Tyski klub, podobnie jak Radomiak, latem wyszedł z założenia, że najlepiej uczyć się od silniejszych. Dlatego podczas letniego zgrupowania w Grodzisku Wielkopolskim podopieczni Ryszarda Tarasiewicza rozegrali cztery sparingi z drużynami z PKO Ekstraklasy. Efekt? Cztery porażki, ale w każdym z meczów tyszanom udało się strzelić gola. Bilans bramkowy 5-11 nie jest najlepszy, jednak to GKS Tychy pozostaje jedynym obok "Zielonych" klubem, któremu udało się sforsować defensywę ŁKS-u Łódź, rewelacji letnich przygotowań. Dokonał tego oczywiście Mateusz Piątkowski, który został wicekrólem strzelców okresu sparingowego z czterema trafieniami na koncie. Przebił go tylko Dominik Połap, który jednak wszystkie pięć bramek zdobył w... jednym meczu.
O strzelcach jeszcze wspomniemy, jednak zostańmy przy ogólnym porównaniu sparingów. Tyski klub bilans bramkowy podciągnął w starciu ze Stalą Jasień, z którą zagrali głównie młodzi zawodnicy. GKS wygrał ten mecz 11:1. Drugie zwycięstwo ekipy Ryszarda Tarasiewicza to mecz z Zagłębiem Sosnowiec (4:1), a trzecie to wygrana nad Sandecją w generalnym sprawdzianie (3:0). Oprócz wspomnianych czterech porażek był także bezbramkowy remis z GKS-em Katowice. Patrząc na te wyniki, "Zieloni" muszą się bać. W końcu ograli jedynie trzecioligową Wisłę Sandomierz (4:0), a poza remisami z ŁKS-em (2:2) i Górnikiem Łęczna (0:0) zdarzyły się przecież trzy porażki - ze Stalą Mielec (0:2), Legią Warszawa (0:5) i Wisłą Kraków (1:2).
Mecz bez defensywy?
Tym, co w radomskim klubie latem zawodziło najbardziej, była defensywa. 11 straconych goli w sześciu starciach nie napawa optymizmem, tak jak zaledwie dwa mecze "na zero z tyłu". Z drugiej strony jest to jednak formacja, która przechodzi spore zmiany. Jeśli w wyjściowym składzie na spotkanie z GKS-em wyjdzie duet stoperów Pietrzyk-Cichocki, to w obronie pojawią się trzy nowe twarze. Tyszanie także mają problemy z grą z tyłu. W ośmiu sparingach stracili 13 bramek, ale jeszcze bardziej dotkliwą stratą jest odejście dwóch podstawowych bocznych obrońców. Dawida Abramowicza zastąpiono wprawdzie reprezentantem Estonii, Kenem Kallaste, ale w opinii ekspertów jest to raczej wymiana z serii "zamienił stryjek siekierkę na kijek". Na drugiej stronie wciąż jest natomiast wakat po Mateuszu Grzybku, którego zgarnęła aspirująca do awansu Bruk-Bet Termalika. Ten wakat był widoczny w test-meczach, bo rywale GKS-u częściej wykorzystywali do ataków lewego skrzydłowego. Najwięcej goli tyszanie stracili jednak po stałych fragmentach gry, choć głównie dzięki rzutom karnym. Uwagę należy zwrócić też na to, że tyskim obrońcom zdarzało się zostawić dużo miejsca na strzał sprzed pola karnego, co z chęcią wykorzysta zapewne Rafał Makowski.
Uwaga na weteranów
Oba zespoły liczą więc na ofensywę. Trener Dariusz Banasik nie kryje w końcu, że styl gry pozostanie niezmienny, a Radomiak ma czym i kim postraszyć. Przynajmniej w linii pomocy, bo póki co druga formacja wypada znacznie lepiej od napastników. Ci w sześciu sparingach nie zapisali na swoim koncie ani jednego trafienia. W Tychach jest za to wspomniany wcześniej Piątkowski. Doświadczony napastnik w poprzednim sezonie nie błyszczał, a w końcówce rozgrywek był nawet rezerwowym. Teraz jest jednak pierwszym wyborem Tarasiewicza, a w sparingach pokazał kunszt snajpera wyborowego. Gol po błędzie obrońcy, gol lobem po prostopadłym podaniu, kapitalna klepka z kolegami i trafienie po ograniu bramkarza. Niezależnie od sytuacji, 34-latek dostarcza bramek. W odwodzie czekają natomiast młodzi gniewni: Dawid Kasprzyk (rocznik 01') i Michał Staniucha (jego rówieśnik) latem także trafiali do siatki.
https://www.cozadzien.pl/sport/co-slychac-w-gks-ie-tychy-przed-meczem-z-radomiakiem/57932
Oglądając skróty sparingowych spotkań świetnie spisywała się także lewa strona tyskiej ofensywy, czyli Sebastian Steblecki. To kolejny piłkarz ze sporym bagażem doświadczeń z PKO Ekstraklasy. Skrzydłowy zdobył dwa piękne gole - uderzeniem sprzed pola karnego z pierwszej piłki po rzucie rożnym oraz po kapitalnym ograniu rywala w bocznej strefie pola karnego. Według trenera Tarasiewicza, skrzydłowy wypadł też najlepiej podczas testów motorycznych. Trzecim ofensywnym zawodnikiem tyszan, który może sprawić radomianom kłopot, jest Łukasz Grzeszczyk. Ofensywny pomocnik to doświadczony ligowiec, który w ostatnich trzech sezonach zaliczył dla GKS-u 23 gole i 28 asyst. Warto też wspomnieć o jednym z dwóch nowych nabytków - Dario Kristo. Kibice z Radomia muszą pamiętać jego zwycięskiego gola w meczu "Zielonych" z Widzewem. On także go pamięta i... liczy na powtórkę. - Mam nadzieję, że w sobotę powtórzy się nasze zwycięstwo. Na pewno będzie dobra atmosfera, przyjdzie mnóstwo kibiców i to będą warunki do zagrania dobrego meczu - mówił wywiadzie z klubową telewizją.
Trzej przyjaciele z boiska
Siłę ofensywną Radomiaka znamy dość dobrze, a zestawienie tej formacji nie powinno zaskoczyć kibiców. Dużą niewiadomą w radomskiej drużynie jest natomiast pozycja młodzieżowca. Trener Dariusz Banasik nie ukrywa, że najbardziej prawdopodobne są dwie opcje: albo w bramce stanie Mateusz Kochalski, albo na środku obrony zobaczymy Kacpra Pietrzyka. "Zieloni" stawiają na młodość w defensywie, a u tyszan młodzieżowca zobaczymy na boku pomocy. O miejsce na prawym skrzydle walczą K. Piątek (na szczęście nie Krzysztof, tylko Kacper), Aleksander Biegański i Dominik Połap. Wszyscy trzej są wychowankami klubu i... przyjaciółmi. - Znamy się od najmłodszych lat, razem gramy w piłkę, to są moi przyjaciele i życzę im jak najlepiej - mówił w rozmowie z klubową telewizją Biegański.
https://www.cozadzien.pl/sport/radomiak-radom-zaprezentowal-kadre-na-nowy-sezon/57912
Nie ma jednak przebacz - ktoś z tego tercetu usiądzie na ławce. W Tychach nie słyszano o problemach z obsadą młodzieżowców. W kadrze znajduje się dziewięciu piłkarzy posiadających ten status, z których większość wychowywała się w tamtejszej akademii. Co ciekawe, tylko jeden z nich gra w formacjach defensywnych (a konkretniej na bramce). Widać, że Ryszard Tarasiewicz stawia raczej na młodzieńczą fantazję w ataku.
Historia i zemsta
W GKS-ie Tychy wszyscy są zdrowi, a urazy piłkarzy Radomiaka dotyczą tylko Macieja Świdzikowskiego i Mateusza Lewandowskiego. Zajrzyjmy więc do historii spotkań między obydwiema ekipa, która doda optymizmu kibicom "Zielonych". GKS Tychy na wygraną z Radomiakiem czeka od... wiosny 1979 roku. Od tamtej pory radomianie trzykrotnie remisowali z rywalem, a cztery ostatnie konfrontacje to już zwycięstwa beniaminka Fortuna 1. Ligi. Co ciekawe, wszystkie wygrane Radomiaka zakończyły się wynikiem 1:0. Mecze remisowe to z kolei 2:2, 1:1 i 0:0, a tyszanie wygrywali 3:1, 2:1 i 1:0. Podsumowując, Radomiak wygrał cztery mecze, trzy zremisował i trzy przegrał, a bilans bramkowy to 9-9.
Podopieczni Dariusza Banasika mają jeszcze dwa asy w rękawie. To Dawid Abramowicz i Łukasz Bogusławski, który ostatnio gościnnie trenował z Radomiakiem. - Rozmawiałem z Dawidem dwukrotnie, bardzo nam pomógł w analizie rywala. Mamy także Łukasza Bogusławskiego, który też dostarczył nam wielu informacji. Myślę, że GKS Tychy mamy dobrze rozpracowany - przyznał szkoleniowiec "Zielonych".
https://www.cozadzien.pl/sport/znamy-sedziego-meczu-radomiaka-z-gks-em-tychy/57922
Spotkanie Radomiaka Radom z GKS-em Tychy odbędzie się w sobotę, 27 lipca, o godz. 18. Mecz obejrzy z trybun komplet widzów oraz 180 kibiców tyskiego klubu w sektorze gości. Relację LIVE z tego meczu będzie można śledzić na portalu cozadzien.pl.