-Staram się aby warsztaty nie kojarzyły się ze szkołą. Oczywiście czasem wprowadzam elementy teorii literatury, ale nie chcę, aby zajęcia były w jakichkolwiek sposób krepujące. Wiem, że młodzież boi się pokazywać swoją twórczość. Uważam, że powinno się wspierać taką działalność. Zauważam, że osoby piszące mają większą wrażliwość na literaturę - mówi prowadzący zajęcia, Adrian Szary.
Warsztaty literackie w „Arce” to zajęcia w przyjaznej, niemalże rodzinnej atmosferze. Idealne dla każdego kto chciałby zaprezentować swoją twórczość i skonfrontować ją z dorobkiem innych. Są okazją do rozwoju i zdobywania nowej wiedzy, ponieważ każdy zaprezentowany utwór jest omawiany we wspólnej dyskusji, podczas której uczestnicy dzielą się opiniami. W zajęciach może wziąć udział każdy, są one bezpłatne. Zróżnicowanie pod względem tematyki i stylu twórczości, a także wieku uczestników tworzy dialog wielopokoleniowy. Warsztaty są również okazją do promocji swojej twórczości dzięki wydawanym almanachom. Dla indywidualnego autora, ze względu na koszt są one niemalże nieosiągalne. Z okazji pięciolecia Adrian Szary stara się o grant, który umożliwi kolejne powarsztatowe wydawnictwa.
O zaletach warsztatów najlepiej wiedzą ich uczestnicy:-Gdybym nie trafiła na te warsztaty, nie wiem, czy w ogóle bym pisała. To one mnie motywują. Sama atmosfera jest wspaniała, aż chce się tutaj przychodzić. Nigdy nie boję się, że zostanę skrytykowana, jeżeli coś źle napiszę - mówi Magdalena Krzesicka, uczennica III LO im płk. Dionizego Czachowskiego, uczęszczająca na zajęcia od pięciu lat.
-Najbardziej podoba mi się to, że nikt nie ma do mnie żalu za to, że nagle znikam i zjawiam się na przykład po trzech miesiącach. Zawsze przyjmują mnie z otwartymi rękami - mówi studentka Uniwersytetu Warszawskiego Monika Bieniek, uczestnicząca w warsztatach literackich jeszcze od czasów liceum.
Zapytany o najbardziej aktywne osoby, skupione wokół zajęć literackich w „Arce”, Adrian Szary, wymienia między innymi: Monikę Bieniek, Magdalenę Krzesicką, Grażynę Górnik, Katarzynę Bednarczyk, Katarzynę Jesionek, Emilię Zając, Janusza Kozłowskiego, Katarzynę Budzik, Marię Kępkę, Damiana Lesiaka, Patryka Płokitę, Mateusza Wojcieszaka, Małgorzatę Skrok, Macieja Kwiatkowskiego, Gosię Ryciak, Olę Przybyłek, Agę Grelę oraz siostry Anetę i Edytę Sieradz.
- To oczywiście tylko niektóre nazwiska. Nie sposób wymienić wszystkich. Lista jest bardzo, bardzo długa i wciąż przybywa na niej nowych nazwisk – dodaje Szary.
