https://www.cozadzien.pl/zdjecia/enea-orleta-zwolen-azs-uw-warszawa-zdjecia/99660
Podopieczni Karola Drabika radzą sobie w tym sezonie rozgrywek grupy C pierwszej ligi regionalnej znakomicie. Ekipa ze Zwolenia przegrała tylko raz, z wiceliderem z Pabianic. W 19. kolejce Orlęta rywalizowały przed własną publicznością z inną drużyną z czołówki, czyli trzecim w tabeli zespołem AZS-u UW Warszawa, który przed tym spotkaniem miał na koncie tylko dwie porażki.
Można było spodziewać się ciekawego, wyrównanego spotkania i tak właśnie było. Emocji w hali sportowej Zespołu Szkół Rolniczo-Technicznych w Zwoleniu nie brakowało. Po wyrównanym początku (11:11), lekką przewagę zyskali szczypiorniści ze stolicy, którzy na przerwę schodzili z trzybramkową przewagą (15:18).
Na początku drugiej połowy prowadzenie gości wzrosło do czterech trafień (15:19, 17:21). Orlęta jednak rozpoczęły pogoń i na nieco ponad kwadrans przed zakończeniem meczu dogoniły rywali (23:23). W kolejnych minutach zespoły zmieniały się na prowadzeniu, ale w końcówce to miejscowi zaprezentowali lepszą dyspozycję grając przy bardzo głośnym dopingu swoich kibiców. Po trzech bramkach z rzędu drużyna ze Zwolenia prowadziła 32:29 i już nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa. Finalnie mecz zakończył się wynikiem 32:31.
- Zostawiliśmy dziś na boisku kawał serducha. Jeśli chodzi o sam przebieg spotkania, to był duży rollercoaster. Nie grałem chyba jeszcze w swojej karierze takiego meczu - mówi Kacper Tuszyński, rozgrywający Orląt.
- Po pierwszej połowie przyjezdni prowadzili różnicą trzech bramek. Na drugą część spotkania nasze założenie było takie, żeby wyjść obroną 5:1 i to dało efekt. W końcówce drugiej połowy głupie kary z naszej strony przy trzybramkowym prowadzeniu. To dało drugi oddech zespołowi z Warszawy. Ostatecznie jednak zwyciężyliśmy i to jest najważniejsze - mówi Karol Drabik, trener Enei Orląt Zwoleń.
Orlęta szybko zrehabilitowały się za wspomnianą wcześniej wysoką porażkę 22:35 z wiceliderem z Pabianic. - Każdą dobrą drużynę wyróżnia to, że potrafi się podnieść po porażce. Mamy pozycję lidera i będziemy walczyć i starać się ją utrzymać do końca sezonu. Mamy najlepszych kibiców na świecie - mówi Tuszyński.
- Bardzo nam zależało, aby wygrać to spotkanie. Mecz z Pabiksem Pabianice nie ułożył się po naszej myśli i chcieliśmy zrehabilitować się przed własną publicznością. Bardzo dziękuję kibicom za doping. Było tak głośno, że nic nie mogłem przekazać zawodnikom na boisku (śmiech) - mówi trener Drabik.
Mecz 20. kolejki Orlęta już rozegrały awansem pokonując na wyjeździe KKS Włókniarza Konstantynów 34:28. Kolejny pojedynek ekipa ze Zwolenia rozegra w weekend 6-7 kwietnia, kiedy to podejmie u siebie UMKS Trójkę Ostrołęka.
Enea Orlęta Zwoleń - AZS UW Warszawa 32:31 (15:18)
Orlęta: Lubawy, Wiejak - Figura 8, Seroka 6, Gruszczyński 5, Jeżyna 4, Schabowski 3, Kamiński 2, Pyzara 2, Paw 1, Sałuda 1, Czopek, , Tuszyński.
AZS: Lender, Lipka - Wawszczak 8, Przybysz 6, Tokarski 6, Kuć 4, Filipowicz 2, Targoński 2, Proczek 2, Wasilewski 1, Okiński, Węgielewski.