https://www.cozadzien.pl/zdjecia/moya-radomka-radom-vasas-obuda-budapest-zdjecia/107018
W pierwszym starciu ćwierćfinałowym rozegranym w Budapeszcie, Węgierki wygrały z Radomką 3:1. Podopieczne Jakuba Głuszaka, aby awansować do półfinału Pucharu CEV musiały u siebie wygrać 3:0 lub 3:1, a potem zwyciężyć w złotym secie. To się jednak nie udało.
Radomka bardzo mocno weszła w to spotkanie. Od samego początku gospodynie prezentowały wysoki poziom sportowy, ale też były bardzo skoncentrowane i ograniczyły liczbę błędów własnych do minimum. To procentowało, bo bardzo szybko miejscowe wypracowały sobie dużą przewagę (11:4). Potem przebudziła się nieco liderka Węgierek, atakująca Taylor Bannister, ale to było za mało. Radomka kontrolowała boiskowe wydarzenia i wygrała partie otwarcia bardzo wysoko, bo do 15.
Druga odsłona zaczęła się od wymiany ciosów (6:6), ale potem Radomka podała rękę rywalkom popełniając sporo błędów (8:11). Ten przestój był jednak chwilowy. Dość szybko podopieczne Głuszaka wróciły bowiem do lepszej gry i odrobiły stratę, a potem wypracowały cztery "oczka" przewagi (18:14). W końcówce Radomka zachowała zimną krew i wygrała do 22. Już tylko jedna wygrana partia dzieliła miejscowe od doprowadzenia do złotego seta.
W trzeciej partii gra Radomki była bardzo rwana. Zaczęło się od wysokiego prowadzenia Węgierek (2:8), a trener Głuszak zmienił rozgrywającą zastępując Victorię Mayer Aleksandrą Stachowicz. To przyniosło skutek, bo dość szybko radomianki dogoniły rywalki (10:10). Przy stanie 13:13 gospodynie nie skończyły swojej akcji po freeballu, a potem popełniły kilka błędów, przez co zespół z Budapesztu zyskał przewagę (13:17). Radomka doprowadziła do emocjonującej końcówki, ale na przewagi zwyciężyły przyjezdne (25:27).
https://www.cozadzien.pl/sport/moya-radomka-radom-vasas-obuda-budapest-relacja-live/107008
Radomka nie miała już marginesu błędu. Musiała wygrać czwartą odsłonę, aby mieć możliwość walki w złotym secie o awans do półfinału. Ta odsłona miała różne odcienie. Najpierw wyrównana walka (8:8), potem przewaga Radomki (13:11, 15:13), a następnie inicjatywę przejęły przyjezdne. Po ataku Bannister było już 16:20 i sytuacja Radomki była niezwykle trudna. Miejscowe jednak pokazały pazur! Zaliczyły znakomity powrót i po ataku Kristiine Miilen doprowadziły do remisu 21:21. Końcówka to rollercoaster emocji. Raz szansę na zakończenie tej partii miały jedne, raz drugie. Finalnie szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechyliła ekipa Vasas Obuda, która zwyciężyła do 29 i zapewniła sobie awans do półfinału Pucharu CEV. Moya Radomka Radom swój debiutancki sezon w europejskich pucharach zakończyła na etapie ćwierćfinału.
Mecz trwał jednak dalej, bo było 2:2. Tie-break nie miał już jednak większego znaczenia. Radomka wygrała go jednak na osłodę 15:12.
Moya Radomka Radom - Vasas Obuda Budapest 3:2 (25:15, 25:22, 25:27, 29:31, 15:12)
Radomka: Mayer 2, Gałkowska 22, Miilen 31, Milos 13, Witkowska 12, Piotrowska 9, Śliwa (libero) oraz Stachowicz 1, Marszałkowicz, Dąbrowska.
Vasas: Leite 1, Bannister 23, Torok 5, Sillah 29, Papp 8, Abdulazimova 7, Szalai (libero) oraz Juhar (libero), Glemboczki 2, Fekete 2, Toth, Eross 3.
Sędziowie: Veronica Mioaar Papadopol i Vitaliy Parshyn.
MVP: Fatoumatta Sillah (Vasas Obuda).
Awans do półfinału: Vasas Obuda Budapest.