Zdecydowanym hitem transferowych II ligi było sprowadzenie Damiana Szuprytowskiego z Olimpii Elbląg do Radomiaka Radom. „Zieloni” dokonali ruchu, którego z pewnością zazdrości im niejeden drugoligowiec, jednak na odpowiedzi ze strony bezpośrednich rywali w walce o awans na zaplecze Ekstraklasy nie trzeba było długo czekać. Na nudę nie można narzekać także na przeciwległym froncie, wśród bijących się o utrzymanie. Nie brakuje nowych rekrutów, awansów do wyższych stopni, ale też dezerterów...
http://www.cozadzien.pl/sport/gwiazda-drugiej-ligi-oficjalnie-w-radomiaku/44196
Z podziwem należy patrzeć na poczynania Warty Poznań. „Duma Wildy” wyprzedza podopiecznych Jerzego Cyraka o dwa „oczka” i zamierza zadbać o to, by „Zieloni” nie odrobili tej straty. W Poznaniu postawili na wzmocnienie ofensywy. Klub z Wielkopolski najpierw wygrał z Radomiakiem walkę o ściągnięcie Pawła Piceluka, a wkrótce może dopiąć transfer Michała Jakóbowskiego z pierwszoligowej Drutex Bytovii Bytów. Co ciekawe obydwaj piłkarze w przeszłości reprezentowali już barwy poznańskiego klubu. Piceluk dla Warty strzelił siedem bramek w 30 występach na poziomie drugiej ligi, a Jakóbowski rozegrał ponad 40 spotkań dla „Dumy Wildy” w 1. lidze. Czy pomoże w ponownym awansie Warty? To z pewnością bardzo ciekawa postać. Ponad 100 występów na zapleczu ekstraklasy i krótki epizod w najwyższej klasie rozgrywkowej w barwach Lecha Poznań świadczą o tym, że ma potencjał. Powrót Jakóbowskiego nie był jednak motywowany samym potencjałem. Lewy pomocnik ma za sobą bardzo dobrą rundę w Bytowie. Sześć bramek w 18 spotkaniach czyni z niego najlepszego strzelca Drutex Bytovii. Jeśli poznaniacy „przyklepią” ten transfer będzie to z pewnością ogromne wzmocnienie zespołu.
W pierwszej lidze wzmocnień szukają także działacze ŁKS-u Łódź. Podobnie jak Warta, klub z Łodzi potwierdził powrót po latach. 29-letni napastnik Rafał Kujawa wrócił do ŁKS-u po pięciu latach rozłąki i po ponad półrocznej przerwie od gry. W barwach łódzkiego klubu debiutował w dorosłym futbolu i w polskiej ekstraklasie. Dziś Łódź ma być miejscem, gdzie Kujawa odbuduje się po zerwaniu więzadeł krzyżowych. Przed urazem był najlepszym strzelcem Stomilu Olsztyn. W sezonie 2016/2017 w 26 meczach w 1. lidze i Pucharze Polski zdobył dziesięć bramek, dokładając do tego sześć asyst, nieznacznie polepszając swój wynik z pierwszego sezonu w barwach „Dumy Warmii”. Podobno strzelanie bramek jest jak jazda na rowerze – tego się nie zapomina. Jeśli to powiedzenie sprawdzi się w przypadku Kujawy, Leandro na pewno doczeka się mocnego konkurenta w walce o miano najlepszej strzelby II ligi. ŁKS sięgnął po jeszcze jednego piłkarza z pierwszej ligi – Macieja Wolskiego. 20-letni defensywny pomocnik dotychczas występował w Olimpii Grudziądz, gdzie nie miał pewnego placu, jednak dość regularnie wybiegał na boiska 1. ligi.
http://www.cozadzien.pl/sport/pomocnik-radomiaka-nie-zagra-w-rundzie-wiosennej/44360
Bez rozmachu, ale z rozwagą działa GKS Jastrzębie. Beniaminek i sensacyjny lider rozgrywek pożegnał co prawda Kamila Adamka, jednak na miejsce napastnika szykowany jest już następca. Pobyt Adamka w Jastrzębiu był krótki, ale dość owocny. Napastnik, który w przeszłości grał w Ekstraklasie, trafił do GKS-u po kontuzji i – jak sam przyznawał – akceptował rolę zmiennika, dzięki której mógł się odbudować. Choć bramki Adamka zapewniły liderowi kilka oczek, nie można go uznać za postać niezastąpioną. Kim będzie jego następca? Jastrzębianie spojrzeli w dość nieoczekiwanym kierunku, a konkretnie… za ocean. Na testach w GKS-ie przebywa 21-letni Francuz, Hugo Chambon. Choć Chambona na próżno szukać na piłkarskich portalach, jego statystyki skłoniły drugoligowca do zaproszenia gwiazdy kanadyjskiej ligi akademickiej na testy. No właśnie, gwiazdy, bo Chambon w barwach Montreal Carabins udowodnił, że jego instynkt łowcy bramek doskonale pasuje do nazwy kanadyjskiej ekipy. 35 meczów, 29 bramek i 6 asysty sprawiły, że został powołany do… uniwersyteckiej reprezentacji Francji. Do Kanady trafił z niższej ligi francuskiej, w której w 15 meczach zdobył 11 bramek i 6 asyst. W rozgrywkach juniorskich z kolei może się pochwalić 54 bramkami i 21 asystami w 90 spotkaniach. Imponujące? Cóż, jak zwykle w takich przypadkach musi być jakiś haczyk, który sprawił, że Chambon nie pobiera nauk u boku Falcao w AS Monaco, a przebywa na testach w Jastrzębiu. W każdym razie, jeśli Francuz podpisze kontrakt ze śląską drużyną, będziemy mu się przyglądać z ogromnym zaciekawienie. Ostrożnym, ale niezłym ruchem wydaje się także sprowadzenie 23-letniego Bartosza Jaroszka. Defensor, który może grać zarówno na środku obrony, jak i w roli defensywnego pomocnika, był podstawowym zawodnikiem Rozwoju Katowice na zapleczu ekstraklasy oraz w 2. lidze.
A w pozostałych klubach? Cóż, nie brakowało transferów ciekawych, ale też dziwnych, zaskakujących i egzotycznych. Dość znanym nazwiskiem, szczególnie w nadmorskim klimacie, jest Charles Nwaogu. Napastnik ma bogate CV. Epizod w Ekstraklasie, 173 występy i 43 bramki w 1. lidze oraz tytuł króla strzelców tych rozgrywek, który wywalczył strzelając 20 goli w barwach Floty Świnoujście. Od tego momentu jego kariera nie potoczyła się jednak zbyt dobrze. Do tego stopnia, że jego ostatnimi klubami był Gryf Kamień Pomorski (4. liga) oraz Świt Szczecin (3. liga). Teraz Nwaogu ma wrócić na poziom centralny w Gwardii Koszalin. Ma, bo jak to bywa z zawodnikami z Afryki, Nwaogu negocjacje transferowe traktuje w sposób specyficzny. Z „Kuriera Szczecińskiego” możemy się dowiedzieć, że Nigeryjczyk… zniknął. Po zakontraktowaniu nowego napastnika w ekipie Świtu, po prostu przestał pojawiać się na treningach, a jego dalsze losy pozostają niewiadomą. W każdym razie ewentualny transfer byłego snajpera Floty mógłby być poważnym wzmocnieniem dla walczącej o utrzymanie Gwardii.
http://www.cozadzien.pl/sport/radomiak-lepszy-od-i-ligowca/44382
Wspominając o znanych nazwiskach, nie sposób pominąć Seweryna Gancarczyka. Siedmiokrotny reprezentant Polski co prawda jest już jedną nogą „na drugim brzegu rzeki”, jednak u schyłku kariery zdecydował się na przejście do znajdującego się w strefie spadkowej Rozwoju Katowice. Innym defensorem z przeszłością w reprezentacji narodowej, choć tylko młodzieżowej, oraz z solidną liczbą występów w Ekstraklasie, jest Adam Pazio. Lewy obrońca przymierzany jest do GKS-u Bełchatów.
Zostawiając temat weteranów, warto się przyjrzeć także utalentowanym młodzieżowcom, którzy będą się ogrywać na drugoligowych boiskach. Wśród nich brylują zawodnicy z przeszłością w Legii Warszawa. W Radomiu zameldował się obrońca Bartosz Skowron, w Legionowie zagrają Mateusz Kochalski – golkiper „Wojskowych”, który występował m.in. w młodzieżowej Lidze Mistrzów, Eryk Więdłocha i Mateusz Leleno (poprzednio Puszcza Niepołomice), a w Stalowej Woli szansę może dostać Michał Trąbka, który zaliczył dobrą rundę w Gryfie Wejherowo i korzystnie wypadł w sparingu „Stalówki”. Uwagę przykuwa także 22-letni Michał Kobiałka. Pomocnik zanotował świetną rundę w Chełmiance Chełm, która zaowocowała wyborem do jedenastki jesieni 3. ligi i zainteresowaniem ze strony Wisły Puławy, w której zawodnik będzie kontynuował karierę.
http://www.cozadzien.pl/zdjecia/radomiak-radom-pilica-bialobrzegi/44219
Jak wiadomo, prawa rynku są brutalne i najlepsi zawodnicy drugoligowych ekip są regularnie kuszeni przez zespoły z wyższych lig. Dużą stratą dla 2. ligi będą przede wszystkim Karol Dybowski i Mateusz Czyżycki, który opuścili Siarkę Tarnobrzeg. Oczywiście, przyznajmy uczciwie, że z naszego punktu widzenia osłabienia bezpośredniego rywala „Zielonych” z czołówki tabeli, wcale nas nie smucą. Dybowski, jeden z najlepszych golkiperów na tym poziomie rozgrywek, został zauważony przez Piasta Gliwice, a Czyżycki przeniósł się do Odry Opole. Drugą ligę opuścił także jeden z najlepszych strzelców, czyli Mateusz Żebrowski. 22-latek grający na prawej stronie pomocy w barwach Legionovii strzelił 7 bramek w 13 spotkaniach, dzięki czemu wzbudził zainteresowanie GKS-u Katowice, w którym będzie występował w rundzie wiosennej.
A najbardziej egzotyczny transfer? To naprawdę zaskoczenie. Nie jest to ani testowany Hugo Chambon, ani Portugalczyk Bruno Luz, który zanim podpisał kontrakt z Radomiakiem, przemierzył pół świata. Bardziej niecodzienny kierunek wybrał Kamil Poźniak, który Koszalin zamienił na… Wietnam. 28-letni Poźniak trafił do Ho Chi Minh City FC. Cóż, choć to piłkarskie peryferie, to z pewnością wielu kolegów po fachu zazdrości mu ciekawego miejsca do życia.