Podczas wydarzenia do klatki weszło czterech przedstawicieli radomskich klubów sportów walki. Jako pierwszy w oktagonie pojawił się Piotr Kacprzak, który debiutował w federacji KSW, a jego pojedynek został ogłoszony kilka dni temu. Rywalem zawodnika Margi Radom był Brazylijczyk, Jose Marcos Lima Santiago Jr. Do tej pory zawodnik Margi Radom występował w federacji Babilon MMA. Stoczył dziewięć walk zawodowych: sześć wygrał, trzy przegrał.
Kacprzak do debiutanckiego pojedynku podszedł bez większego stresu. Od samego początku dominował i pod koniec pierwszej rundy próbował założyć dźwignię, ale jego rywal zdołał wyjść z opresji. Druga runda toczyła się głównie w parterze, natomiast nadal dominującym zawodnikiem był Kacprzak. Znów przyspieszył w końcówce - tym razem serią ciosów zasypał w swojego rywala, ale sędzia nie przerwał pojedynku. Trzecia runda była mniej widowiskowa, ale spokojnie kontrolował ją nasz reprezentant, dlatego też nikogo nie zdziwiło, że sędziowie jednogłośnie wskazali Kacprzaka jako zwycięzcę tego pojedynku.
Później w klatce pojawił się Albert Odzimkowski, który stoczył swoją czwartą walkę w KSW. Do tej pory jego występy nie były udane, ponieważ zanotował trzy porażki. Tym razem było jednak inaczej - "Złoty" już w pierwszej rundzie złapał Tommy`ego Quinna w klincz swojego przeciwnika, "zaserwował" mu trzy kolana, a następnie zasypał gradem ciosów w parterze. Nie było innego wyjścia, arbiter musiał przerwać walkę i przyznać zawodnikowi Radomskiego Klubu Taekwon-do tryumf przez techniczny nokaut.
Trzecim naszym przedstawicielem był Patryk Kaczmarczyk. Wojownik RKT Radom mierzył się z Michałem Dominem. Młody radomianin po znakomitym, wygranym debiucie w KSW, musiał ostatnio po raz pierwszy w karierze przełknąć gorycz porażki. Udało mu się jednak zrehabilitować przed radomską publicznością. W pierwszej rundzie Kaczmarczyk dominował, ale nie udało mu się zadać decydującego ciosu, nieskuteczne były również próby poddania. W drugiej odsłonie nasz reprezentant nie dał jednak zbyt długo przetrwać swojemu rywalowi i zwyciężył przez techniczny nokaut.
Najwięcej zainteresowania budziła jednak walka wieczoru z udziałem Daniela Rutkowskiego. Zawodnik Cross Fight Radom mierzył się z Salahdinem Parnassem, a stawką był pas mistrzowski wagi piórkowej. To mogła być trzecia zdobycz "Rutka", który w swoim dorobku ma już pasy federacji Babilon MMA i Fight Exclusive Night. Czekało go jednak trudne starcie, bowiem Parnasse do tej pory na 18 walk przegrał tylko jedną. Sam pojedynek był bardzo wyrównany. W pierwszej rundzie Rutkowski aktywnie atakował rywala i można powiedzieć, że był w niej zdecydowanie lepszy. Potem przez dwie kolejne walka była wyrównana. Niestety, wszystko posypało się w czwartej rundzie. Parnasse idealnie trafił kopnięciem w głowę "Rutka", powalił go do parteru i zapiął duszenie. Reprezentant Cross Fight Radom musiał odklepać i tym samym uznać wyższość rywala.