Od 11 lat mieszkańcy ul. Hermanowicz w Rajcu Poduchownym starają się o utwardzenie drogi prowadzącej do ich posesji. Twierdzą, że radomscy urzędnicy ich lekceważą i mówią, że... ulicy Hermanowicz nie ma! A przecież stoją na niej domy - urząd wydał pozwolenia na ich budowę.
Mieszkańcy ul. Hermanowicz mają ogromne problemy z
drogą, która łączy ich domy z ulicą Kozienicką, prowadzącą do Radomia. W
okresie opadów deszczu, śniegu czy roztopów nie da się tędy przejechać,
tym bardziej chodzić.
-
Najtrudniej jest w okresie jesieni, zimy i wiosennych roztopów. Szambiarz żąda od nas wtedy podwójnej opłaty za wywóz nieczystości. Często się zdarza, że w ogóle nie
przyjeżdża. Co wtedy mamy zrobić z tym szambem? Wyrzucać go wiaderkami? Podobnie jest z wywozem śmieci. Bardzo często zdarza się, że sąsiad wyciąga drugiego z błota lub śniegu, bo jego samochód ugrzązł.
Niektórzy z nas korzystają z komunikacji miejskiej. Dojście do
przystanku w momencie, kiedy pada deszcz czy śnieg, graniczy z cudem. Była taka sytuacja, że karetka pogotowia nie chciała podjechać pod dom
chorego, bo droga była nieprzejezdna. Trzeba było podprowadzić chorego
do karetki. Z policją jest podobnie - opowiada mieszkanka z ul.
Hermanowicz.
ŻĄDAJĄ PODATKÓW, A SAMI NIC NIE ROBIĄ Mieszkańcy
uważają, że Urząd Miasta Radomia nie wywiązuje się ze swoich
obowiązków, nie zapewniając im cywilizowanego dojazdu do miasta. Oni,
jako mieszkańcy Radomia płacą podatki, płacą za wywóz śmieci, za wywóz
szamba. Mimo to od 11 lat nie mają utwardzonej drogi, zaś Straż Miejska
kontroluje, czy wywożą śmieci. Mieszkańcy chcą obopólnej
odpowiedzialności.
"Każdy powinien wykonać przypisane mu
obowiązki: miasto - utwardzić swoją ulicę, zaś mieszkańcy tej ulicy
zadbać o wywóz śmieci i szamb pod groźbą kary. Kara nie może być tylko w
jedną - naszą - stronę" - czytamy w liście sporządzonym przez mieszkańców
ul. Hermanowicz skierowanym do Urzędu Miejskiego w Radomiu.
JEST TA DROGA CZY JEJ NIE MA?
Mieszkańcy Rajca o utwardzenie lub budowę drogi starają się od 11 lat.
- Nieraz pisaliśmy do Wydziału Geodezji, Inwestycji, Infrastruktury Urzędu Miejskiego, do MZDiK, nawet do Lasów Państwowych i nic. Niektórzy urzędnicy mówili nam wprost, że ulicy Hermanowicz nie ma na mapie Radomia. Jak to nie ma, skoro wydaje się nam pozwolenia na budowę domów właśnie przy Hermanowicz?! - pyta kolejna mieszkanka ulicy.
- Jestem tutaj zameldowana od 16 lat. Mój syn chciał otrzymać zgodę na budowę warsztatu motocyklowego. Nie otrzymał jej, bo urzędnicy upierają się, że takiej ulicy nie ma! - dopowiada jej sąsiadka.
Nieporozumienie wyjaśnia Katarzyna Piechota-Kaim, rzecznik Urzędu
Miejskiego w Radomiu.
-
Z planów miasta wynika, że część ulicy Hermanowicz należy do gminy Radom, a część
do Jedlni-Letnisko - mówi. - Kawałek ul. Chmielińskiego oraz część ul.
Hermanowicz w kierunku Kozienic należy do Jedlni-Letnisko, natomiast
pozostały kawałek ul. Hermanowicz i jej odnogi, m.in. ul. Fiedlera czy
ul. Rewalińskiego, są pod opieką gminy Radom.
JUŻ OŚWIETLENIE ZROBILI SAMICzy miasto weźmie odpowiedzialność za swoją część ulicy? Magistrat proponuje, żeby mieszkańcy ulicy założyli
komitet społeczny i zgłosili się do Miejskiego Zarządu
Dróg i Komunikacji.
- Instytucja ta dysponuje tzw. funduszem na czyny
społeczne, które mogą wykorzystać np. na utwardzenie drogi. Wtedy
zdecydowanie szybciej mieszkańcy Rajca osiągną swój cel - mówi Katarzyna Piechota-Kaim.
- Sami zrobiliśmy już oświetlenie naszej drogi. Przecież wieczorami strach było chodzić tą ulicą. Nie wiadomo, co mogłoby się stać. Walczyliśmy o nie kilka lat. Wykonaliśmy, na własny koszt, potrzebną dokumentację i zanieśliśmy ją do MZDiK, który zajmuje się oświetleniem dróg miejskich. Każdy z nas zgodził się, by na jego prywatnej posesji postawiono słupy z lampami, które oświetliłyby naszą drogę. Inaczej nie dało się tego rozwiązać. Dopięliśmy swego. Oświetlenie działa od 2011 r. Choć nie zostało zrobione do końca dobrze, bowiem przewody z prądem nie wkopano w ziemię. W domostwach, które znajdują blisko lasu, to niemądre rozwiązanie - tłumaczy jedna z mieszkanek ul. Hermanowicz. - A teraz drogę też musimy robić społecznie?
Najwyraźniej mieszkańcom pozostaje wlaśnie zgłoszenie się do MZDiK w ramach tzw. czynów społecznych.
MZDiK informuje, jak powalczyć o utwardzenie drogi z funduszu społecznego.
- MZDiK może budować ulice gminne przy udziale innych podmiotów niż Urząd Miasta. Tymi innymi podmiotami mogą być właśnie komitety społeczne założone przez radomian. Z komitetu należy wyłonić przedstawiciela, który będzie kontaktować się nami. Na naszej stronie www znajdują się wnioski na budowę czy modernizację danej drogi gminnej, który należy wypełnić i przynieść do MZDiK do końca września każdego roku. Potem my przesyłamy go do Wydziału Inwestycji UM, który przekazuje go do oceny specjalnej komisji. Następnie przedstawia się go na Radzie Miasta. Radni decydują, czy tę drogę należy zrobić w tym roku i ile trzeba przeznaczyć na to pieniędzy z funduszu na czyny społeczne. Wtedy MZDiK dostaje informację zwrotną i wykonuje budowę lub modernizację drogi - informuje pracownik działu inwestycyjnego MZDiK. - Mieszkańcy dokładają 10 procent całej kwoty przeznaczonej na remont drogi, a MZDiK 90 procent. Komitet może zlecić jakiemuś architektowi wykonanie projektu takiej modernizacji. Koszty będą wliczane w 10 procent wkładu komitetu - dodaje.