W meczu drugiej kolejki III ligi Broń Radom zremisowała na własnym boisku z Wartą Sieradz, choć do 82 minuty prowadziła 2:0. W końcówce jednak gościom udało się doprowadzić do remisu. Prezentujemy pomeczowe wypowiedzi szkoleniowców obu zespołów.
Bogdan Jóźwiak (trener Warty Sieradz):
Na pewno jestem zadowolony ze zdobytego punktu. W ubiegłym sezonie, w drugiej rundzie to drużyna Broni Radom strzeliła wyrównującą bramkę w końcówce meczu. Dzisiaj ta sztuka udała się nam. To zwycięstwo wywalczone w dość szczęśliwych okolicznościach. Przy wyniku 2:1 zawodnik gospodarzy miał "trzystuprocentową" sytuację, ale nasz bramkarz obronił strzał. Gdyby piłka wpadła do siatki byłoby po meczu. Potem dośrodkowanie naszego zawodnika w stronę bramki i piłka wpadła do siatki. Jestem zadowolony ze zdobytego punktu, ale na pewno nie z gry w pierwszej połowie, kiedy graliśmy słabo i ospale. W pierwszej części meczu drużyna Broni lepiej operowała piłką, była przy niej częściej. Może nie stwarzała sytuacji stuprocentowych, ale musieliśmy się za nimi dość szybko przesuwać i mieliśmy problem. W drugiej połowie po stracie drugiej bramki z moich zawodników zeszły emocje i okazało się, że można grać szybko w piłkę. Gospodarze być może za bardzo się cofnęli. Jestem zadowolony z tego punktu. Życzę trenerowi Dziubińskiemu zwycięstw z innymi rywalami, bo Broń to drużyna, która jest młoda i gra dobrze w piłkę, dlatego cieszę się, że z tak dobrym zespołem zdobyliśmy punkcik.
Nie jestem zadowolony z wyniku. Nie zdobyliśmy punktu, tylko straciliśmy dwa. Przy wyniku 2:0 prosiłem chłopaków, żeby nie cofać się i grać dalej to co w pierwszej i na początku drugiej połowy. Czyli konsekwentnie, być w posiadaniu piłki i zmusić przeciwnika do biegania. To jednak młody zespół, niestety po strzeleniu drugiego gola cofnęliśmy się i moi zawodnicy chcieli ten rezultat za wszelką cenę dowieźć. Tak jak powiedział trener Warty, nie mogę zrozumieć tej sytuacji Damiana Sałka przy wyniku 2:1. W świetnej sytuacji, z dwóch metrów nie strzelił. Po meczu zawodnik mówił, że za lekko uderzył. Potem rzut wolny sprowokowany po rzucie z autu, dośrodkowanie zawodnika i gol na 2:2. Gra zespołu była dobra, natomiast były błędy indywidualnie. Straciliśmy dzisiaj dwa punkty.