Od pierwszych minut przeciwko Puszczy Niepołomice zagrali m.in., Rossi Leandro i Karol Podliński. Już same te zmiany w porównaniu do wyjściowej jedenastki z meczu z Odrą Opole pokazywały, że trener Dariusz Banasik zamierza zagrać ofensywnie. To właśnie ta dwójka zawodników w Opolu, wniosła do gry wiele ożywienia i Zieloni zdołali wyrównać.
https://www.cozadzien.pl/sport/arbiter-z-olsztyna-posedziuje-radomiakowi/68164
W początkowych fragmentach środowej rywalizacji, tak jednak nie było. Podopieczni Tomasza Tułacza wyciągnęli wnioski z pojedynku z Miedzią Legnica, kiedy to oddali inicjatywę rywalom, a sami liczyli na kontrataki. Tym razem zawodnicy popularnych Żubrów postanowili wyjść wyżej, i śmiało atakowali bramkę Mateusza Kochalskiego. To nie ułatwiało gry ofensywnej Zielonym, którzy musieli się nieco cofnąć, a jak już atakowali, to zaledwie kilkoma zawodnikami.
W 7. minucie na strzał zza linii pola karnego zdecydował się Łukasz Spławski, a piłka poszybowała metr ponad poprzeczką.
To był jedyny groźny strzał w pierwszych dwóch kwadransach - stojącego na niskim poziomie pojedynku. Dopiero w 32. minucie na ładną zespołową akcję zdecydowali się gospodarze. Piłka trafiła do Rossi Leandro, który przełożył sobie rywala, ale jego strzał z prawej nogi trafił w boczną część słupka.
Chwilę później Zieloni cieszyli się już z prowadzenia. Mateusz Lewandowski podał piłkę w boczną strefę boiska do Damiana Jakubika. Ten dośrodkował w pole karne, na tyle precyzyjnie, że Damian Gąska właściwie dołożył tylko głowę, a Gabriel Kobylak, zmuszony był wyciągać piłkę z siatki.
Drugi celny strzał w tym meczu miał miejsce w 40. minucie. Wtedy to na uderzenie z około 20. metrów zdecydował się Jakubik, a piłka wpadła do siatki tuż przy słupku! Co ciekawe we wcześniejszych ośmiu meczach z Puszczą Radomiak zdobył tylko jednego gola, a w Pruszkowie miał ich na koncie dwa w ciągu zaledwie jednej połowy!
https://www.cozadzien.pl/sport/sobotni-mecz-radomiaka-z-liderem-z-lodzi-odwolany/68182
W przerwie opiekun Puszczy dokonał dwóch zmian i postawił wszystko na jedną kartę. Na boisku zameldowali się: Jakub Bartosz i Michał Rakoczy. Rzeczywiście ataki niepołomiczan się nasilały, ale brakowało wykończenia. Za to Zieloni skrzętnie liczyli na kontrataki. Po jednym z nich w dobrej sytuacji znalazł się Podliński, ale jego uderzenie okazało się zbyt słabe, żeby mogło pokonać Kobylaka.
W odpowiedzi kontaktowego gola mógł uzyskać Spławski, ale został przyblokowany przez Cichockiego i ostatecznie nie oddał strzału. Po tej akcji radomianie wyprowadzili następny kontratak, ale tym razem mocne uderzenie Miłosza Kozaka, zostało ofiarnie zablokowane przez jednego z defensorów Puszczy.
Im bliżej było końca meczu, tym gospodarze mieli więcej swobody. Przekładało się to na wypracowywane akcje ofensywne i strzały. Kobylaka pod koniec gry próbowali zaskoczyć m.in. Kozak i Karol Angielski, ale ich strzały mijały słupek.
Radomiak Radom – Puszcza Niepołomice 2:0 (2:0)
Bramki: Gąska (32.), Jakubik (40.)
Radomiak: Kochalski – Jakubik, Cichocki, Bodzioch, Bogusz, Kaput, Lewandowski (75. Angielski), Leandro (90. Świdzikowski), Gąska (85. Banasiak), Kozak, Podliński.
Puszcza: Kobylak – Bartków, Czarny (20. Stefanik), Stępień, Mikołajczyk, Serafin, Żurek (46. Rakoczy), Skrzypczak (46. Bartosz), Żytek, Tomalski, Spławski (71. Klisiewicz).