Radomiak do meczu w Łęcznej przystąpił po serii czterech remisów, z kolei ostatni w tabeli Górnik zanotował aż pięć porażek z rzędu. O tym, że miejscowi kibice stracili wiarę w utrzymanie pokazywała frekwencja, bowiem mecz beniaminków obserwowało nieco ponad dwa tysiące widzów.
https://www.cozadzien.pl/sport/gornik-leczna-radomiak-radom-relacja-live/81715
Trener Dariusz Banasik w porównaniu do ostatniego meczu z Jagiellonią Białystok postanowił dokonać kilku roszad. Do wyjściowej „11” powrócił m.in., Mateusz Cichocki, a na ławce dla zawodników rezerwowych zasiadł Filipe Nascimento.
Pierwsza połowa meczu pokazała, że grają dwie słabo spisujące się wiosną zespoły. Strzałów na bramkę było niczym na lekarstwo, a tempo gry pozostawiało wiele do życzenia. Goście tylko raz zagrozili bramce strzeżonej przez Macieja Gostomskiego, ale uderzenie Karola Angielskiego golkiper sparował poza boiskiem. W pierwszej połowie Radomiak wykonywał również pięć rzutów rożnych, ale po żadnym z nich nawet nie „zapachniało” golem.
Dużo groźniej zrobiło się po zmianie stron. Obie drużyny przyspieszyły, ale więcej pracy mieli defensorzy Górnika. W 57 minucie powinno być 1:0 dla Zielonych. Mocno z ostrego kąta uderzył piłkę Leandro a ta trafiła w instynktownie broniącego Gostomskiego. Golkiper wybił ja przed siebie, wprost pod nogi Mauridesa. Brazylijczyk jednak z kilku metrów nie trafił jej do w zasadzie pustej bramki! Kilka chwil później Dawid Abramowicz dośrodkował futbolówkę z lewej strony boiska na głowę Raphaela Rossiego, a ten wycofał ją na przedpole do Luisa Machado. Ten przyjął piłkę i technicznym strzałem spróbował pokonać Gostomskiego, ale nieznacznie chybił!
https://www.cozadzien.pl/sport/lukasz-kuzma-poprowadzi-sobotni-mecz-radomiaka-radom-w-lecznej/81671
Obaj szkoleniowcy w kolejnych okresach gry próbowali zmienić jej obraz dokonując zmian, ale gole wciąż nie padały. Sytuacja zmieniła się w końcu w 86 minucie. Piłkę stracił Nascimento, a ta dotarła do wychodzącego sam na sam z Majchrowiczem Bartosza Śpiączki. Najlepszy strzelec łęcznian wykazał się spokojem i uderzając ją lekko, obok nogi golkipera, ustalił wynik gry!
To nie był koniec emocji. Tuż po zakończeniu meczu piłkarze Radomiaka podeszli pod trybunę, podziękować za doping kilkusetosobowej grupie fanów. Tam spotkali się z wyrazem dezaprobaty z ich strony. Gorzkie uwagi fani kierowali do całego zespołu, ze sztabem szkoleniowym włącznie. Po kilkunastominutowej „rozmowie” kibice zdecydowali się na doping i pożegnali nim zawodników…
Górnik Łęczna - Radomiak Radom 1:0 (0:0)
Bramka: Bartosz Śpiączka 86
Górnik: 33. Maciej Gostomski - 24. Michał Goliński (80, 27. Michał Mak), 21. Kryspin Szcześniak, 35. Gérson, 3. Leândro, 29. Daniel Dziwniel - 70. Jason Lokilo (55, 13. Marcel Wędrychowski), 6. Janusz Gol, 88. Álex Serrano, 77. Damian Gąska (80, 19. Przemysław Banaszak) - 18. Bartosz Śpiączka (90, 20. Bartosz Rymaniak).
Radomiak: 1. Filip Majchrowicz - 37. Gonçalo Silva, 29. Raphael Rossi, 16. Mateusz Cichocki, 33. Dawid Abramowicz - 9. Leândro (73, 22. Tiago Matos), 35. Daniel Łukasik (87, 97. Dominik Sokół), 8. Luizão (73, 23. Filipe Nascimento), 20. Luís Machado (87, 99. Mario Rondón) - 19. Karol Angielski, 13. Maurides (73, 10. Mateusz Radecki).