Barbara Olszewska opowiada, że jej rodzice mieli najpierw dwóch synów.
- Kiedy urodziłam się, jako trzecie z kolei dziecko, radość mojego ojca była ogromna. Ojciec postanowił wówczas adoptować dziewczynkę z Chin. Siostry szarytki, które prowadziły tam misję katolicką, dały jej na imię Basia. Do wybuchu wojny rodzice przesyłali pieniądze na jej utrzymanie. Chciałabym trafić na jej ślad, dowiedzieć się, jak ułożyło się jej życie, czy żyje. Wierzę, że trafię na jakikolwiek ślad Basi - opowiada 80-letnia radomianka.
POTRZEBA WSPÓŁPRACY
W odnalezieniu dziewczynki pomaga Caritas Diecezji Radomskiej. Jej dyrektor ks. Grzegorz Wójcik nie ukrywa, że misja wydaje się trudna do wykonania.
- Nie tracimy nadziei. Zwykle pomagamy potrzebującym, ale w odnalezieniu dziecka jeszcze nie uczestniczyliśmy. W 11-letniej historii pracy w Caritas to pierwszy taki przypadek. Chcemy pomóc przez nasz ośrodek adopcyjny. Nie wykluczam też współpracy z Caritas Internationalis czy chińską ambasadą w Polsce - mówi dyrektor Caritas Diecezji Radomskiej. - Chcielibyśmy nagłośnić tę sprawę, może znajdzie się osoba, która ma czas i pomysł, aby zająć się tym zadaniem. Naszej wolontariuszce, pani Barbarze bardzo na tym zależy. My pomożemy, jak umiemy. Udostępnimy również wszelkie informacje i kontakty jakie posiadamy.
ZNALEZIONA W GÓRACH
Ksiądz Grzegorz Wójcik tłumaczy, że punktem zaczepienia w poszukiwaniach jest działalność Polskiej Misji Katolickiej w Chinach.
- Musimy dotrzeć do sióstr szarytek, które prowadziły wówczas ochronkę Shunt-chfu. Mamy zdjęcia, na których widać małą Basię. Mamy też korespondencję z tamtego okresu między rodzicami pani Barbary a siostrami szarytkami z Chin. Wiemy, że dziecko odnaleziono w górach i zostało przyniesione do ochronki, prowadzonej przez siostry zakonne. Jest to niezwykle inspirująca historia. Mam nadzieję, że ktoś nam pomoże w odnalezieniu Basi. Dlatego czekamy na wszelkie sygnały, które pomogą nam trafić na ślad - powiedział ks. Grzegorz Wójcik.
Polska Misja Katolicka w Chinach powstała pod koniec lat 20. XX wieku. W 1928 r. wyjechała do Chin pierwsza polska szarytka siostra Maria Zawadzka, a w 1931 r. poprzez Paryż kolejne trzy polskie siostry miłosierdzia dołączyły do misji. O działalności polskich misjonarzy i sióstr w Chinach opowiada praca doktorska Magdaleny Basałaj napisana na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.