Wynik spotkania mocno przekłamuje poziom rywalizacji, jednak należy w tym miejscu zaznaczyć, że zawodnicy z Krosna w decydującej kwarcie pokazali niesamowity basket, zarówno pod względem skuteczności jak i organizacji gry.
To była prawdziwa lekcja dojrzałej, poukładanej koszykówki, która wsparta prawie 60% skutecznością z obwodu, dosłownie w kilka chwil odebrała radomianom korzystny wynik a nieco później ochotę do gry. Koszykarze UTH ROSY z kolejnym mocnym rywalem pokazali się z całkiem dobrej strony.
- Przeciwnicy rozstrzelali nas, zwłaszcza w czwartej kwarcie i z wyrównanego, ciekawego meczu, momentalnie zrobiło się 15 punktów przewagi. Na pewno bardzo szkoda, że tak się to zakończyło. Przez trzy kwarty spotkanie było wyrównane i niektórzy mogli sądzić, że niespodzianka wisi w powietrzu. Doświadczony rywal zrobił jednak swoje a my nie potrafiliśmy tego przerwać. Myślę, że mogliśmy zatrzymać kilka kontrataków i jeszcze powalczyć o odzyskanie prowadzenia. Mimo porażki jestem zadowolony w jakimś stopniu z postawy moich koszykarzy. Czas gra na ich korzyść, jednak zaznaczę w tym miejscu, że nikt nam nie przyzna punktów za ładne granie. Potrzebujemy zwycięstw i to jest nasz cel. Ci chłopcy potrafią grać w koszykówke i to już wiemy nie od dziś. Teraz muszą się rozwinąć fizycznie i mentalnie, bo ta liga bardzo szybko weryfikuje każdy błąd. Mieliśmy na ten mecz pewne założenia i jeśli się ich nie trzymamy, robią się szybko poważne problemy. Trochę to boli, bo z fajnego meczu robi się bolesna porażka. Gdybyśmy pokonali lidera, chłopcy uwierzyliby, że mogą wygrać w tej lidze dosłownie z każdym - powiedział po meczu Karol Gutkowski, trener UTH Rosy.
UTH Rosa Radom - Miasto Szkła Krosno 75:90 (22:20, 18:23, 24:22, 11:25)
UTH Rosa: Jeszke 13, Kardaś 11, Szymkiewicz 11, Schenk 9, Bonarek 7, Cetnar 7, Stopierzyński 6, Kapturski 5, Sobuta 4, Parszewski 2, Zegzuła
Krosno: Salomonik 21, Oczkowicz 18, Pieloch 13, Misiewicz 10, Małgorzaciak 9, Baran 9, Wyka 4, Musijowski 4, Parzych 2, Dusiło