Widzew Łódź nie wykorzystał rzutu karnego w pierwszych minutach meczu i stworzył sobie kilka niezłych okazji w pierwszej połowie spotkania, ale mimo to po remisie Radomiaka w Łodzi pozostaje niedosyt. Po przerwie radomianie zupełnie zdominowali rywala i niewiele brakowało, by objęli prowadzenie. Ostatecznie bramki nie padły i obie drużyny mogą być połowicznie zadowolone. Warto dodać, że łodzianie wyrównali rekord Polski w kolejnych meczach zakończonych remisem.
http://www.cozadzien.pl/sport/widzew-lodz-radomiak-radom-relacja-live/55646
Piłkarze Radomiaka Radom początkowo byli nieco zestresowani. Widać to było po błędzie Martina Klabnika w szóstej minucie gry. Doświadczony zawodnik, który występował dziś na lewej obronie, niedokładnie podawał piłkę, przejął ją Michael Ameyaw, a Rafał Wolsztyński został powalony w polu karnym przez Artura Halucha. Widzew nie wykorzystał jednak rzutu karnego - ponad bramką uderzał Daniel Mąka. Radomiak odpowiedział niecelnym uderzeniem Patryka Mikity, ale gospodarze mieli kolejną świetną sytuację. Tym razem piłkę do siatki wpakował Wolsztyński, ale był na spalonym.
http://www.cozadzien.pl/zdjecia/widzew-lodz-radomiak-radom-zdjecia/55662
Po kwadransie gry Widzew oddał pierwszy celny strzał, który obronił Artur Haluch. Łodzianie nie zdołali także wykorzystać zamieszania, które powstało po tej interwencji. Niedługo potem zaspał Maciej Filipowicz, skrzydłem popędził Mateusz Michalski, jednak jego uderzenie zostało zablokowane. Kolejna szansa Widzewa także została zablokowana - Michał Grudniewski zatrzymał Tomasza Wełnę. Pierwszy celny strzał "Zielonych" przyszedł dopiero w 34. minucie gry. Z dystansu zaskoczyć bramkarza spróbował Damian Jakubik, ale Patryk Wolański był na posterunku.
Do końca pierwszej połowy spotkania lepiej prezentowali się gospodarze. W polu karnym groźne uderzenia oddali Rafał Wolsztyński i Daniel Tanżyna. Tego pierwszego zatrzymał jednak Artur Haluch, a drugi posłał piłkę nad bramką. Radomianie zdołali oddać jeszcze jeden celny strzał, ale był on zbyt lekki, by zaskoczyć bramkarza.
Zmiana stron kompletnie odmieniła obraz meczu. Już w pierwszych minutach po powrocie z przerwy Patryk Mikita ruszył skrzydłem, a akcję zakończył niecelny strzał Leandro. Potem akcję ofensywną poprowadził... Martin Klabnik. Po akcji Słowaka w dobrej sytuacji znalazł się Dominik Sokół, jednak zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału. Gospodarze nie rezygnowali jednak z ataków. Po kontrze Rafał Wolsztyński zagrał do Mateusza Michalskiego, ten uderzał z pola karnego, ale kapitalną paradą popisał się Artur Haluch.
http://www.cozadzien.pl/sport/kibice-radomiaka-pobili-rekord-stadionu-widzewa/55655
Po godzinie gry Mikita znów urwał się obrońcy i znów przyniosło to strzał Leandro. Brazylijczyk poprawił sobie piłkę, uderzył i został zablokowany, co przyniosło "Zielonym" korner. Po rzucie rożnym Radomiak powinien objąć prowadzenie. Wolański minął się z piłką, Maciej Filipowicz trafił jednak w rywala. Podobnie uczynił Mikita, który dobijał strzał kolegi z zespołu. Gospodarze szukali szans w kontrach, ale dwukrotnie profesorskim zagraniem popisał się Michał Grudniewski. W 70. minucie spotkania ponownie ruszył Mikita. Tym razem jego akcję wykończył strzałem Rafał Makowski, który został zablokowany. Z kolei Leandro poprawił ponad poprzeczką.
Na kwadrans przed końcem spotkania szansę miał rezerwowy Jakub Rolinc. Po zagraniu Makowskiego w pole karne i niepewnej interwencji Wolańskiego, piłkę wybili na korner obrońcy Widzewa. "Makos" i Czech byli bliscy szczęścia chwilę później. Pomocnik uderzał groźnie z dystansu, golkiper łodzian wypluł strzał, Rolinc dobijał z bliska, ale ofiarna interwencja Wolańskiego uratowała sytuację. Niedługo potem piłkę w polu karnym otrzymał Maciej Filipowicz, który został zablokowany przez Japończyka Kato. Defensywny pomocnik Widzewa w ostatniej minucie gry zatrzymał kontratak Rafała Makowskiego, który wychodził już na sam na sam z bramkarzem.
http://www.cozadzien.pl/sport/dariusz-banasik-w-szatni-bylo-ostro-szanujemy-ten-punkt/55661
Ostatecznie hit kolejki nie przyniósł bramek, ale dał wiele emocji. Kibice żywiołowym dopingiem podgrzali atmosferę w "Sercu Łodzi". Fani Radomiaka swój przyjazd na stadion Widzewa okrasili sporą ilością pirotechniki i efektownym flagowiskiem. Kolejny mecz "Zielonych" już w niedzielę, 28 kwietnia, kiedy o godz. 17 radomianie podejmą Błękitnych Stargard.
STATYSTYKI (Widzew - Radomiak, w nawiasie do przerwy)
Strzały celne: 3-4 (2-2)
Strzały niecelne: 5-6 (3-1)
Strzały zablokowane: 3-5 (3-0)
Faule: 19-18 (6-9)
Rzuty rożne: 4-3 (2-0)
Spalone: 2-1 (1-1)
Widzew Łódź - Radomiak Radom 0:0 (0:0)
Radomiak: Haluch - Banasiak, Grudniewski, Klabnik, Jakubik - Kaput, Filipowicz (90' Kucharski) - Mikita (84' Winsztal), Makowski, Leandro - Sokół (74' Rolinc).
Widzew: Wolański – Turzyniecki, Tanżyna, Zieleniecki, Wełna – Michalski, Kato, Radwański (85' Kazimierowicz), Ameyaw – Mąka (31' Pieńkowski, 78' Gutowski), Wolsztyński (88' Pięczek)