Przypomnijmy: pomysł pracowników Muzeum im. Jacka Malczewskiego, by na dziedzińcu urządzić miniogród botaniczny i udostępnić go mieszkańcom spotkał się z na tyle dużym zainteresowaniem mieszkańców Mazowsza, że będzie realizowany. W ubiegły czwartek w muzeum podpisana została umowa na wykonanie wszystkich prac. Firma, która zdecydowała się tego podjąć, to Dro-Mar.
- Cieszę się, że w naszym muzeum powstanie ogólnodostępne, piękne miejsce, w którym będzie można odpocząć i cieszyć się zielenią. Chcemy również, aby miniogród botaniczny stał się przestrzenią dla wydarzeń kulturalnych, na które mamy wiele pomysłów – mówi Leszek Ruszczyk, dyrektor Muzeum im. Jacka Malczewskiego. - Jestem przekonany, że to miejsce przyciągnie wiele osób. I że zarówno dziedziniec, jak i całe muzeum staną się razem mocno rozpoznawalnymi punktem na mapie Radomia.
Pierwszym etapem modernizacji dziedzińca była wymiana sieci wodno-kanalizacyjnej, którą wykonała firma Development Kinga Rychter. Teraz przyszedł czas na kolejne zadania. Jako że muzeum Malczewskiego zajmuje dawny gmach kolegium pijarów, autorzy wniosku do BO Mazowsza postanowili, że na dziedzińcu powstanie miniwirydarz. Wirydarz był w dawnych wiekach nieodłączną częścią założenia klasztornego, przewidzianą zakonną regułą. To kwadratowy lub prostokątny ogród wewnątrz murów klasztornych, często otoczony krużgankami. - W XVI-wiecznych założeniach sadzono rośliny użytkowe, głównie zioła, my postanowiliśmy, że będą to rośliny miododajne – mówił, przedstawiając projekt Marek Słupek, kierownik działu przyrody Muzeum im. Jacka Malczewskiego.
https://www.cozadzien.pl/radom/w-radomiu-powstanie-miniogrod-botaniczny/68953
Ekipy Dro-Maru przygotują więć miniwirydarz z kwietnymi rabatami roślin miododajnych, planowane są także nowe nasadzenia. Zieleń i okalające dziedziniec mury zostaną podświetlone. Na środku wirydarza zazwyczaj umieszczana była studnia lub fontanna. Wnioskodawcy studni nie planują, ale... Pojawi się tzw. ściana wody, czyli podświetlana deszczownica. Swoje miejsce znajdzie tu także hotel dla pszczół murarek, bardzo często spotykanych w przydomowych ogrodach.
Zmianie ulegnie nawierzchnia dziedzińca. Kostka brukowa zostanie ułożona na nowo, tworząc zupełnie inny niż dotychczas wzór. Dodatkowo pojawią się elementy granitu.
Na dziedzińcu zostaną rozstawione stoliki szachowe. Ponadto wykonawca został zobowiązany do dostarczenia żeliwno-drewnianych ławek w stylu vintage i koszy na śmieci.
Autorzy projektu złożonego przed rokiem do Budżetu Obywatelskiego Mazowsza chcieli także, by dziedziniec został skomunikowany z tarasem muzeum; miały tu powstać ażurowe schody. Tego elementu jednak nie będzie.
Wszystkie prace powinny się zakończyć do 31 grudnia. Ich koszt to 472 tys. 500 zł.
Muzealny dziedziniec liczy ok. 1311 metrów, z czego 603 metry zajmuje zieleń z drzewami iglastymi i liściastymi, krzewami i krzewinkami. Rośnie tu m.in. tulipanowiec amerykański, tamaryszek czteropręcikowy, tawuła van Houtte’a, krzewuszka cudowna, jabłoń hubejska, jałowce, berberysy i surmie. Nasadzenia robione były na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku.
Dziedziniec od niedawna był systematycznie udostępniany zwiedzającym, jednak do pełnej funkcjonalności i użyteczności niezbędne jest przeprowadzenie zmian – mówi Dagmara Gac, specjalista ds. PR i komunikacji Muzeum im. Jacka Malczewskiego. - Umożliwią one bezpośrednie otwarcie dziedzińca dla zwiedzających od strony ul. Wałowej, nie tylko jako element trasy zwiedzania, ale również jako przestrzeń wypoczynkowo-rekreacyjną o charakterze parkowym, dostosowaną do organizowanych przez muzeum cyklicznych imprez plenerowych, kiermaszy, koncertów.