https://www.cozadzien.pl/zdjecia/cerrad-enea-czarni-radom-trefl-gdansk-zdjecia/67472
Gdańszczanie mieli w ostatnich tygodniach duże problemy, bowiem w zespole stwierdzono przypadki koronawirusa, co bardzo mocno storpedowało przygotowania ekipy z Pomorza. Goście wystosowali do klubu z Radomia prośbę o przełożenie spotkania, ale "Wojskowi" nie wyrazili na to zgody i ostatecznie doszło do rozegrania niedzielnego pojedynku.
Set otwarcia rozpoczął się od wymiany ciosów (3:3). Potem jednak przewaga Cerradu Enei Czarnych urosła do czterech punktów. Dobrze zagrywał Dryja, a ze środka pomylił się w ataku Crer (8:4). Bardzo szybko jednak Trefl nie tylko zniwelował stratę, ale wyszedł na prowadzenie. Duża w tym zasługa Lipińskiego, bo miejscowi mieli duże problemy z przyjęciem jego zagrywki (12:16). Gra zespołu z Radomia się załamała. Gospodarze zatracili skuteczność i nie potrafili sobie poradzić z zagrywką rywali - po asie Crera było już 16:23. Niedługo potem seta zakończył błąd Pasińskiego... w polu serwisowym. Przyjmujący w trakcie odsłony otwarcia zmienił Sandera.
https://www.cozadzien.pl/sport/cerrad-enea-czarni-radom-trefl-gdansk-relacja-live/67453
W pierwszych minutach drugiej partii drużyny zmieniały się na prowadzeniu (4:2, 4:6, 8:7). Gra była wyrównana i żadna z ekip nie była w stanie wypracować sobie większej przewagi. Nieznaczna była jednak po stronie gdańszczan (13:15, 16:18, 17:19). Cerrad Enea Czarni nie mogli przełamać rywala. Od stanu 17:20 dwa kolejne "oczka" zdobyli gdańszczanie. Radomianie nie byli skuteczni - najpierw zablokowany został Konarski, a potem Sander zaatakował w aut. Po drugiej stronie efektywniejszy był Wlazły, który atakował z prawego skrzydła (19:23). Parę chwil później seta zakończył z lewej flanki Reichert (21:25) i Trefl prowadził już 2:0.
Oba zespoły w tym meczu postawiły na zagrywkę. I już do stanu 3:2 Radom miał na koncie w trzecim secie dwa asy, a Gdańsk jednego. To Trefl jednak zdobył pięć kolejnych punktów z rzędu (3:7) i można powiedzieć, że już wtedy mecz się zakończył. Goście byli zdecydowanie bardziej skuteczni na siatce, a do tego gospodarzom przytrafiały się błędy i sporo było nerwów (5:10). W niedzielny wieczór Cerrad Enea Czarni mieli bardzo duże problemy z przyjęciem zagrywki Lipińskiego, co generowało potem problemy ze skutecznością w ataku. Po błędzie Dryji było już 7:15. Mnożyły się pomyłki po stronie miejscowych, a Trefl grał skutecznie i pewnie (8:18). Od stanu 9:19 cztery razy z rzędu zablokowany na lewym skrzydle został Firszt i to chyba może być najlepszym podsumowaniem tej odsłony. Mecz zakończył się po skutecznym ataku Wlazłego, a Trefl wręcz rozgromił radomian w secie numer trzy (11:25), o którym Cerrad Enea Czarni chcieliby najpewniej jak najszybciej zapomnieć...
Po zakończeniu spotkania trener Prygiel przeprosił kibiców "Wojskowych" za grę swojego zespołu w niedzielnym pojedynku.
Cerrad Enea Czarni Radom - Trefl Gdańsk 0:3 (19:25, 21:25, 11:25)
Cerrad Enea Czarni: Kędzierski, Konarski 12, Sander 5, Firszt 4, Dryja 8, Josifow 6, Masłowski (libero) oraz Pasiński 1, Nowowsiak (libero).
Trefl: Janusz 3, Wlazły 16, Lipiński 11, Reichert 10, Mordyl 3, Crer 11, Olenderek (libero) Kozub, Sasak.
Sędziowie: Piotr Król i Marcin Weiner.
MVP: Mariusz Wlazły (Trefl Gdańsk).