową przewagę. Wówczas dość dobrze radził sobie rozgrywający Argedu Taurean Green. Amerykanin nie tylko zdobywał kluczowe punkty, ale i popisywał się nieszablonowymi asystami.
Na ostatnie 10 minut pojedynku HydroTruck wychodził ze stratą dziewięciu oczek i wciąż miał realne szanse na triumf. Niestety dla gospodarzy w samych pierwszych minutach ostatniej kwarty Stal uzyskała 10 oczek i wyszła na najwyższe w spotkaniu – 15-punktowe prowadzenie. Na reakcję szkoleniowca Roberta Witki nie trzeba było długo czekać. W 33. minucie poprosił on o czas, ale wtedy było już 55:70.
Do końca gry niewiele się zmieniło i radomianie doznali 14. porażki w sezonie.
HydroTruck Radom – Arged BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 73:83
Kwarty: 16:26, 17:14, 17:19, 23:24.
HydroTruck: Piechowicz 9, Ostojić 4, Stumbris 20, Zegzuła 0, Hinds 19, Griffin 0, Zalewski 10, Wall 0, Lewandowski 1, Prahl 10.
Arged BM Slam: Green 16, Mokros 9, Sobin 5, Garbacz 15, Smith 17, Ryżek 2, Lindbom 16, Moore 3.