Dariusz Banasik na początku konferencji prasowej podkreślił wielką rolę kibiców w zwycięstwie "Zielonych". - Zacznę od podziękowań dla kibiców, bo ostatnio trochę nam się nie układały wyniki. Już na treningu mieliśmy mocne wsparcie, na meczu było święto, cały stadion żył i nas dopingował, myślę, że to spowodowało naszą postawę na boisku - powiedział. Przypomnijmy, że mecz według oficjalnych danych oglądało z trybun 4072 widzów.
http://www.cozadzien.pl/sport/koncert-makosa-przyblizyl-radomiakowi-niebiosa/55583
Drużyna zaprezentowała się tak, jak życzył sobie tego sam zainteresowany. - Zespół trzeba bardzo pochwalić. Takich meczów sobie życzymy. Zaangażowanie, walka, determinacja, w pewnym momencie nawet zdominowanie przeciwnika, który ma swoją markę i klasę i momentami byli wyraźnie lepsi - przyznał szkoleniowiec Radomiaka.
Dla "Zielonych" był to mecz z kategorii arcyważnych, a w przeszłości radomianie często gubili punkty w starciach dużego kalibru. - Kiedyś słyszałem teorię, że w ważnych meczach Radomiak gubił punkty, teraz w bardzo ważnym dla nas meczu pokazaliśmy, że mentalnie jesteśmy mocnym zespołem. Musimy zmienić trochę mentalność na wyjazdach, natomiast u siebie czujemy się bardzo dobrze, co potwierdził ten mecz - ocenił Banasik.
http://www.cozadzien.pl/zdjecia/pilkarskie-swieto-w-radomiu-200-zdjec/55598
Trener lidera drugiej ligi dokonał kilku roszad w składzie. Do gry wrócił m.in. Damian Jakubik, który ostatnio pauzował za kartki. - Jeżeli chodzi o skład i ustawienie, to myślę, że było słuszne, tak jak zmiany. Patryk Mikita ostatnio zagrał słabszy mecz, teraz wszedł, strzelił drugą bramkę, która zamknęła mecz. Ostatnio wypadł Damian Jakubik i spotkanie z Elaną pokazało, że nasza siła napędowa bez tego zawodnika była zdecydowanie słabsza, co udowodnił swoją postawą na boisku.
Zwycięstwo wprawiło drużynę i trenera w doskonałe nastroje. Stąd też humorystyczny akcent związany z... jego zarostem. - Zawsze byłem ogolony, ale tym razem nie zdążyłem, bo jechałem z Warszawy. Spędzałem czas z rodziną, przygotowywałem się do meczu i po prostu nie zdążyłem - wyznał z uśmiechem na ustach Dariusz Banasik.
http://www.cozadzien.pl/sport/radomiak-powaznie-oslabiony-przed-widzewem/55605
W święta zespół mógł odpocząć, ale tylko na chwilę. Od poniedziałku na tapecie znajdzie się mecz z Widzewem Łódź. - Cieszymy się, ale wiemy, że w środę mamy kolejny mecz. Liga trwa dalej, cieszymy się, świętujemy z najbliższymi w rodzinnych stronach, a od poniedziałku bierzemy się do pracy, żeby równie dobrze zagrać na Widzewie. Po świętach spotykamy się o godz. 19 w poniedziałek, we wtorek trenujemy i w środę jedziemy do Łodzi - zakończył trener radomskiego klubu.