Choć niż demograficzny uczelniom wyższym daje się coraz bardziej we znaki, co roku wypuszczają one ogromną ilość nowych magistrów, inżynierów i licencjatów.
- W 2012 roku w naszej uczelni na studiach stacjonarnych i niestacjonarnych I i II stopnia obroniło się ponad 1500 osób – informuje Aneta Mirosz, rzecznik Uniwersytetu Techniczno-Humanistycznego w Radomiu. - Osoby, które nie zdążyły obronić się do 3 miesięcy od zakończenia zajęć mogą złożyć podane z prośbą o przedłużenie tego terminu. Wówczas dostają jeszcze jeden miesiąc na złożenie pracy i wyznaczenie terminu. Jeśli ktoś nie obroni się do 31 października, musi powtarzać seminarium z ostatniego semestru. Za to płaci się 1500 zł – podsumowuje Aneta Mirosz.
Czy setki absolwentów znajdą jednak pracę? Od lat toczy się dyskusja, czy polskie szkolnictwo odpowiednio przygotowuje absolwentów do rynku pracy. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wprowadza od jakiegoś czasu tzw kierunki zamawiane, które są ponoć "ustawiane" pod rynek pracy. UTH w Radomiu również je prowadzi. O efektach jednak mówić jeszcze za wcześnie, trzeba poczekać, aż kierunki zamawiane opuszczą absolwenci. Zapraszamy Państwa do dyskusji. Czy radomskie szkoły wyższe przygotowują do zawodu? Czy studia w Radomiu mię przydają? Czy warto iść na nie z pasji czy wyłącznie kierując się możliwością znalezienia pracy? Zapraszamy do komentowania.
Maria Gagacka, socjolog: - Pamiętajmy o tym, że osoby które się uczą, nie kształcą się wyłącznie pod radomski rynek pracy. To że ktoś skończył studia w Radomiu nie oznacza, że i tutaj będzie pracował. Faktycznie młodzi ludzie po zakończeniu edukacji mają problem z wejściem na rynek pracy, jednak nie oznacza to, że tej pracy nie znajdują. Podobnie sytuacja wygląda z osobami, które wybierają się na studia humanistyczne. W trakcie podjęcia decyzji czy idziemy na studia i wyborze kierunku, nie kierujmy się wyłącznie obecnym rynkiem pracy, który może nas wielokrotnie w trakcie studiów zaskoczyć, ale także i naszymi preferencjami i zainteresowaniami.
Aneta Mirosz, rzecznik prasowy UTH: - Najlepsze perspektywy dla młodzieży dają kierunki, które gwarantują im obok przygotowania teoretycznego, solidne przygotowanie praktyczne. Duża rola w tym względzie stoi przed uczelniami, by zadbały o dobre wyposażenie laboratoriów. W obecnej rzeczywistości gospodarczej i bardzo trudnych realiach rynku pracy ważne, by studenci byli kształceni na najnowocześniejszym sprzęcie, który pozwoli im na zdobycie praktycznych umiejętności, cenionych przez pracodawców. Dużą szansę dla studentów stanowią również studia na kierunkach zamawianych, które poza standardową ścieżką kształcenia oferują szereg dodatkowych działań, jak szkolenia, staże, kursy językowe, wyjazdy na różnego rodzaju targi branżowe. Nie oznacza to jednak ze studenci kierunków choć humanistycznych, którzy często do kształcenia nie potrzebują nowoczesnych maszyn czy urządzeń, nie odnoszą sukcesu w postaci znalezienia ciekawej rozwojowej pracy w zawodzie, że dla nich nie ma dobrych perspektyw. Siła tak naprawdę tkwi w człowieku, w jego nastawieniu do życia czy pracy, jego kreatywności czy chęci osiągnięcia czegoś w życiu. Ważne by młody człowiek widział w tym perspektywy, miał wyznaczony, ściśle sprecyzowany cel do realizacji którego dąży.
Milena z Radomia: - Skończyłam pedagogikę, choć wiele osób mówiło mi, że to kierunek bez przyszłości i po niej nie znajdę dobrej pracy. Pewnie tak by było, gdybym tylko na niej poprzestała. Teraz skończyłam logopedię i łączę oba te kierunki w mojej pracy. Choć początki były trudne, teraz jestem bardzo zadowolona i cieszę się, że wybrałam studia na takim kierunku.
Piotr z Radomia:- Skończyłem alternatywne źródła i przetwarzanie energii na Politechnice Rzeszowskiej. Idąc na ten kierunek sądziłem, że jest on bardzo przyszłościowy i znalezienie pracy po nim nie będzie tak abstrakcyjne jak po kulturoznawstwie. Jednak po raz kolejny nasz radomski rynek pracy niemile mnie zaskoczył. Obecnie jestem bez pracy ale w trakcie otwierania własnej firmy.