W meczu 11 kolejki PlusLigi (rozgrywanej awansem) Cerrad Czarni Radom po świetnym meczu pokonali Jastrzębski Węgiel 3:0. Trener gości Lorenzo Bernardi nie był zadowolony z postawy swoich podopiecznych, a szkoleniowiec i kapitan gospodarzy podkreślali, że kluczem do zwycięstwa było serce do walki i zespołowość.
Relacja pomeczowa - TUTAJ
Galeria zdjęć - TUTAJ
Zapis relacji LIVE - TUTAJ
Michał Łasko (kapitan Jastrzębskiego Węgla): Gratulacje dla zespołu z Radomia za bardzo dobry mecz. Chciałem też przeprosić naszych kibiców za koszmarny występ z naszej strony. Chociaż Czarni zasłużyli na te trzy punkty, to my zagraliśmy dzisiaj na poziomie, który nam nie przystoi. Mam nadzieję, że taka gra w naszym wykonaniu już się nie powtórzy.
Bartłomiej Neroj (kapitan Cerrad Czarnych Radom): Dziękujemy za gratulacje. Na pewno jesteśmy bardzo zadowoleni, że z takim zespołem jak Jastrzębski udało nam się zdobyć trzy punkty. W każdym elemencie graliśmy bardzo ambitnie. Zdarzały nam się małe przestoje, ale nie wprowadzaliśmy jakiejś nerwowej atmosfery, każdy sobie pomagał. Byliśmy zespołem i myślę, że to był klucz do zwycięstwa.
Lorenzo Bernardi (trener Jastrzębskiego Węgla): Po pierwsze gratuluję drużynie z Radomia, bo zagrali z sercem. Mój zespół zagrał najgorszy mecz w PlusLidze. Na pochwałę zasłużył jedynie Mateusz Malinowski. Biorę odpowiedzialność za tę porażkę, ale wszyscy zawodnicy muszą przeanalizować to co się dzisiaj stało na boisku. Poczuliśmy się zbyt pewni siebie i to nas nieco zgubiło. Nie można wygrać meczu grając „jedną ręką”. Jestem z tego bardzo niezadowolony. Można przegrać, to się w sporcie zdarza, ale nie w taki sposób, tego nie akceptuje. Liczy się praca i głowa. Jeśli nie ma dobrego nastawianie psychicznego, to nie da się wygrywać. Nasze dzisiejsze statystyki nie są dobre, ale liczby to nie wszystko. Serce do gry i zaangażowanie nie biorą się z komputera.
Robert Prygiel (trener Cerrad Czarnych Radom): Dziękujemy za gratulacje. Zgodzę się z trenerem Bernardim, że do sportu potrzebne jest serce i walka. Ja staram się swoim zawodnikom wpajać na każdym treningu, że nasze atuty sportowe nie wystarczą by pokonać takie zespoły jak Jastrzębski Węgiel. Trzeba do tego dołożyć jeszcze właśnie serce i walkę. My w każdym meczu i na każdym treningu to robimy. To jest również moja rola, aby to w moich zawodnikach wykrzesać. Jastrzębski do tej pory był moim zdaniem zespołem, który grał najlepszą siatkówkę w PlusLidze w tym sezonie. Bardzo mi się to podobało i miałem wielkie obawy przed tym meczem. Ich atuty jednak dobrze zneutralizowaliśmy.
Pozwolę sobie jeszcze na prywatną dygresję. Jestem niezmiernie dumny, że siedzę obok takiego człowieka jak Lorenzo Bernardi. W 1991 roku, kiedy dopiero zaczynałem swoją przygodę z siatkówką to nie spałem po nocach żeby oglądać mistrzostwa Europy w Karlsruhe. Znam całą szóstkę reprezentacji Włoch, która wtedy występowała. Byli to moi sportowi idole, dzięki którym pokochałem ten sport. Jestem strasznie dumny, że mam możliwość siedzieć tutaj koło człowieka, który był jednym z nich.