Pomysłodawcą pomnika jest Jarosław Kowalik, prezes Stowarzyszenia Radomski Samorząd Obywatelski; były żołnierz i nawigator. Pierwowzorem jest ten na Sadkowie, który znajduje się przed Klubem Garnizonowym na terenie 42 BLSz w Radomiu. – Chcę upamiętnić polskich pilotów. Kiedy pracowałem w kontroli lotów sprowadzałem Iskry na ziemię. Zaufanie między pilotem, a sprowadzającym musi być większe, niż między mężem a żoną. Najwyższe zaufanie. Ten pomysł w naszych głowach, w głowach byłych żołnierzy, rodził się od chwili, gdy sprzed naszej bazy w Radomiu Iskry zostały zabrane do Dęblina. Wtedy padło, że przynajmniej część musi wrócić do Radomia. Iskry wreszcie wracają do domu. Po 20 latach nieobecności wracają do Radomia – mówił nam kilka dni temu Kowalik.
Maszyny są darowizną od 41 Bazy Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie. Dwa i pół roku trwały starania Jarosława Kowalika u dowódcy 41 Bazy Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie o przekazanie czterech Iskier na rzecz stowarzyszenia Radomski Samorząd Obywatelski. W piątek, 19 listopada podpisano w tej sprawie dokumenty.
https://www.cozadzien.pl/radom/iskry-wracaja-do-domu-projekt-pomnika-tylko-u-nas/77752
Jak powiedział prezes RSO podczas środowej konferencji prasowej (24 listopada), pierwszy raz komisja w Ministerstwie Obrony Narodowej zatwierdziła do przekazania cztery samoloty na raz dla jednego projektu, choć "wniosków o te samoloty było mnóstwo, nie tylko z kraju".
Genialny konstruktor Iskier
Okazały pomnik w naturalnie odwzorowanym układzie akrobacyjnym będzie prawdopodobnie jedynym takim na świecie; jeśli chodzi o konstrukcję, inżynierię i wykorzystanie samolotów wycofanych z użytku. Pomnik sięgający szóstego piętra stanie na rondzie Narodowych Sił Zbrojnych (wylot na Warszawę). Ma on być nie tylko ku pamięci radomskich lotników, ale też samej maszyny i jej genialnego konstruktora Tadeusza Sołtyka (Honorowy Obywatel Miasta Radomia).
Jak powiedziano podczas konferencji, "mamy do czynienia z przedsięwzięciem bardzo interesującym, ale i trudnym jeśli chodzi o konstrukcję". – Najniżej zawieszony samolot będzie sześć metrów nad ziemią, natomiast oś tego, który będzie najwyżej, znajdzie się na poziomie 15 metrów. Rama, która będzie trzymała ten najwyżej usytuowany statek będzie miała ponad 24 metry – wyjaśnił Robert Kornatka, architekt zajmujący się tym projektem.
Zaczęło się od Rombika
Kornatka mówi, że pomnik tej wielkości potrzebuje przestrzeni dla dobrej ekspozycji, a tzw. rondo warszawskie ma do tego najlepsze warunki: "Wciśnięcie tego obiektu gdzieś przed lotniskiem czy w jakimś innym miejscu, nie miałoby takiej oprawy; pomnik nie byłby tak dobrze widoczny. Usytuowanie go w centralnym punkcie ronda daje możliwość obserwacji z każdego kierunku".
Kąty nachylenia maszyn ustawiał płk Dariusz Stachurski, dowódca zespołu akrobacyjnego „Orlik”, a także pilot Iskier.
Jak tłumaczył w środę dziennikarzom Stachurski, figurę o takim kącie nachylenia samolotów można by wykonać
w rzeczywistości. Figura akrobacyjna, w której samoloty będą zaprezentowane to tzw. rozlot. – Nie można tutaj zapomnieć o zespole akrobacyjnym „Rombik”, który od 1969 tworzył podwaliny lotnictwa akrobacyjnego w Polsce. Były one kontynuowane na ziemiach radomskich, później w Dęblinie jako biało-czerwone Iskry. Dzisiaj spadkobiercą wszystkich doświadczeń lotników z Iskier są piloci zespołu akrobacyjnego Orlik”, który cały czas reprezentuje 42 Bazę Lotnictwa Szkolnego w Radomiu – przypomina płk Stachurski. – Ta figura to symbol rozlotu Rombika, czyli czterech samolotów ułożonych w kształcie rombu. To figura akrobacyjna prezentowana właściwie przez wszystkie zespoły akrobacyjne na świecie. Była prezentowana przez radomski Rombik i latające na pokazach lotniczych Iskry. Z jednej strony jest to rozlot, z drugiej to taka figura powitalna, która prezentowana w czasie pokazu symbolizuje coś nowego, coś, co się wydarzy. Myślę, że Iskra była wspaniałym samolotem, to też jest wspaniała figura.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/konferencja-na-temat-pomnika-radomskich-lotnikow-zdjecia/77860
Iskry, zanim staną się pomnikiem, zostaną odciążone (po demontażu zbędnych elementów, w tym silnika i agregatów, będą ważyć ok. 800 kg), zabezpieczone i odpowiednio pomalowane.
Darowane Iskry znajdują się jeszcze na terenie 41 BLSz w Dęblinie, ale najszybciej jak to możliwe zostaną przetransportowane do Radomia (będą przechowywane na terenie 42 BLSz).
Wartość samolotów szacuje się na ponad milion złotych, a koszt budowy samej konstrukcji na rondzie na ok. pół miliona zł. Pomnik ma być sfinansowany ze zbiórki; stowarzyszenie będzie też starać się o zewnętrzne dofinansowanie.