Kamila Mucha, dyrektorka wykonawcza CoZaDzien.pl 2012-2015: Czas tworzenia portalu wspominam bardzo dobrze. Był to bardzo ambitny projekt, nie było łatwo. Było to ogromne wyzwanie dlatego, że 10 lat temu portale internetowe nie były wcale tak popularne na rynku, zwłaszcza radomskim. Oczywiście istniały serwisy informacyjne, ale one bazowały głównie na gazecie papierowej, a my mieliśmy pomysł stworzenia portalu internetowego z prawdziwego zdarzenia, z informacjami, więc ciężko było przekonać na początku partnerów, czy też mieszkańców do tego. Ale statystyki nam rosły, mieliśmy dużo pomysłów, które to rozruszały. To między innymi współpraca z ogólnopolskim partnerem Onet.pl, czy projekty, które realizowaliśmy dodatkowo poza redakcją, czyli wydarzenia kulturalne, jak choćby „Co Za Talent!”, który jest kontynuowany.
Aleksandra Jabłonka, dziennikarka CoZaDzien.pl 2011-2015: Zawsze pozwalano nam realizować swoje pomysły. Jeżeli był on dobry, był podatny grunt na realizację, to był on wręcz dopingowany. Tak było z moim „dzieckiem”, którym jest „Co Za Talent!”. Ta impreza jest bardzo bliska mojemu sercu.
Kamila Mucha, dyrektor wykonawcza CoZaDzien.pl 2012-2015: Jestem dumna z tego, że portal się utrzymał. Pamiętam takich niedowiarków, jak wchodziliśmy na rynek. Krążyła taka opinia, że jest to kolos na glinianych nogach; że szybko zejdzie z rynku, tak, jak wszedł. A na rynek weszliśmy z ogromnym impetem. Portal jednak przetrwał do dziś, mija 10 lat, a ja jestem bardzo szczęśliwa. Kibicuję portalowi życząc mu kolejnych 100 lat.
Szymon „Fotak” Wykrota, fotoreporter: Ryzyko było potężne, bo ten portal właściwie jeszcze niewiele na tym etapie sobą reprezentował. Nie wiadomo było dokąd ta droga zaprowadzi, czy się utrzyma. Patrząc na to z boku, widząc pewnego rodzaju świeżość na radomskim rynku, postanowiłem spróbować (10 lat temu - przyp. red.).
Jako fotograf troszeczkę sobie wędrowałem po radomskim rynku, niczym Hobbit, tam i z powrotem. Ale był taki moment, kiedy sporo się w moim życiu pozmieniało, kiedy potrzebowałem trochę oddechu, potrzebowałem zmiany. Składy redakcyjne zmieniały się często... w pewnym momencie nie miałem przekonania do pracy w CoZaDzien.pl i rzeczywiście na jakiś czas odszedłem. Ale widząc dalej, co się dzieje, w jakim kierunku to idzie, postanowiłem wrócić i jestem do dzisiaj.
Karolina Gajewska, dziennikarka CoZaDzien.pl 2011-2012: Czas w CoZaDzien.pl wspominam bardzo, bardzo, bardzo dobrze, bo tam się czułam jak w rodzinie. Taki mieliśmy zespół, taką mieliśmy ekipę, że tam po prostu chciało się przychodzić do pracy. Tam zaczęłam swoje pierwsze dziennikarskie kroki i przygodę z dziennikarstwem pod okiem Sebastiana Równego, którego do tej pory cenię; nauczył mnie bardzo dużo. Przyszłam do pracy w CoZaDzien.pl z zupełnie innej branży, więc nauka była mi potrzebna, ale dzięki niemu (Sebastianowi Równemu - przyp. red.) nauczyłam się bardzo dużo. Poznałam wielu wspaniałych ludzi, utrzymujemy kontakty. Bardzo się cieszę, że tam zaczęła się moja dziennikarska przygoda. Cóż... tam też poznałam mojego obecnego męża (śmiech).
CoZaDzien.pl był świeżym portalem na rynku, który miał duże ambicje, wielkie aspiracje. Na szczęście, dzięki determinacji, młodym ludziom udało się. Cieszę się, że to się dalej toczy i funkcjonuje bardzo dobrze. 10 lat to fajny wiek, trzeba oczywiście złożyć życzenia: stu lat!
Mariusz Skopek, dziennikarz CoZaDzien.pl 2011-2015: Dla mnie to był bez zwątpienia wspaniały czas. Czas rozwoju, ale też czas, kiedy spotkałem na swojej drodze wspaniałych ludzi, wspaniałych kolegów, wspaniałe koleżanki. To był czas, kiedy portal dopiero raczkował; czas wytężonej pracy i rozwoju. Szczególnie kiedy redakcją zaczął zarządzać Sebastian Równy, ta redakcja weszła na takie prawidłowe tory, zaczęła się rozwijać w bardzo szybkim tempie. Z czasem staliśmy się jedną z najlepszych redakcji w mieście. Dla mnie CoZaDzien.pl to zawsze będzie redakcja przy ul. Wolność, to będą wspaniali ludzie, wspaniałe przyjaźnie, które przetrwały próbę czasu. Co prawda ze względu na obowiązki spotykamy się rzadziej ze sobą. Cieszę się, że te relacje zostały do dzisiaj.
Atmosfera w redakcji była wspaniała, a lata spędzone tutaj, to anegdota za anegdotą. Pamiętam, że tych chwil do uśmiechu, radości było naprawdę dużo, mimo że praca była momentami naprawdę ciężka i wymagała dużego skupienia. Muszę się przyznać, że w pewnego rodzaju żartach, mniej lub bardziej wyrafinowanych, wiodłem prym w redakcji. Szczególnie często ofiarą tych żartów padała moja serdeczna koleżanka Aleksandra Jabłonka. Myślę, że ona więcej będzie mogła powiedzieć. Atmosfera była wyjątkowa, niepowtarzalna; myślę, że o tej redakcji było głośno w całym mieście i w całym tym naszym dziennikarskim światku. Taką najzabawniejszą sytuacją było to, kiedy Ola dostała polecenie od Sebastiana, żeby zrobić materiał o radomskim jamniku, który w Krakowie zdobył chyba trzecią nagrodę jeśli chodzi o najdłuższego jamnika. To był taki lekki temat, natomiast Ola nie miała z nim lekko, bo w momencie, kiedy rozmawiała z właścicielem psa, bardzo jej utrudniałem udając tego jamnika. Ola wykazała się wtedy profesjonalizmem, nie zaśmiała się ani razu, ale jej mina, czerwona buzia i później jej reakcja po zakończeniu tej rozmowy już na zawsze pozostanie w mojej pamięci.
Aleksandra Jabłonka, dziennikarka CoZaDzien.pl 2011-2015: Jamnik? Parada jamników (uśmiech). Słynny temat, który krążył po redakcji, często do niego wracaliśmy. To był chyba nawet mój temat, a koledzy z redakcji, jak dzwoniłam zebrać materiał to... chyba szczekali (uśmiech). Tak, to chyba było tak.
Zawsze było bardzo wesoło w redakcji, kawały, jakieś dowcipy, słynne chowanie roweru jednemu z dziennikarzy sportowych. Seria dowcipów, gdzie ten rower ginął i był w pomieszczeniach redakcji odnajdowany w różnym stanie. Było bardzo, bardzo wesoło. Poznałam naprawdę wiele fajnych osób, z którymi - do tej pory - ścieżki zawodowe gdzieś tam się splatają.
Pamiętam jakieś ironiczne uśmiechy, te początki były dosyć trudne. Wydaje mi się, że portal jest mocny, ma mocną pozycję w mieście i na pewno pod tym względem wyróżnia się, i te 10 lat nie poszło na marne. Chociaż początki nie do końca były optymistyczne, bo większość chyba twierdziła, że to się nie uda, gdzieś zniknie, a jak widać nie zniknęło i rozwija się dalej.
Mariusz Skopek, dziennikarz CoZaDzien.pl 2011-2015: Konflikty wiązały się z tym, że nie myliśmy po sobie naczyń, to na pewno (uśmiech). A poza tym, diety były różne... Pamiętam, że na redakcyjnych biurkach pojawiały się śledzie, pamiętam, że... niestety, u ciebie Roksano, był często kalafior. Też pamiętam tę wspaniałą chwilę, kiedy razem z kolegą Łukaszem Gajewskim zjedliśmy ci ogórki i i była awantura na całą redakcję. Jedno z najbardziej zabawnych wspomnień z pracy w redakcji.
Artur Molęda, stażysta/praktykant CoZaDzien.pl 2012-2015: Był rok 2012, byłem wtedy w drugiej klasie gimnazjum. Zasiadałem, a raczej reprezentowałem swoją szkołę w takiej organizacji jak Parlament Młodzieży Miasta Radomia. Proszę mi uwierzyć, że to, co się działo na tych sesjach, to jest nic w porównaniu do polskiego parlamentaryzmu. Przychodziła do nas na sesje dziennikarka portalu CoZaDzien.pl Roksana Chalabry. Postanowiłem do niej napisać na Facebooku, czy może udałoby się jakoś do nich wkręcić na staż. To był młody portal, znakomity zespół, te treści, które były prezentowane, były łatwe do czytania, w bardzo przyjemny sposób było to wszystko zaprezentowane. Ta strona była, i nadal jest, intuicyjna. I się udał; całe wakacje spędziłem w portalu CoZaDzien.pl, towarzyszyłem dziennikarzom podczas ich codziennej pracy, fotoreporterom także. To właśnie od nich uczyłem się jak robić zdjęcia do serwisu informacyjnego. Potem zostałem, dwa-trzy lata. Nagrywałem filmy, mnóstwo rzeczy się robiło. Mam wrażenie, że cały czas spędzony w portalu CoZaDzien.pl utwierdził mnie w przekonaniu, że warto być dziennikarzem. Znakomity start, znakomita szkoła dziennikarska, jaką tam przeszedłem, pozwoliła mi być w miejscu, w którym teraz jestem i muszę się przyznać, z ręką na sercu, portal CoZaDzien.pl jest w czołówce tych serwisów radomskich, z których także czerpię inspirację w swojej pracy.
Roksana Chalabry, dziennikarka CoZaDzien.pl: Ja akurat jestem pracownikiem, który był w początkach narodzin portalu CoZaDzien.pl, potem przez jakiś czas mnie tutaj nie było, wróciłam po kilku latach i już od kilku lat jestem dalej. Co się zmieniało? Myślę, że przede wszystkim zmienili się ludzie, tzn. nastąpiła rotacja, wymiana. Zarówno poprzednia ekipa, jak i ta, są fantastycznymi ludźmi, doskonale się z nimi pracuje, a to jest bardzo ważne, żeby współpraca między dziennikarzami była na jak najwyższym poziomie. Mnie się pracuje bardzo dobrze. JA sobie nie wyobrażam siebie w innym zawodzie, przy wykonywaniu zupełnie innej pracy. Ja też z tego miejsca chciałabym podziękować, z okazji 10-lecia, swoim koleżankom i kolegom ze wszystkich działów, na wszystkich szczeblach za to, że jesteśmy razem, za to, że spędzamy ze sobą te minimum osiem godzin dziennie i jeszcze się nie pozabijaliśmy (uśmiech). Wszystkim też gratuluję, fajnie, że jesteśmy ze sobą.
Adam Kurasiewicz, dziennikarz i fotoreporter CoZaDzien.pl 2011-2013, 2018-2019: Jeszcze zanim było CoZaDzien.pl, to było CoZaDzien.com.pl i to były piękne czasy. 2011 rok... 10 lat już mamy. Moja przygoda zaczęła się w ten sposób, że jako wolontariusz na meczach drużyn sportowych, czy to Radomiaka czy Czarnych, robiłem zdjęcia i kiedyś, ktoś zadzwonił, że powstał nowy portal i czy bym nie chciał robić tam zdjęć sportowych. I przy okazji zaproponowano mi, czy bym również nie chciał być dziennikarzem. Tu już duża zasługa Przemka Janika i Sebastiana Równego, którzy wdrożyli mnie w świat dziennikarski, bo z zawodu jestem z całkowicie innej bajki (mgr wychowania fizycznego). Nazwałbym to przygodą, która trwa do dzisiaj, bo nie ukrywam, że otworzyło to gdzieś wiele drzwi. Dalej jestem w dziennikarstwie, dalej pracuję ze sportowcami, choć już w troszeczkę innej roli; w jednym z klubów sportowych w Radomiu, dokładnie w WKS Czarni Radom. Ludzie, których poznałem to: Sebastian Równy, Mariusz Skopek, Roksana Chalabry i później kolejne osoby ze świata dziennikarskiego w Radomiu: Michał Nowak, Krzysztof Domagała. Tu również muszę zaznaczyć obecność Adama Hildebrandta, który nauczył mnie wiele jeśli chodzi o tworzenie materiałów wideo, to on mnie wdrożył w ten świat; razem współpracowaliśmy. Piękne czasy. Życzę nie kolejnych 10, a 100 lat całej redakcji, która – z tego co widzę, jak na moment wszedłem – cały czas się rozwija, całkowicie inne miejsce. Jeszcze więcej jest tego wszystkiego: portal, telewizja, radio, gazeta.
Sebastian Równy, redaktor naczelny CoZaDzien.pl 2011-2015: To doświadczenie kilkuletnie w CoZaDzien.pl było jednym z najwspanialszych moich doświadczeń zawodowych w życiu, i to mówię zupełnie szczerze. Rzeczywiście zespół był niezwykły, ale z tej niezwykłości dało się też wykuć coś fajnego. Moim zdaniem było to wielką wartością, że potrafiliśmy ciężko pracować, a potem na przykład wspólnie się bawić; taki element integracyjny był chyba tutaj niezwykle istotny. Natomiast chyba najważniejsze jest to, że w ciągu kilku lat udało nam się stworzyć po prostu najlepszy portal informacyjny w mieście. Ta ekipa, którą zastałem w portalu, pozwalała na stworzenie czegoś bardzo wartościowego. Każdy miał swoje mocne strony, jeden robił dobre reportaże filmowe, ktoś inny zajmował się sprawami społecznymi, kto inny z kolei miał hopla na punkcie drogownictwa. Ja próbowałem to spinać, i mam wrażenie, że bardzo szybko stworzyliśmy coś bardzo dobrego, mieliśmy świetny serwis fotograficzny, który zresztą do dziś się zachował, dzięki Bogu. Staraliśmy się mieć dużo tekstów, materiałów autorskich, byliśmy szybcy.
Krzysztof Domagała, dyrektor wykonawczy Radomskiej Grupy Mediowej: Na portal CoZaDzien.pl trafiłem - taka symboliczna data - 1 kwietnia 2015 roku, więc już 6,5 roku minęło. Zaczynałem od bycia szeregowym dziennikarzem, od tematów miejskich, trochę sportowych... Tak wyszło, bo Michał Nowak zmieniał wówczas redakcję; choć później wrócił do nas po kilku latach. Byłem dziennikarzem miejskim, sportowym, potem szefem portalu, redaktorem naczelnym całej Radomskiej Grupy Mediowej, więc przechodziłem wszystkie szczeble. Teraz zarządzam całym zespołem i staram się to tak ułożyć, aby zarówno portal, jak i inne media Radomskiej Grupy Mediowej działały wspólnie, żeby ten efekt synergii był wyzwalany.
Rafał Tatarek, prezes Radomskiej Grupy Mediowej: Przejęliśmy portal, który już był bardzo fajnie rozkręcony przez pana Puternickiego (Jarosław – przyp. red.), który nie mając już wystarczająco dużo czasu, a zajmując się branżą budowlaną, zwrócił się do nas. Porozmawialiśmy i podjęliśmy decyzję, że dołączamy go do naszej grupy. Jemu bardzo zależało na tym, żeby ta marka została utrzymana, a nam to pasowało. Dołączyliśmy portal z całym zespołem dziennikarzy, potem mieliśmy sporo pracy, że to wszystko połączyć, żeby ten newsroom i wszystkie działy funkcjonowały jako część jednej grupy, żeby CoZaDzien.pl stało się integralną częścią Radomskiej Grupy Mediowej.
Chciałbym podziękować, bo to jest ważne. Za 10 lat pracy chyba się nie da podziękować, bo nie ma ani jednej osoby, której przez 10 lat udało się funkcjonować w portalu CoZaDzien.pl, bo rotacja się pojawia. Dziękuję wszystkim, którzy są w tym momencie, którzy tworzą portal, zdecydowanie najlepszy i największy portal w naszym regionie. Chciałbym podziękować za ciężką pracę, że pracując codziennie, dosyć ciężko, pozyskują informacje, dostarczają je ludziom, żeby wszyscy wiedzieli o tym, co się dzieje. Wszystko zgodnie zgodnie z naszym hasłem #WieszPierwszy.
Milena Majewska, redaktor naczelna CoZaDzien.pl: Praca jest ogromnym wyzwaniem, zarówno dla mnie, jak i dla was, o czym doskonale wiecie, bo pracujemy siedem dni w tygodniu, we wszystkie święta, dziennikarz nigdy nie ma wolnego. Redaktor naczelna również nie ma wolnego, dlatego to jest idealny moment, żeby wam po prostu podziękować i powiedzieć, że jestem z was niesamowicie dumna. Bardzo się cieszę, że kieruję takim zespołem. To jest ten moment, kiedy chciałam Wam wszystkim podziękować, wymienić was, bo na to zasługujecie i dziś jest nasze święto: Roksano, Kasiu, Michale, Maćku, druga Kasiu, Łukaszu i Adasiu. Bardzo, bardzo wam dziękuję za waszą ciężką pracę. Gratuluję! Wszystkiego najlepszego!