[gallery id=276]
Chodzi o 22-letniego działacza Młodzieży Wszechpolskiej i Ruchu Narodowego Normana Czarneckiego. Bardzo często bierze on udział - również jako współorganizator - w manifestacjach patriotycznych lub antyrządowych. W maju z list Ruchu Narodowego startował do Parlamentu Europejskiego. A ostatnio objawił się jako kandydat na radnego z list PiS.
I na to właśnie zwrócili uwagę kandydaci na radnych z list PO - Mateusz Tyczyński i Marcin Kaca. Wypomnieli, że Norman Czarnecki w grudniu 2012 roku brał udział w manifestacji, podczas której spalono flagę Platformy Obywatelskiej (na zdjęciach u góry).
- Norman Czarnecki znany jest z tego, że organizuje w mieście zadymy, wraz ze swoimi łysymi kolegami, używając jako symboli krzyży celtyckich. Dotąd robił to jako narodowiec, ale teraz zmienił barwy. I tu pojawia się pytanie do prezydenta Andrzeja Kosztowniaka - czy weźmie on odpowiedzialność za swoje polityczne zaplecze? Czy - jeśli jego nowy kolega zechce po raz kolejny spalić flagę jakiejś partii - to pan prezydent się przyłączy? Czy tak zamierza uprawiać politykę? Być może takie zachowania to jakaś norma w tym środowisku. Przypomnę, że swojego czasu senator Wojciech Skurkiewicz nazwał Ewę Kopacz "miałką, zakompleksioną osobą" - stwierdził Mateusz Tyczyński.
Z kolei Marcin Kaca spytał, czy to prawda, że Norman Czarnecki dostał właśnie pracę w Wodociągach Miejskich.
- I to chyba bez konkursu, bo jakoś nie widziałem ogłoszenia o pracę w tej spółce. A pewnie wielu młodych, kompetentnych ludzi byłoby zainteresowanych - ironizował.
Norman Czarnecki w rozmowie dla Radia Rekord przyznał, że otrzymał pracę w Wodociągach Miejskich. Ale zaznaczył, że nie ma to związku ze startowaniem z list PiS.
- To się nawet nie zgadza terminowo - stwierdził. - Platforma Obywatelska ma najwyraźniej kompleks na punkcie mojej osoby. Może nie mają programu, który mogą zaproponować temu miastu, stąd takie chwyty poniżej pasa. Ja nie zmieniłem barw, nadal jestem działaczem Młodzieży Wszechpolskiej i Ruchu Narodowego, natomiast z PiS zawarliśmy lokalny układ na najbliższe wybory samorządowe. Podchodzimy do tego pragmatycznie i realistycznie. Nie pamiętam też, żebym kiedykolwiek organizował zadymę. Jeśli dwa lata po naszym happeningu z flagą ktoś o nim mówi, to widocznie się udał. A był to wyraz niezadowolenia z rządów PO w naszym kraju i kolejnych afer.
Co na pytania członków PO prezydent miasta? Od poniedziałku od jego rzecznika nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
