Broń do sobotniej rywalizacji z liderem podeszła bez narzekającego na przeziębienie Huberta Derlatki, ale z nastawieniem odniesienia trzeciego domowego triumfu. To jednak lider rozgrywek i jedyny zespół mający przed meczem komplet punktów, dwukrotnie zagroził bramce Jakuba Kosiorka. Najpierw golkiper pewnie obronił uderzenie rywala, a po chwili strzał Arkadiusza Ciacha zablokował Kajetan Jendryczko. Zwłaszcza ta druga niewykorzystana sytuacja zemściła się na podopiecznych Jarosława Miecznikowskiego w 11 minucie. Wówczas na rajd w środku boiska zdecydował się Bartłomiej Nowak. Skrzydłowy posłał piłkę w boczną strefę pola karnego, a stamtąd nastąpiło podanie jej do Marcina Szymczaka, który uderzył futbolówkę pod poprzeczkę.
W 26 minucie Sebastian Kobiera nieprawidłowo w polu karnym zatrzymywał rywala, a arbiter wskazał na punkt karny, pokazując pomocnikowi żółtą kartkę. Do futbolówki podszedł Ciach i po nodze interweniującego golkipera, umieścił ją szczęśliwie w siatce. To nie był koniec problemów Broni. Otóż 180 sekund później sędzia wykluczył z meczu Wojciecha Kalinowskiego, który dopuścił się faulu w środkowej strefie boiska.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/bron-radom-blonianka-blonie-zdjecia/84943
W 38 minucie błąd w obronie popełnił Tomasz Bartosiak, źle obliczając lot piłki. Ta przeszła defensora i znalazła się pod nogami wychodzącego sam na sam z Kosiorkiem Kamila Wiśniewskiego. Ten bez najmniejszych problemów umieścił ją w siatce, zdobywając kolejnego gola w sezonie. W przerwie, niezadowolony z werdyktów arbitra trener Pulkowski odbył krótką rozmowę z sędzią, wypominając rozjemcy liczne, wg niego błędy.
Po zmianie stron to Broń częściej była w posiadaniu piłki i stwarzała zagrożenie pod bramką Michała Kota, ale ten bronił strzały: Bartosiaka i Szymczaka. Za to w 65 minucie na boisku pojawił się Jewhen Radionow i w swoim pierwszym kontakcie z futbolówką zdobył trzecią bramkę dla Świtu! Ta już zupełnie wytrąciła gospodarzy z rytmu i ci nie byli już w stanie odpowiedzieć rywalom na boiskowe wydarzenia. Tymczasem w 82 minucie Świt podwyższył rezultat na 4:1, bo zupełnie nieobstawiony w polu karnym radomian znalazł się Sebastian Cuch i strzałem piłki przy krótkim słupku, ustalił wynik pojedynku.
Broń Radom – Świt Nowy Dwór Mazowiecki 1:4 (1:2)
Bramki: Szymczak – Ciach (k), Wiśniewski, Radionow, Cuch.