W środę, 15 grudnia odbyła się nadzwyczajna sesja rady miejskiej, podczas której radni głosowali m.in. nad projektem uchwały w sprawie podwyższenia rocznych stawek od nieruchomości. Zgodnie z projektem, zaproponowano następujące zmiany: grunty związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, bez względu na sposób zakwalifikowania – wzrost na poziomie 17 gr od 1 m2 powierzchni (z 0,83 gr na 1 zł), budynki mieszkalne – wzrost o 13 gr (z 0,57 gr na 0,70 gr), budynki związane z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz budynki mieszkalne lub ich części zajęte na prowadzenie działalności gospodarczej – wzrost o 3,10 zł (z 21,90 na 25 zł), budynki związane z udzielaniem świadczeń zdrowotnych – wzrost o 60 gr od 1 m2 powierzchni użytkowej ( z 4,40 zł na 5 zł). Skarbnik Sławomir Szlachetka poinformował, że średni wzrost podatku w przypadku 50-metrowego mieszkania wyniosłoby ok. 6 zł rocznie, a dzięki podwyżkom do budżetu wpłynęłoby dodatkowo 11,9 mln zł.
- Nie robimy tej uchwały, żeby podnosić te stawki mieszkańcom, tylko po to, by osiągnąć większe dochody, które możemy przeznaczyć na bardzo ważne cele, które umieściliśmy w naszej autopoprawce do budżetu na 2022 r. Z tej puli środków przeznaczylibyśmy m.in. 1 mln zł na przebudowę ulic w ramach tzw. czynówek, na dofinansowanie ciężkiego samochodu gaśniczego dla radomskich strażaków, 361 tys. zł dotacji na budowę centrum rehabilitacji dla szpitala, 650 tys. zł. dla schroniska dla bezdomnych zwierząt, ponad 2 mln zł na wynagrodzenia dla pracowników obsługi i administracji w oświacie – wyliczał podczas sesji Szlachetka.
https://www.cozadzien.pl/radom/udusil-zone-prawomocnie-skazany-na-25-lat-wiezienia/78439
Wnioskodawcą uchwały był prezydent, który przyznał, że stawki podatku od nieruchomości nie były zmieniane od 11 lat. - Musiałem podjąć trudną decyzję i tę uchwałę przedstawić. Uważam, że dziś w kontekście tych wydarzeń gospodarczych, nie jesteśmy zieloną wyspą i musimy szukać pieniędzy na zadania, którymi jesteśmy obarczani – mówił na sesji prezydent Radosław Witkowski. - Do tej pory nie widziałem potrzeby, aby na ten temat w ogóle dyskutować, te wpływy, które otrzymywaliśmy były wystarczające, ale teraz musimy podjąć działania, który w sposób pełniejszy pozwolą nam zrealizować budżet.
Prezydent podczas sesji oznajmił radnym, że z tych dodatkowych wpływów pieniądze w pierwszej kolejności przeznaczone zostałyby na podwyżki dla pracowników MOPS-u i DPS-ów i Radomski Program Drogowy - To jest odpowiedź na wielokrotne apele także przewodniczących klubów radnych – stwierdził prezydent.
Dyskusja w sprawie podwyżek trwała ponad dwie godziny i była emocjonująca. O tym, że podwyżka jest istotna i uzasadniona przekonywali radni KO. - Musimy dbać o własne podwórko i dochody. Te pieniądze są nam potrzebne – przekonywała radna Lasota.
Zdaniem radnego Roberta Utkowskiego, kwestia podatków jest kwestią odpowiedzialności za miasto. - Wpływy budżetu miasta w przyszłym roku, jak się zsumuje, to one zmaleją ok. 8 mln zł. Nie da się mieć ciastko i zjeść ciastko, trzeba jakoś remontować ulice, dopłacać do oświaty, podnosić pensje we wszystkich placówkach, które zależne są od miasta i te pieniądze trzeba skądś brać. Rozwiązanie zaproponowane przez prezydenta nie bierze się z kosmosu, to jest rozwiązanie, które opiera się na tym, że podwyżki stawek od nieruchomości zwiększył swoim obwieszczeniem minister finansów – mówił radny Robert Utkowski i podkreślał, że wiele miast na takie rozwiązanie się zdecydowało.
Z kolei radni PiS zarzucali m.in. to, że projekt uchwały jest wprowadzony ad hoc, w ostatnim możliwym terminie, że jednym się odbiera, a drugim daje, niektórzy też przyznali, że dziś, bez wcześniejszych konsultacji, usłyszeli na co dodatkowe pieniądze z podwyżek zostaną przeznaczone. - Ja pamiętam jak toczyła się dyskusja dotycząca podwyższenia opłaty za odpady. Wielokrotnie powtarzałam, że takie opłaty jak podatek od nieruchomości, za śmieci, wzrost cen za wodę, powinny się odbywać stopniowo i powinniśmy je co roku wprowadzać w niewielkim procencie, żeby mieszkańcy naszego miasta w danym roku nie odczuli podwyżki i przyzwyczaili się do niej. Mam takie wrażenie panie prezydencie, że niestety chce pan, kosztem jednych mieszkańców przekazać podwyżki innym. To nie ładnie z pana strony – stwierdziła radna Katarzyna Pastuszka-Chrobotowicz.
https://www.cozadzien.pl/radom/sa-chetni-na-remont-ul-wolno
Na koniec dyskusji głos zabrał przewodniczący klubu radnych PiS Łukasz Podlewski, który mówił o rozmowie jaką odbył z jedną z pracownic MOPS-u. - Wczoraj zadzwoniła do mniej jedna z pań, która poinformowała mnie, że wychodzi ze spotkania z prezydentem i stwierdziła, że jeśli nie przegłosujemy uchwały to pracownicy MOPS, nie dostaną ok. 1,5 mln zł podwyżki. Ja do tej pory nie miałem takiej wiedzy na ten temat, wielu radnych odebrało takie telefony, gdzie pracownicy wypowiadali się w takim tonie -opisywał sytuację radny Podlewski. - Ja nie wyrażam zgody na takie postępowanie i na takie traktowanie. Oczywiście będziemy w trakcie roku o środki na podwyżki zabiegać, ale nie w taki sposób. Nie wyrażam zgody na obciążenie przedsiębiorców i mieszkańców miasta.
Po burzliwej dyskusji prezydent wraz ze skarbnikiem zaproponowali autopoprawkę do uchwały. I tak zamiast podwyżki średnio o ok. 11 proc. zaproponowano podwyżkę w wysokości obecnej inflacji 7,7 proc. - Dlatego proponuję, aby podatek związany z prowadzeniem działalności gospodarczej zamiast 1 zł wyniósł 0,95 gr, za pozostałe grunty zamiast 0,50 gr – 0,45 gr, a od budynków mieszkalnych zamiast 0,70 gr – 0,60 gr. To są stawki, których wzrost wyniósł powyżej 20 proc. Średni dochód do budżety z tego tytuły wyniósłby ok. 9,7 mln zł. Te straty do budżetu nie byłyby tak duże – mówił Sławomir Szlachetka.
Mimo wprowadzonej autopoprawki radni nie wyrazili zgodny na podniesienie stawek podatku od nieruchomości. Za głosowało 12 radnych, przeciw było 15.